Przegląd prasy zagranicznej
- Jarosław Kruszewski,
- 14.09.1998
Jak pies z kotem
Jak pies z kotem
Nieporozumienia między dwoma pokoleniami - doświadczonymi menedżerami a młodymi, ambitnymi i, używając modnego dziś słowa, asertywnymi pracownikami - osiągają często potężne rozmiary. Zwłaszcza że młodzi ludzie coraz szybciej robią karierę także na stanowiskach do tej pory zarezerwowanych dla osób z długim stażem. O tym, jak dwa pokolenia, szczególnie gdy zewsząd otacza nas rewolucja nowych metod pracy i prowadzenia interesów, mogą mimo wszystko porozumieć się, piszą Pamela Kruger i Katharine Mieszkowski (Stop the Fight) we wrześniowym numerze Fast Company.
Autorki uporczywie poszukują śladów synergii, jakiegoś 2+2=5, wynikającego z połączenia sił tkwiących w obu grupach wiekowych i działających na wspólnym terenie - jednej firmy. Od razu trzeba przyznać, że analiza ta jest niepełna, gdyż dotyczy firm, które osiągnęły sukces dzięki nowoczesnym technologiom, gdzie niezwykle ważna jest elastyczność i twórczość myślenia. Przykładów jest kilka. Pierwszy dotyczy iVillage, firmy budującej "wirtualne wspólnoty" - ośrodki dyskusyjne w Internecie. Twórcy i najwyżsi rangą menedżerowie, ludzie z dużym doświadczeniem, uruchomili w iVillage radykalny program wspierania najlepiej zapowiadających się młodych pracowników. Tym, co doceniają, jest doświadczenie w prowadzeniu interesów i umiejętności przywódcze. Program, choć początkowo wzbudzał wiele kontrowersji, wkrótce udowodnił swoją skuteczność. Młodzi ludzie, mimo że często mają ogromną wiedzę, a prawie zawsze inicjatywę i chęć zmieniania status quo, muszą nauczyć się współpracy i skutecznego przywództwa. To nie zmienia się tak szybko, jak technologia.
Być może artykuł Kruger i Mieszkowski ma nazbyt amerykański styl, a zaprezentowany happy end nie jest wcale najpowszechniejszym zakończeniem sporów między pokoleniami w firmach. Jeżeli jednak pracownicy po 40. mają być kimś więcej niż kierownikami hamującymi rozwój, a ich młodsi koledzy kimś więcej niż nieokrzesanymi młokosami o zbyt rozbudzonym poczuciu własnego ja, każda próba poszukiwania efektywnego kompromisu musi być doceniona.
<hr size=1 noshade>Fast Company, wrzesień 1998 r.