Na okoliczność inauguracji

Być może nie powinienem tego pisać, ale dla spokoju sumienia muszę ostrzec wszystkich, którzy zdecydują się na regularne zaglądanie pod www.computerworld.com.pl. Posłużę się przykładem z życia wziętym.

Być może nie powinienem tego pisać, ale dla spokoju sumienia muszę ostrzec wszystkich, którzy zdecydują się na regularne zaglądanie pod www.computerworld.com.pl. Posłużę się przykładem z życia wziętym.

Jeden z moich bliskich znajomych, człowiek od lat tradycyjnie spędzający dni i wieczory, to znaczy udający się po przebudzeniu do pobliskiego sklepu po pieczywo, w drodze do pracy kupujący gazetę, popołudniami spacerujący w pobliskim parku, grający z dziećmi w szachy, wieczorami oglądający telewizyjne wiadomości, a po nich jeden albo i dwa filmy, przed zaśnięciem czytający książkę, przed niespełna rokiem dostał w prezencie od żony komputer, którego zawsze brakowało mu w domu. Skoro w domu znalazł się już komputer, syn znajomego zauważył, że może warto byłoby podłączyć go do Internetu. Decyzja zrealizowana została bez większych problemów. Znajomy jest informatykiem.

Problemy, których nikt nie przewidywał, bo i nie mógł, zaczęły pojawiać się dopiero potem. I bynajmniej nie były związane z trudnościami telekomunikacyjnymi (choć już po pierwszym miesiącu rachunek za telefon nie wywołał radości na twarzach członków rodziny), nie dotyczyły też ciągnącego się w nieskończoność oczekiwania na połączenie z kolejnym, jakże ciekawie zapowiadającym się miejscem w Internecie. Te wymienione to kaszka z mleczkiem. Okazało się mianowicie, że znajomy od dobrych paru miesięcy nie wychodzi już rano po pieczywo, pobliski park pamięta z okresu minionej wiosny, telewizja przestała dlań istnieć, a o książkach najprawdopodobniej zapomniał. Nie dojada, nie dosypia, regularnie się spóźnia i nieustannie dopytuje mnie o termin uruchomienia strony www.computerworld.com.pl.

Wiem, że przypadek tego człowieka jest szczególny. Jednak proszę Państwa, nie odwiedzajcie strony www.computerworld.com.pl dziesięć razy dziennie. Wystarczą dwa. Dwa warto, bo a nuż jako pierwsi przeczytacie o...

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200