Pełne kieszenie

Zdaniem firm sprzedających komputery naręczne, w tym roku nastąpi gwałtowny wzrost zainteresowania palmtopami. Jednak pod warunkiem, że najpierw wzrośnie liczba aplikacji, przede wszystkim polskich.

Zdaniem firm sprzedających komputery naręczne, w tym roku nastąpi gwałtowny wzrost zainteresowania palmtopami. Jednak pod warunkiem, że najpierw wzrośnie liczba aplikacji, przede wszystkim polskich.

Komputery naręczne pojawiły się na polskim rynku prawie przed dwoma laty. Największymi dystrybutorami palmtopów są obecnie firmy Zibi (komputery Casio), Glen (Hewlett-Pa- ckard), Polhit, (Psion) i Scientific (3Com/US Robotics). Na rynku są jeszcze dostępne, mimo podjętej przez koncern Apple decyzji o zakończeniu produkcji, komputery naręczne Newton. Cieszą się one jednak niewielką popularnością - polski dystrybutor Apple'a sprzedał ich zaledwie kilkadziesiąt. Przeszkodą jest wysoka cena. Ostatni model Newton 2100 kosztuje 3500 zł.

Nowe wyzwanie

Od kilku lat najpopularniejszym komputerem naręcznym jest Psion z systemem operacyjnym EPOC. Do tego komputera wykorzystywanego w wielu przedsiębiorstwach, od zakładów przemysłowych po kancelarie prawne, stworzono zdecydowanie najwięcej krajowych aplikacji.

Przełomem na rynku tzw. handheld PC było pojawienie się systemu operacyjnego Windows CE Microsoftu i programów biurowych, znanych dobrze użytkownikom tradycyjnych PC. Obecnie Windows CE jest instalowany m.in. w modelach firm Casio i Hewlett-Packard. Do tego systemu powstaje największa liczba aplikacji, tworzonych także przez niezależne firmy programistyczne.

Na świecie rynek palmtopów rozwija się bardzo szybko. Analitycy oczekują, że wzrośnie on w br. o ok. 60%. Polskie firmy nie udzielają konkretnych informacji na temat liczby sprzedanych komputerów. Zdaniem jednego z pracowników działu marketingu, firma Zibi, mająca rozległą sieć sklepów i uznawana za lidera na rynku palmtopów, sprzedaje miesięcznie kilkaset komputerów naręcznych firmy Casio. Pozostałym firmom, mimo odnotowanych wzrostów, sprzedaż idzie gorzej. "Już w tej chwili przekroczyliśmy wskaźnik sprzedaży z ubiegłego roku - mówi Jacek Wojtowicz z krakowskiej firmy Glen, która zajmuje się dystrybucją komputerów Hewlett- Packarda. - Są to jednak wielkości rzędu kilkudziesięciu sztuk i jeden duży kontrakt może w znaczący sposób zaburzyć statystykę". O tym, że jest to rynek perspektywiczny, świadczy fakt, iż na maj br. zapowiadana jest polska premiera kilku komputerów naręcznych, produkowanych przez Compaqa. "Zakładamy zdobycie już w przyszłym roku dużej części tego segmentu - mówi Mirosław Grzyb z Compaq Computer Polska. - Nasi potencjalni konkurenci są wciąż bardzo słabi".

Rozwiązanie dla dusigroszy

Dotychczasowymi użytkownikami palmtopów byli głównie menedżerowie, którzy potrzebują stałego dostępu do informacji z firmy. Nowym segmentem rynku stają się - zdaniem dystrybutorów sprzętu - firmy mające sieć przedstawicieli handlowych, pracujących w terenie. "Zaletą palmtopa jest cena, o połowę niższa od tradycyjnego notebooka - mówi Jacek Wójtowicz. - Większość tych ludzi nie potrzebuje wszystkich funkcji, jakie oferuje im komputer przenośny". Obiecujący rynek to także agenci ubezpieczeniowi, którzy dokonują wielu obliczeń i sporządzają wiele szablonowych umów w domach klientów. Rozmowy z towarzystwami ubezpieczeniowymi o stworzeniu rozwiązań przeznaczonych właśnie dla tego segmentu prowadzi krakowska firma Glen.

Bez programów

Barierą ograniczającą sprzedaż komputerów naręcznych jest niewielka liczba polskich aplikacji, stworzonych do najpopularniejszego systemu Windows CE. Przed kilkoma laty opracowano kilka aplikacji, m.in. dla geodetów i inkasentów z zakładów energetycznych, pracujących w systemie operacyjnym EPOC. System ten działa w komputerach naręcznych firmy Psion.

Jedyną firmą, tworzącą tego typu polskie rozwiązania do systemu Windows CE, jest rzeszowski Syriusz, oferujący programy Hermes i Dusigrosz. Pierwszy z nich jest przeznaczony dla przedstawicieli handlowych i magazynierów wystawiających na podstawie bazy danych wiele różnego rodzaju dokumentów i faktur. "Z naszego rozpoznania wynika, że możemy spodziewać się nawet kilkuset zamówień na ten produkt. Znajdzie on zastosowanie np. w firmach zaopatrzeniowych, których pracownicy często wyjeżdżają w teren - mówi Mieczysław Stępień, dyrektor Syriusza. Program, którego oficjalna premiera jest zapowiadana na maj br., ma kosztować ok. 450 zł.

Drugie rozwiązanie, przygotowane przez firmę, jest przeznaczone dla inspektorów skarbowych, zajmujących się m.in. naliczaniem karnych odsetek od należności. Będzie on dodawany za darmo do sprzedawanych urzędom skarbowym palmtopów Cassiopeia firmy Casio. Sprzedawany oddzielnie ma kosztować ok. 50 zł.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200