Czas Damoklesa

Wokół problemu roku 2000 panuje w Polsce niepokojąca cisza. Czy nie jest to przypadkiem przysłowiowa cisza przed burzą?

Wokół problemu roku 2000 panuje w Polsce niepokojąca cisza. Czy nie jest to przypadkiem przysłowiowa cisza przed burzą?

Kiedy zbliżał się koniec pierwszego tysiąclecia, Europa chrześcijańska przygotowywała się do urojonego końca świata. Gdy współcześnie zbliżamy się ku przełomowi kolejnego tysiąclecia, niespodziewanie zawisło nad światem realne dramatyczne zagrożenie. Jest nim informatyczny problem zmiany daty z roku 1999 na 2000, zwany powszechnie "problemem roku 2000", skrótowo oznaczany Y2K (year 2000, K w tradycji informatycznej jest określeniem tysiąca). O tym, jak ważki to problem, świadczą dowolnie wybrane przykłady.

W Singapurze stwierdzono, że systemy sterowania windami w budynkach wysokościowych mogłyby zawieść w momencie zmiany daty na rok 2000.

Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych w Kanadzie w latach 80. wyposażył się w system ewidencji przypływów papierów wartościowych, oparty na nietypowych narzędziach informatycznych. System ten działa bez zarzutu, ale firma będąca producentem oprogramowania upadła przed kilku laty, a obecnie nie sposób znaleźć informatyków, którzy pamiętaliby użyte narzędzia programowania.

W Stanach Zjednoczonych zasygnalizowano możliwość zmiany wykładni prawa, wskazując, że szkody poniesione w wyniku nierozwiązania problemu Y2K w terminie mogą nie być podstawą do uzyskania odszkodowań w ramach ubezpieczeń w przypadku szeroko rozumianych wytwórców rozwiązań informatycznych. Bank of England - centralny bank w Wlk. Brytanii - już w roku ubiegłym zobowiązał wszystkie banki działające w tym kraju do przedstawienia indywidualnych planów poradzenia sobie z problemem Y2K i do comiesięcznego składania sprawozdań z realizacji tych planów, tak by do końca marca 1999 r. można było ogłosić, że sektor bankowy Wlk. Brytanii jest "Y2K problem free" (notabene to określenie robi w świecie karierę taką, jak niedawno ozon friendly czy freon free w przypadku sprayów kosmetycznych - produkty informatyczne bez wyraźnego określenia takiej cechy mają coraz mniejsze szanse zbytu).

Na czym właściwie polega problem Y2K?

Wiele poważnych systemów komputerowych na świecie było projektowanych w czasach, w których oszczędność każdego bajtu pamięci była sprawą pierwszorzędną. Stosowano wtedy do oznaczenia roku tylko dwie ostatnie cyfry. Często również towarzyszyła temu wygoda i krótkowzroczność programistów. Obecnie - pod koniec XX wieku - okazuje się, że z tego powodu możliwa jest błędna interpretacja roku 2000 jako 1900. Dotyczy to również wszystkich lat następnych - rok 2001 może zostać zinterpretowany błędnie jako 1901 itd.

Daty podwyższonego ryzyka

1 stycznia 1999 r. (01/01/99) - używana często do oznaczenia daty nieznanej lub nie istniejącej

9 września 1999 r. - jw.

19 września 1999 r. - jw.

1 stycznia 2000 r. - najbardziej niebezpieczna data

29 lutego 2000 r. - rok 2000 jest przestępny

1 marca 2000 r. - powinna występować bezpośrednio po 29 lutego 2000 r.

Problem jest w Polsce zbagatelizowany, choć właśnie w naszym rejonie Europy jest najwięcej starych i indywidualnie opracowanych rozwiązań. Zagrożenie, z jakim mamy do czynienia, można porównać z ubiegłoroczną powodzią i stwierdzić, że szkody gospodarcze mogą być znacznie większe, a także mogą dotknąć całego kraju i każdego obywatela. Jeśli w przypadku powodzi nieokreślony termin jej ponownego wystąpienia racjonalizuje w pewnym sensie myślenie "jakoś to będzie", to kataklizm Y2K jest wydarzeniem, które będzie miało miejsce w znanym terminie. Nie odsuniemy go w czasie, a czas ten biegnie nieubłaganie. Toteż patrząc na stopień uświadomienia sobie tego problemu oraz zaawansowania prac nad jego ograniczeniem w innych krajach, należy stawiać stanowcze pytanie: co robi się w tej sprawie w Polsce, by po nadejściu roku 2000 nie zmieniła się zawartość naszych kont bankowych, do szpitali docierała energia elektryczna, na ulicach działała sygnalizacja świetlna, pociągi jechały po właściwym torze, można było zadzwonić po straż pożarną itd.? Mamy prawo wiedzieć o tym już dzisiaj.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200