Co piąty pracownik Baana, znanego producenta systemów ERP, straci pracę. Nowym prezesem firmy została Mary Coleman.

Mary Coleman, nowo mianowana prezes Baana, ma przywrócić dobrą kondycję finansową firmie programistycznej, wywodzącej się z Holandii. W minionym kwartale spółka zanotowała stratę przekraczającą 31 mln USD. Mary Coleman, kierująca wcześniej Aurum Software, oddziałem Baana odpowiedzialnym za oprogramowanie automatyzujące sprzedaż detaliczną, jest już trzecim prezesem firmy w tym roku.

Wskutek niepowodzeń finansowych Baan zamierza w ciągu najbliższych miesięcy zredukować o 20% liczbę pracowników. Przedstawiciele firmy twierdzą, że zwolnienia obejmą przede wszystkim pracowników administracji i zatrudnionych na innych stanowiskach pomocniczych, których liczba w ostatnich latach zwiększyła się w efekcie agresywnej polityki przejęć i inwestycji kapitałowych Baana. Niektórzy analitycy nie oceniają takiego posunięcia Baana jednoznacznie negatywnie, choć przyznają, że ponoszenie strat podczas, gdy konkurenci wykazują rosnące zyski, nie świadczy dobrze o sposobie zarządzania firmą.

"Wszelkie zmiany zachodzące w centrali rzadko dotyczą działalności firmy w Polsce. Na ten tydzień zaplanowana jest jednak wizyta zastępcy szefa Baana na region Europy Środkowej i Wschodniej. Po jej zakończeniu będzie można ocenić, czy niektórzy pracownicy Baan Polska będą musieli zmienić pracę" - komentuje Aleksander Bening, szef polskiego oddziału Baana. Obecne Baan Polska zatrudnia 20 osób pracujących w Krakowie i Warszawie.

Holenderski producent ma obecnie kłopoty związane z reorganizacją działalności marketingowej. Firma zamierza większą uwagę zwrócić na pośrednie kanały dystrybucji, a także skoncentrować ofertę na przedsiębiorstwach średniej wielkości. Baan wciąż nie może w pełni zintegrować w ramach jednej oferty oprogramowania przejmowanego od innych firm. Część zachodnich firm rozważających zakup aplikacji ERP i jej rozszerzeń otrzymywała ostatnio równocześnie kilka ofert dotyczących różnych produktów Baana.