Gry wstępne

Po roku działalności Optimus Lockheed Martin nie zawarł żadnego kontraktu w sektorze publicznym. Obserwatorzy rynku coraz częściej zastanawiają się, dlaczego.

Po roku działalności Optimus Lockheed Martin nie zawarł żadnego kontraktu w sektorze publicznym. Obserwatorzy rynku coraz częściej zastanawiają się, dlaczego.

Gdy Optimus SA w czerwcu 1998 r. ogłosił, że zawiązuje spółkę z Lockheed Martin Corporation (LMCo), wydawało się, iż za kilka miesięcy współpraca zaowocuje podpisanymi kontraktami, np. z Ministerstwem Obrony Narodowej, policją i innymi instytucjami administracji publicznej.

Wydatki na systemy informatyczne dla wojska czy policji oznaczają długotrwałe obciążenie budżetu państwa. Dlatego np. modernizacja techniczna sił zbrojnych musi być objęta oddzielnymi programami rządowymi. Dodatkowe fundusze na ten cel mogą pochodzić z pożyczek zagranicznych. Kongres Stanów Zjednoczonych przeznaczył dla Polski 100 mln USD, w ramach programu Foreign Military Financing (FMF), na przystosowanie polskiej armii do współdziałania z NATO. Jednak do tej pory MON nie spełniło wymagań strony amerykańskiej, aby Departament Stanu US mógł rozpisać stosowne przetargi na realizację prac w ramach tego programu. Na wybór liczy m.in. LM Corp.

Resortowi obrony brakuje doświadczenia w przygotowywaniu założeń dotyczących informatyki. Jednym z powodów, że OLM nie może zdobyć wojskowego kontraktu, są przedłużające się dyskusje nad harmonogramem prac w zakresie modernizacji Wojska Polskiego. Nie bez znaczenia pozostaje postawa wojskowego lobby naukowo-technicznego, które podważa sens angażowania komercyjnych firm do projektów informatycznych w siłach zbrojnych. Jerzy Kalinowski, przewodniczący Rady Nadzorczej Optimus SA, podkreśla - jakby usprawiedliwiając sytuację OLM - że przy takich uwarunkowaniach politycznych i budżetowych na przygotowanie kontraktów w sektorze publicznym potrzeba wiele czasu.

Po objęciu stanowiska przewodniczącego Rady Nadzorczej Optimus SA przez Jerzego Kalinowskiego, do Rady Nadzorczej OLM trafił jego bliski współpracownik Leszek Wroński, który pełni jednocześnie funkcję wiceprezesa zarządu ds. strategii i rozwoju Optimus SA. Zamierza on rozszerzyć działalność OLM o klientów spoza sektora publicznego, którzy staną się jego "drugim filarem". Może to być próba ratowania firmy albo realizacja planów Optimusa, usiłującego w widoczny sposób zaistnieć na rynku integratorów. Niewykluczone że OLM w nowej strategii Optimus SA zajmie się tym segmentem rynku.

Potencjalni klienci OLM często zwracają także uwagę na fakt, że funkcję wiceprezesa OLM sprawuje Janusz Luks, były oficer wywiadu PRL i szef wywiadu Urzędu Ochrony Państwa. Wciąż częsta jest praktyka zatrudniania na eksponowanych stanowiskach osób w przeszłości związanych z instytucjami wojskowymi i rządowymi. Dziś jednak - ponad nabyte wcześniej kontakty - przyszli klienci stawiają zaufanie. A w tym przypadku chodzi przecież o związki ze służbami specjalnymi.

Rynek źle reaguje także na - jakby się mogło wydawać rzecz banalną dla przyszłych partnerów - fatalną politykę informacyjną OLM, czego przykładem jest oficjalny serwis WWWhttp://www.olm.pl. Od roku nie zmieniła się jego treść; nie wprowadzono nawet ostatnich zmian składu Rady Nadzorczej.

Dziś wydaje się, że przyszłość OLM w dużej mierze zależy od tego, czy Lock-heed Martin Mission System, jeśli zdobędzie kontrakty np. w ramach FMF, na podwykonawcę wybierze OLM. Jednak nie jest wykluczone, że przyszłość tej polsko-amerykańskiej spółki w większym stopniu uzależniona jest od zmian samego Optimusa.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200