Święty komputer

''Komputer zmienił nieco świat, a na pewno zmienił moje życie'' - wyznał Jan Paweł II podczas spotkania z rzymskimi studentami. Ojciec Święty skomentował w ten sposób dar, jaki otrzymał od rektora rzymskiego Uniwersytetu Nauk Społecznych, w postaci 50 komputerów z prośbą o przekazanie ich kościołom Afryki i Wschodniej Europy.

''Komputer zmienił nieco świat, a na pewno zmienił moje życie'' - wyznał Jan Paweł II podczas spotkania z rzymskimi studentami. Ojciec Święty skomentował w ten sposób dar, jaki otrzymał od rektora rzymskiego Uniwersytetu Nauk Społecznych, w postaci 50 komputerów z prośbą o przekazanie ich kościołom Afryki i Wschodniej Europy.

To niepozorne zdanie Papieża wywołało lawinę komentarzy i w całym wydarzeniu właśnie komentarze zmuszają do zastanowienia.

Przypomniano bowiem przy tej okazji stwierdzenie Papieża wypowiedziane przy okazji uruchomienia internetowej strony Watykanu w Wielkanoc 1997 r., kiedy to Jan Paweł II kazał sobie wytłumaczyć mechanizm jej działania, po czym stwierdził, "że nigdy tego chyba nie pojmie". Przypomniano, iż Papież od dwóch lat podczas obchodów dnia środków komunikacji społecznej wspomina często o technikach informatycznych i elektronicznych. Nie zapomniano dodać, że w papieskim gabinecie stoją dwa komputery, których klawiatur Ojciec Święty nawet nie dotknął. Zwrócono uwagę na fakt, że Jan Paweł II nigdy nie korzystał z maszyny do pisania, posługując się zawsze piórem bądź dyktując. Dlaczego więc ta krótka wypowiedź człowieka, który nie jest w żaden sposób bezpośrednim użytkownikiem komputera, tak zainteresowała komentatorów (niestety, prasa polska w zasadzie nie zwróciła na nie uwagi).

W pierwszej kolejności słowa Jana Pawła II należy rozumieć jako dowód na uznanie wpływu technik informatycznych na rozwój społeczeństw. Że instytucja tak konserwatywna, jaką jest Kościół, i charakteryzująca się silnym centralizmem zwróciła uwagę na środek komunikacji przeciwny jej charakterowi. Wszak Internet jest medium całkowicie zdecentralizowanym i trudnym do kontroli. Komputer zmienił właśnie w tym sensie życie Ojca Świętego - w komunikowaniu się Kościoła i docieraniu do ludzi. Już wcześniej Papież dawał przesłanki docenienia nowoczesnych technik, wprawdzie nie w tak bezpośredni sposób dotyczący jego osoby, mówiąc do Komitetu Organizacyjnego Jubileuszu 2000: "Na Jubileuszu 2000 roku będzie również elektronika, gdyż ta technologia pozwala dotrzeć do możliwie największej liczby mężczyzn i kobiet".

Jest jeszcze jeden ważny powód, dla którego prasa światowa tak poważnie podeszła do wypowiedzi Jana Pawła II. Zacytowane na wstępie zdanie nazwano nawet historycznym. Oczywiście, nie dlatego że ktokolwiek mógłby uwierzyć, iż Papież interesuje się informatyką. Powodem tym jest wpływ, jaki wypowiedź ta może wywrzeć na ludziach. Nicholas Negroponte, założyciel i dyrektor Media Lab w Massachusetts Institute of Technology, uznawany w świecie informatyki za jednego z bardziej liczących się wizjonerów, stwierdził: "Istnieje społeczna grupa złożona z osób w wieku dojrzałym, które prawdopodobnie myślą, że komputer to nic ważnego, gdyż do tej pory doskonale się bez niego obywali. Patrzą, jak ich dzieci i wnuki posługują się komputerem, ale nie wierzą, że będzie on miał decydujące znaczenie w ich życiu. Być może fakt, że Papież powiedział, iż komputer zmienił jego życie, może mieć pozytywne skutki dla ludzi bardziej dojrzałych, żywiących nieufność do nowych technologii".

Pozostaje jeszcze ustalenie związku komputera z życiem duchowym, związku - mówiąc w uproszczeniu - człowieka z maszyną. Związek ten z całą pewnością istnieje, z całą pewnością zmienia się, ale nie czuję się na siłach, aby o nim pisać. Myślę o nim, ale nie jestem w stanie o nim napisać. Być może dlatego że przesadziłem tytułując ten felieton.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200