Craig Barrett zastąpi Andy Grove'a na stanowisku dyrektora Intela.

Po 11 latach kierowania Intelem ze stanowiska zrezygnował Andy Grove, dyrektor generalny firmy. Jego następcą został Craig Barrett, wybrany przed rokiem na prezesa firmy. "Funkcję dyrektora generalnego pełniłem przez 11 lat, przez 19 lat byłem prezesem Intela. Jeśli wziąć pod uwagę to, że koncern istnieje od 30 lat, zaś ja byłem jego trzecim dyrektorem, można powiedzieć, iż nieco przekroczyłem średnią" - żartuje Andy Grove, któremu w ub.r. Time przyznał prestiżowy tytuł Człowieka Roku. Oficjalna zmiana na stanowisku dyrektora generalnego ma nastąpić 30 maja br. podczas spotkania udziałowców Intela.

Andy Grove zostanie przewodniczącym rady nadzorczej. Zamierza też poświęcić się studiom nad przypadkami z historii rozwoju przemysłu komputerowego. Głównymi tematami mają być: przepustowość, aplikacje sieciowe oraz "dostarczanie produktów i usług dla komputerów sieciowych".

Nowy dyrektor generalny Intela pracuje w koncernie od 1974 r. Przez ostatnie trzy lata był dyrektorem operacyjnym Intela. Craig Barrett - pozostający przez lata w cieniu Andy Grove'a - jest uznawany za ojca ostatnich sukcesów firmy. W ostatnich latach Intel odnotował poważny wzrost zysków. W roku 1993 firma sprzedawała produkty za 8,78 mld USD, zaś cztery lata później już za 25 mld USD.

Craig Barrett musi poradzić sobie z "wyczuciem nowych trendów rynkowych". Przed nowym dyrektorem stoi poważne wyzwanie. Musi przystosować koncern do walki na rynku tanich komputerów, na który - zdaniem analityków - pod koniec tego roku może przypadać ponad 40% sprzedaży detalicznej.