Lektury prawie obowiązkowe

"Zarządzanie czasem" Lothar J. Seiwert, tłum. Ewa Schauz, Agencja Wydawnicza "Placet", Warszawa 1998

"Zarządzanie czasem" Lothar J. Seiwert, tłum. Ewa Schauz, Agencja Wydawnicza "Placet", Warszawa 1998

Tytuł tej książki brzmi nieco złowieszczo dla bardziej wrażliwych czytelników, to znaczy takich, którzy zaznali problemów znacznie bardziej wyrafinowanych niż ekonomia, zarządzanie czy informatyka. Wiadomo, czas całkowicie nie poddaje się naszej woli. Płynie zawsze tak samo i nic sobie nie robi z naszych protestów, żeby wolniej, żeby szybciej, żeby stanął w miejscu... Trafniej zatem byłoby postawić inne pytanie: jak zorganizować swoją pracę w czasie nam danym i całkowicie obojętnym na nasze manipulacje. I rzeczywiście, na takie pytanie książka ta odpowiada.

Autor daje trochę recept, ale nie one są w tej książce najważniejsze. A niektóre podpowiedzi mogą wręcz zdruzgotać, np. różne arkusze do kontrolowania wykorzystania swojego czasu, czyli działania bardzo czasochłonne! Te wątki wywodów Seiwerta należy dobrodusznie pominąć i nie ubliżać mu, że traktuje nas jak idiotów. Natomiast rzeczywiście cenne są te fragmenty, które uświadamiają nam, gdzie i ile czasu tracimy nawet tego nie dostrzegając, np. podczas nie przygotowanych, improwizowanych rozmów telefonicznym czy spotkań, których nie umiemy skończyć.

Seiwert podjął także próbę ułatwienia menedżerom rozstrzygania ich podstawowego dylematu: czy najpierw zająć się sprawami pilnymi, czy ważnymi. Jak wiadomo, są to na ogół zadania różne i najczęściej zadania ważne kładzie się na ołtarzu pilnych. Mało który menedżer potrafi wybrnąć z tego problemu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200