Żadnych wątpliwości

Problemowi roku 2000 oraz wprowadzeniu wspólnej waluty euro poświęcono seminarium, które odbyło się w drugiej połowie kwietnia br. w Warszawie. Spotkanie zorganizowane przez The Conference Board miało charakter międzynarodowy - wzięli w nim udział menedżerowie informatyki z takich firm, jak Pirelli SpA, Procter & Gamble czy ABN-AMRO Bank NV. Do policzenia uczestników z polskich firm i instytucji aż nadto starczyłoby palców jednej ręki.

Problemowi roku 2000 oraz wprowadzeniu wspólnej waluty euro poświęcono seminarium, które odbyło się w drugiej połowie kwietnia br. w Warszawie. Spotkanie zorganizowane przez The Conference Board miało charakter międzynarodowy - wzięli w nim udział menedżerowie informatyki z takich firm, jak Pirelli SpA, Procter & Gamble czy ABN-AMRO Bank NV. Do policzenia uczestników z polskich firm i instytucji aż nadto starczyłoby palców jednej ręki.

Podejście menedżerów informatyki z firm z krajów zachodnich do problemu roku 2000 w dość istotny sposób różni się od postrzegania tego zagadnienia w Polsce. Dla nich czas, kiedy zastanawiano się, czy rzeczywiście problem jest godny zainteresowania, minął już przed kilkoma laty. Zdaniem zebranych, duże firmy, które jeszcze nie rozpoczęły przygotowań do nadejścia roku 2000, mają już niewielką szansę by zdążyć na czas. Takie firmy powinny więc zacząć od przygotowania planu ratunkowego.

W zdumiewająco wielu firmach największy kłopot sprawił etap pierwszy, czyli przekonanie zarządu firm, że problem roku 2000 to nie tylko sprawa działu informatyki, ale realne zagrożenie dla całości funkcjonowania danego biznesu. Kierownictwo firm zdaje się traktować problem milenium jak jeszcze jedną prasową sensację, która już nieraz zupełnie niepotrzebnie straszyła np. inwazją wirusów w określonym dniu roku. Pomysłem zaproponowanym przez jednego z uczestników seminarium było wykonanie przez dział informatyki inwentaryzacji w firmie, która pozwoli na stworzenie graficznej prezentacji własnych zasobów z wyraźnym wyróżnieniem tych obszarów, które mogą mieć krytyczne znaczenie dla funkcjonowania firmy. W przekonywaniu zarządu pomóc powinni także audytorzy finansowi, którzy, pragnąc rzetelnie wypełnić swoje zadanie, muszą zainteresować się stopniem przygotowania firmy do nadejścia roku 2000.

Podstawowe zadania

Celem projektu roku 2000 jest takie przygotowanie firmy, aby wejście w nowe tysiąclecie obyło się bez większych niespodzianek i problemów z ważnymi aplikacjami biznesowymi. Pewne anomalie i mniejsze problemy i tak się zapewne pojawią. Gotowe będą te firmy, w których towarem jest informacja. W przypadku zakładów przemysłowych istotnym obszarem zagrożeń będzie sterowana mikroprocesorami automatyka. Toteż w wielu przedsiębiorstwach w okresie, w którym nastąpi wejście w ostatni rok bieżącego stulecia, produkcja zostanie wstrzymana. Tak stanie się na przykład w przypadku przedsiębiorstwa Farmacia & Upjohn. We wszystkich urządzeniach nastąpi jednorazowe przestawienie zegarów.

Obecni na spotkaniu przedstawiciele firm zachodnich podkreślali, że nie tylko rozwiązania informatyczne są skuteczne w walce z problemem milenium. Czasem ekonomicznie uzasadnionym rozwiązaniem może okazać się zaprzestanie określonego rodzaju działalności przed nadejściem krytycznej daty, czy przejście na systemy ręczne, znane z epoki, kiedy komputery nie były tak rozpowszechnione.

Zadaniem dla działu informatyki będzie stworzenie repozytorium wybranych informacji o problemie milenium. W wielu firmach, na przykład w koncernie Pirelli, jako wewnętrzną bazę informacyjną o roku 2000, wykorzystano firmowy intranet (Year 2000 Knowledge Management Environment). Na stronach WWW są prezentowane nowe informacje, czerpane z serwisów firm informatycznych, raportów i prasy. Umieszcza się tam także bieżące sprawozdania o postępie prac. Dzięki takiej bazie łatwiej odpowiadać na zewnętrzne zapytania o stopień przygotowań firmy.

Nie zapominajmy o prawnikach

Wiele firm zaniedbuje potrzebę dokumentowania własnych przygotowań do nadejścia roku 2000 - gdzie znalazłyby się informacje, co i jak się robi, etap po etapie, dzień po dniu. Taka dokumentacja będzie bardzo cenna w przypadku pojawienia się problemów i idącymi w ślad za nimi procesami sądowymi. A tych na tle problemu milenium może być bardzo dużo. Zdaniem obecnych na seminarium przedstawicieli firm IBM i HP, rośnie grupa prawników dostrzegających to zagadnienie i z pewnością nie przeoczą oni szansy na zrobienie doskonałych interesów. Z tych samych względów zaleca się umieszczenie informacji o przygotowaniu do roku 2000 w standardowym raporcie rocznym firmy, którego adresatem są m.in. akcjonariusze.

W krytycznym okresie przejścia w nowe tysiąclecie, w wielu firmach nie będą udzielane urlopy dla informatyków. W Wielkiej Brytanii, która znajduje się w czołówce krajów przygotowujących się do nadejścia roku 2000, podobne restrykcje obejmą wszystkich policjantów. Prawdopodobnie pojawią się różne nieoczekiwane zaburzenia - od niesprawności sygnalizacji świetlnej, po zamieszki społeczne (wywołane np. przez obywateli pozbawionych chwilowo możliwości zdobycia gotówki).

W niektórych krajach rozważa się ustawowe zadekretowanie 3 stycznia 2000 r. (będzie to poniedziałek) jako dnia wolnego od pracy, aby dać jeden dzień rezerwy na sprawdzenie poprawności funkcjonowania systemów i urządzeń w rzeczywistych warunkach.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200