U nas bez zmian

Koncern Inprise, występujący pod nową nazwą, zajmie się budową rozproszonych aplikacji firmowych. Narzędzia, z których słynął Borland, będą nadal sprzedawane pod starą nazwą.

Koncern Inprise, występujący pod nową nazwą, zajmie się budową rozproszonych aplikacji firmowych. Narzędzia, z których słynął Borland, będą nadal sprzedawane pod starą nazwą.

Zmiana nazwy koncernu z Borland na Inprise ma przede wszystkim podkreślić zainteresowanie rynkiem dużych przedsiębiorstw. Przez ostatnie dwa lata zyski Borlanda z tego segmentu wzrosły sześciokrotnie, z 10 do ponad 64%. Zdaniem wielu analityków, rynek aplikacji rozproszonych, na którym ma działać Inprise, będzie w najbliższych latach rozwijał się w tempie kilkudziesięciu procent rocznie. Według badań International Data Corporation (IDC), wartość tego segmentu, szacowana obecnie na ok. 375 mln USD, w ciągu najbliższych trzech lat przekroczy miliard dolarów. "Dzięki narzędziom programistycznym i obiektowej infrastrukturze Inprise w ciągu najbliższych pięciu lat ma szansę stać się jednym z liderów rynku korporacyjnego" - przekonuje Dave Kelly, wiceprezes ds. rozwoju w Hurwitz Group.

Zarządzanie korporacją

Jak pisaliśmy przed tygodniem, wraz z informacją o zmianie nazwy firma zapowiedziała wprowadzenie na rynek serwera aplikacji Enterprise Application Server. Oprogramowanie, dzięki któremu koncern zamierza zdobyć rynek dużych przedsiębiorstw, łączy technologie do tworzenia aplikacji Borlanda i przejętej niedawno firmy Visigenics. Spełnia ono rolę pośrednika, kontrolującego wszystkie elementy architektury informatycznej przedsiębiorstwa. Serwer, zintegrowany z narzędziami do tworzenia aplikacji i oparty na technologii CORBA, ma być wyposażony w komponenty potrzebne do obsługi transakcji i komunikacji między obiektami, a także zarządzania aplikacjami. Enterpise Application Server ma być zgodny ze standardami.

Oprócz technologii CORBA, serwer będzie współpracował z Enterprise Java Beans. Inprise przedstawiła już plany dostarczenia pomostów pozwalających na współpracę z nowym serwerem, aplikacji opartych na istniejących już modelach, w tym także COM Microsoftu. Według opinii analityków, przygotowanie produktu opartego na standardzie CORBA może oznaczać rezygnację z rozwoju systemów zarządzania aplikacjami rozproszonymi, takich jak wydana przez Borlanda Entera.

Uwaga na Europę

Jednym z celów Inprise jest rozbudowa profesjonalnego systemu pomocy technicznej oraz działu usług i szkoleń. Z zapowiedzi kierownictwa koncernu wynika, że więcej uwagi zamierza on poświęcić krajom europejskim. W I kwartale br. połowa wpływów koncernu pochodziła z działalności na terenie USA, zaś zaledwie 30% ze Starego Kontynentu. Sprzedaż produktów w Europie będzie się odbywała poprzez sieć partnerów handlowych i integratorów systemów, resellerów, a także za xpośrednictwem własnych sprzedawców. "Borland nie będzie już dłużej tą starą firmą, która chce wszystko robić sama" - mówi Del Yocam, prezes i dyrektor generalny koncernu.

Aby zwiększyć zyski, Inprise wykorzysta światowych partnerów, takich jak IBM i SAP. Firma w dalszym ciągu poszukuje silnego sojusznika na Starym Kontynencie. "Przemianowanie koncernu nie wpłynie znacząco na jego pozycję w Polsce. Na naszym rynku nie ma wielkich wdrożeń korporacyjnych, a stare narzędzia będą nadal sprzedawane pod nazwą Borland" - mówi Jarosław Kania z Borland Support Center (BSC), reprezentującego w Polsce firmę Inprise. - "Zastanawiamy się nawet, czy zmieniać skrót, pod którym występujemy. Możemy się np. nazywać Business Support Center".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200