Elektroniczny cyrograf

Na drodze do osiągnięcia dojrzałości gospodarki cyfrowej stoi problem wiarygodności danych przesyłanych w sieci, w tym uzgodnienia standardu podpisu elektronicznego.

Na drodze do osiągnięcia dojrzałości gospodarki cyfrowej stoi problem wiarygodności danych przesyłanych w sieci, w tym uzgodnienia standardu podpisu elektronicznego.

Idea handlu elektronicznego zyskuje coraz więcej zwolenników, jednak jego rozwój nie następuje tak szybko, jak życzyliby sobie uczestnicy tego rynku. Na drodze do dojrzałości gospodarki cyfrowej stoi bowiem problem wiarygodności danych przesyłanych przez Internet.

Nie wszystkie rządy dostrzegały potrzebę stworzenia ram prawnych dla podpisu elektronicznego, ale wydaje się, że następuje istotna poprawa. Amerykanie zajęli się sprawą najwcześniej. Już kilka lat temu poszczególne stany zaczęły wprowadzać własne regulacje. Rozwiązania te okazują się jednak cząstkowe, podobnie jak propozycje oparte na technologiach konkretnych firm.

Obie izby parlamentu USA - Kongres i Senat - przyjęły niedawno własne propozycje regulacji podpisu elektronicznego. Propozycja Senacka (Third Millennium Electronic Commerce Act) ogranicza działanie podpisu cyfrowego jedynie do transakcji przeprowadzanych przez Internet. Kongres (Electronic Signatures in Global and National Commerce Act) proponuje natomiast, aby uznać go za równoważnik podpisu odręcznego ze wszystkimi tego konsekwencjami. Obie izby zajmą się ponownie tematem podpisu elektronicznego w styczniu 2000 r.

Pod koniec listopada br. ministrowie telekomunikacji państw członków Unii Europejskiej oficjalnie zatwierdzili dyrektywę dotyczącą podpisu elektronicznego. Po opublikowaniu dyrektywy, państwa członkowskie mają 18 miesięcy na wprowadzenie jej postanowień do swego ustawodawstwa. Oznacza to, że w praktyce ustawa o podpisie elektronicznym wejdzie w życie ok. 2002 r.

Dyrektywa ma charakter ogólny. Określa jedynie jednolite ramy prawne stosowania podpisów cyfrowych w krajach Unii. W kontaktach zewnętrznych pozostawia państwom członkowskim dużą swobodę regulacji. Jej celem jest zapewnienie uznania podpisu elektronicznego za równoważnik podpisu odręcznego, zarówno w obrocie gospodarczym, jak i w postępowaniu sądowym.

Podstawą do określenia wiarygodności podpisu elektronicznego jest certyfikat wydany przez specjalistyczną firmę certyfikującą (Certification Service Provider). Aby był ważny, firma musi zadbać o prawdziwość danych. Certyfikat może być wydany na określony czas i zawierać limit wartości transakcji, dla uwierzytelniania których może zostać użyty. Aby zachować poufność, dane mają być szyfrowane, natomiast anonimowość w sieci ma zapewnić obowiązek stosowania pseudonimu zamiast pełnego imienia i nazwiska osoby certyfikowanej. Przyjęcie dyrektywy tworzy podstawę do rozwoju handlu elektronicznego w Europie. Nie wiadomo jednak, kiedy zalecenia w niej zawarte trafią do ustawodawstwa polskiego.

Standardy światowe

Propozycje Unii Europejskiej - Dyrektywa Unii Europejskiej uznaje podpis elektroniczny za równoważnik podpisu odręcznego zarówno w obrocie gospodarczym, jak i w postępowaniu sądowym. Podstawą do określenia wiarygodności podpisu elektronicznego jest certyfikat wydany przez firmę certyfikującą. Może on być wydany na określony czas i z limitem wartości transakcji, do uwierzytelniania których może zostać użyty.

Propozycje USA

Obie izby parlamentu USA - Kongres i Senat - przyjęły własne propozycje regulacji podpisu elektronicznego. Propozycja senacka ogranicza działanie podpisu cyfrowego jedynie do transakcji przeprowadzanych przez Internet. Natomiast Kongres proponuje uznanie go za równoważnik podpisu odręcznego ze wszystkimi tego konsekwencjami.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200