Droga pod strzechy

Samorządowcy opowiadają się za traktowaniem systemów informacyjnych na równi z tradycyjną infrastrukturą komunalną. Liczą, że administracja rządowa uświadomi sobie rolę, jaką może spełnić Internet.

Samorządowcy opowiadają się za traktowaniem systemów informacyjnych na równi z tradycyjną infrastrukturą komunalną. Liczą, że administracja rządowa uświadomi sobie rolę, jaką może spełnić Internet.

Efektem II tarnowskiej konferencji "Miasta w Internecie" jest dokument "Społeczeństwo informacyjne i rozwój Internetu w Polsce. Rekomendacje środowiska samorządowego dla władz państwa". Stanowi on kwintesencję działań internetowego lobby samorządowców, które przez miniony rok pracowało nad zmianą wizerunku Internetu wśród lokalnych elit. Ich głównym postulatem jest stworzenie Systemu Informacji Publicznej, którego struktura informacyjna powinna obejmować wszystkie agendy rządu i szczeble samorządu lokalnego. Wiąże się z tym obowiązek publikowania Monitora Polskiego, Dziennika Ustaw, Dzienników Urzędowych, uchwał organów samorządowych i innych źródeł prawa w postaci ogólnodostępnego dokumentu elektronicznego - równolegle z innymi formami publikacji - przez administrację publiczną. Taka forma kontroli władzy przez obywatela nie będzie miała sensu, o ile już każdemu uczniowi nie zostanie zagwarantowane prawo dostępu do Internetu. Również każdy dorosły obywatel powinien mieć możliwość przeszkolenia w zakresie działania Systemu Informacji Publicznej, do którego dostęp umożliwiałyby terminale zainstalowane np. w gminnych bibliotekach.

Upowszechnienie Internetu wiąże się nieuchronnie z poprawą infrastruktury telekomunikacyjnej. Samorządowcy upatrują szansę na jej poprawę w jak najszybszym zniesieniu monopolu Telekomunikacji Polskiej SA. Na siebie zaś nakładają obowiązek wspomagania inwestycji telekomunikacyjnych i utrzymywania infrastruktury informacyjnej.

Politykom analizy, urzędnikom rady

Polskim paradoksem jest inwestowanie w samorządowy Internet i inicjatywy samorządowców na rzecz społeczeństwa informacyjnego przez rząd USA i organizacje pozarządowe, takie jak Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej. Pomoc amerykańska prowadzona jest w ramach projektu Democratic Governance and Public Administration, finansowanego przez Amerykańską Agencję ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) i wdrażanego przez firmę konsultingową Development Alternatives Incorporated (DAI). Przykładowo, z funduszy tego programu tworzy się mechanizm analiz cen i kosztów usług komunalnych (analizy porównawcze różnych sposobów świadczenia usług przez samorządy), a także System Analiz Samorządowych, który dotyczy udzielania pomocy doradczej i eksperckiej w przygotowywaniu argumentów do rozmów ze stroną rządową na temat kompetencji i finansów gmin oraz lobbingu na rzecz samorządów terytorialnych. Zdaniem Marka Trznadla, koordynatora ds. technologii informatycznych DAI, Internet w amerykańskich programach pomocowych jest traktowany jako doskonałe narzędzie, niezbędne w rozwoju komunikacji międzyludzkiej i jako środek przekazywania informacji społeczeństwu.

W tym znaczeniu System Analiz Samorządowych łączy samorządy z ich organizacjami o zasięgu ogólnopolskim i biurem SAS oraz samorządy wewnątrz danych regionów. Internet w SAS staje się niezbędnym elementem spójnego systemu komunikacji, zbierania informacji i prowadzenia analiz, np. jakich potrzeba funduszy i działań, aby minimalizować skutki powodzi lub jak prowadzić wspólną politykę promocyjną gmin regionu.

Zmianie roli Internetu ma również pomóc tworzony przez Municypium SA System Wspomagania Decyzji Administracyjnych dla urzędników samorządowych. Statystyczna polska gmina zatrudnia 0,75% prawnika - poinformowali twórcy systemu. Zdarza się, że jeden prawnik obsługuje kilka urzędów. Większość jego obowiązków przejmują urzędnicy, często bez przygotowania prawniczego. Aby im pomóc, w Internecie zostaną umieszczone bazy prawa samorządowego, akty prawne, przykładowe decyzje gmin, które nie zostały uchylone bądź zaskarżone. To ostatnie jest traktowane jako sedno przedsięwzięcia. Mają być skatalogowane i opisane wszystkie decyzje administracyjne, jakie są podejmowane w gminach, wraz z odpowiednimi aktami prawnymi, orzecznictwem i przykładami.

Gminna siła

Być może za rok, na następnej konferencji, system ten zostanie przedstawiony jako w pełni działający, co wpłynie na liczbę gmin korzystających z Internetu. Krzysztof Głomb, dyrektor tarnowskiego Biura Promocji i Centrum Informacji Tarnów 2000plus, pomysłodawca konferencji, wyliczył, że witryny internetowe mają 503 polskie gminy. Najwięcej jest ich w województwach kieleckim (gminy woj. kieleckiego zostały podłączone do Internetu w wyniku działań wojewody), tarnowskim, opolskim, wałbrzyskim, gorzowskim, wrocławskim; najmniej w ciechanowskim, białostockim i siedleckim - województwach typowo rolniczych.

Gminne witryny WWW jeszcze zbyt często pojmowane są jako statyczne słupy ogłoszeniowe. Przykłady Łodzi, Jastrzębia-Zdroju, gmin regionu wałbrzyskiego i Tarnowa pokazują, że może być inaczej. Zbigniew Wachowiec, informatyk Urzędu Miasta Jastrzębia-Zdroju, zaprezentował Jastrzębski System Informacyjno-Komunikacyjny jako źródło informacji o życiu gminy dla jej mieszkańców. Można znaleźć tam zarówno adresy wszystkich instytucji miejskich, jak i procedury załatwiania spraw w magistracie. Zdaniem Zbigniewa Wachowca, system informacyjny w mieście powinien być traktowany na równi z siecią dróg, kanalizacją czy wodociągami.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200