Bity w przestrzeni

Systemy informacji przestrzennej, uważane dotychczas za domenę kartografów i geodetów, wkraczają do przedsiębiorstw. Korzystają z nich banki, towarzystwa ubezpieczeniowe, duże firmy handlowe. Geomarketing, wzmocniony narzędziami informatycznymi, staje się niezbędny do sprawnego zarządzania.

Systemy informacji przestrzennej, uważane dotychczas za domenę kartografów i geodetów, wkraczają do przedsiębiorstw. Korzystają z nich banki, towarzystwa ubezpieczeniowe, duże firmy handlowe. Geomarketing, wzmocniony narzędziami informatycznymi, staje się niezbędny do sprawnego zarządzania.

Gdzie są potencjalni klienci? Gdzie zlokalizować punkty sprzedaży? Jak duże jest natężenie ruchu pojazdów w danej okolicy? Tego typu pytania codziennie zadają menedżerzy. Od trafnych odpowiedzi zależy przyszłość ich przedsiębiorstw. Tworzenie map, na których będą obrazowane relacje przestrzenne w połączeniu z informacjami statystycznymi i demograficznymi, może zadecydować o sukcesie. Wzorem zachodnich koncernów coraz więcej polskich przedsiębiorców stawia dziś na rozwój systemów informacji przestrzennej (GIS - Geografical Information System), w których na bieżąco można analizować zmiany w otoczeniu, badać preferencje klientów i prognozować wyniki sprzedaży. Nazwa "przestrzenna baza danych" - od pewnego czasu popularyzowana przez firmy informatyczne jako określenie SIP - obejmuje klasyczną mapę numeryczną i hurtownię danych.

Bank i PTE szukają klienta

Pod nazwami handlobank, Millennium i Stareo kryją się placówki detaliczne trzech dużych ogólnopolskich banków. Każdy, by odnieść sukces, musi zadbać o jak najlepszą lokalizację. A dobra lokalizacja to taka, gdzie bywa, mieszka lub pracuje wielu klientów o określonym statusie majątkowym. Do jej znalezienia konieczne są aktualne dane demograficzne o gęstości zaludnienia i dane statystyczne, np. dotyczące średnich zarobków potencjalnych klientów. Na ocenę lokalizacji wpływa też odległość do konkurencyjnego banku. Ta informacja również jest ukryta we współczynnikach atrakcyjności miejsca wybranego pod inwestycję.

Bank Śląski korzysta z oprogramowanie ArcView firmy ESRI. Lokalizację dla 69 placówek projektu Stareo - sieci oddziałów detalicznych (STAREO - STAndard REtail Outlet) - wybrano właśnie za pomocą tego narzędzia. Przemysław Morawiak z zespołu zarządzania informacją projektu Stareo, mówi, że bankowy SIP ułatwia podejmowanie decyzji, gdzie zbudować nową placówkę lub postawić bankomat. Dzięki przestrzennej bazie danych można stwierdzić, gdzie dokonuje się najwięcej operacji bankowych, z których bankomatów klienci najczęściej korzystają. Dane źródłowe pochodzą z systemu informatycznego banku i z opracowań dostarczanych przez firmę zewnętrzną.

Nowatorskie podejście do analiz przestrzennych zaprezentowało Powszechne Towarzystwo Emerytalne PZU Życie. Jego Agent Transferowy PZU-CL przygotował obiektową bazę danych z danymi o akwizytorach, obrazującą liczbę zawartych umów na numerycznej mapie kraju z podziałem administracyjnym i strukturą demograficzną. Umożliwia to łatwe sprawdzenie, gdzie i którzy akwizytorzy są najbardziej efektywni, ile zawarto umów w określonych grupach wiekowych. Dzięki danym demograficznym wiadomo, że mniejszą uwagę trzeba poświęcić osadom wiejskim, gdzie przeciętna wieku przekracza 45 lat. Konieczne jest natomiast skupienie działań w miastach, dzielnicach, gminach z przewagą ludności poniżej tego wieku.

Papierosy i paliwo

Papierosy można kupić na stacji benzynowej o każdej porze dnia i nocy. Na stacjach prowadzonych przez zagraniczne firmy stoiska z wyrobami tytoniowymi należą do najbardziej eksponowanych, wybór papierosów jest większy niż w przeciętnym kiosku czy sklepie. Dlaczego właśnie stacje benzynowe są dla producentów papierosów tak atrakcyjnym punktem sprzedaży? To wynik geomarketingu - sztuki sprzedaży na podstawie rezultatów analiz przestrzennych, którą wprowadzają do Polski międzynarodowe korporacje.

Obszar wokół skrzyżowania dróg krajowych Warszawa - Kraków i Warszawa - Katowice w Jankach należy do najatrakcyjniejszych terenów inwestycyjnych w kraju. Po zbudowaniu tam ogromnego centrum handlowego gmina nie zgadza się już na nowe inwestycje ze względu na postępujący paraliż komunikacyjny. Zresztą menedżerzy niektórych sieci handlowych twierdzą, że z monitoringu natężenia ruchu w tym węźle komunikacyjnym wynika, iż czas dojazdu z Warszawy do Janek już jest zbyt długi i zainteresowanie klientów zakupami w tym miejscu będzie spadać. Te wnioski nie odstraszają jednak koncernów naftowych, które właśnie w takich rejonach upatrują szansy na budowę kolejnej stacji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200