Ekosystem informatyczny

Jedną z najbardziej inspirujących rzeczy jest wyprawa na łono przyrody. Ukwiecona łąka wiosną, las o poranku, górska dolina po deszczu, szuwary na brzegu jeziora - wszystkie te miejsca wprost kipią życiem. Wystarczy przysiąść na chwilę i w ciszy popatrzeć i posłuchać. Bogactwo i różnorodność form - traw, drzew, kwiatów, owadów, ptaków - są tak niesamowite, że aż zapiera dech w piersiach.

Jedną z najbardziej inspirujących rzeczy jest wyprawa na łono przyrody. Ukwiecona łąka wiosną, las o poranku, górska dolina po deszczu, szuwary na brzegu jeziora - wszystkie te miejsca wprost kipią życiem. Wystarczy przysiąść na chwilę i w ciszy popatrzeć i posłuchać. Bogactwo i różnorodność form - traw, drzew, kwiatów, owadów, ptaków - są tak niesamowite, że aż zapiera dech w piersiach. Podejrzewam, że jeszcze większe bogactwo życia można znaleźć w tropikalnej dżungli albo na rafie koralowej, i żałuję, że ekosystemy te znane mi są jedynie z filmów przyrodniczych, a nie z własnych obserwacji.

Rysuje się szansa, że świat informatyki będzie bardziej przypominał świat przyrody - monokultura zostanie zastąpiona różnorodnością. Oto sędzia Thomas Penfield Jackson orzekł, że Microsoft jest monopolistą. Może to, choć nie musi, przyczynić się to do poprawienia konkurencji na rynku oprogramowania.

Szczerze muszę przyznać, że nie wierzyłem w takie orzeczenie sądu. Po pierwsze, dlatego że ostatnio Ameryka wielokrotnie dawała dowody, iż staje się krajem rządzonym nie przez prawo, a przez prawników. Bill Gates na pewno ma pod dostatkiem pieniędzy na najlepszych fachowców, myślałem więc, że uda im się doprowadzić do korzystnego dla Microsoftu orzeczenia. Po drugie, w ciągu ostatnich kilku lat przeczytałem kilka książek napisanych o firmie lub przez jej pracowników. Przede wszystkim były to publikacje z dziedziny inżynierii systemów informatycznych i zarządzania projektami. Wszystkie te pozycje są bardzo dobre, wiele można się z nich nauczyć i widać, że firma z Redmond ma mądrych ludzi i jest dobrze zarządzana. Po trzecie wreszcie, konkurencja wyraźnie przegrywała wojnę medialną z Microsoftem. Pamiętam, jak kiedyś przypadkiem przełączyłem się na kanał CNN i zobaczyłem kilku wypłakujących się do kamery panów, którzy narzekali, jak to Bill Gates pluje im pod nogi. Po chwili zorientowałem się, że to przedstawiciele wielkich koncernów informatycznych konkurujących z Microsoftem. Trochę później przed kamerami pojawiło się kilkoro uśmiechniętych, młodych ludzi, którzy przeprowadzili interesującą prezentację produktów Microsoftu. Pośrednio odnieśli się do zarzutów konkurencji, ale przede wszystkim zrobili firmie reklamę, za którą normalnie musiałaby ona zapłacić majątek. Przypuszczam, że przeciętny obywatel nic a nic nie rozumie z istoty sporu, ale bardziej skłonny jest przyznać rację sympatycznym młodzieńcom niż gogusiom w eleganckich garniturach zgrywających skrzywdzoną niewinność. Uważnych obserwatorów niewątpliwie irytowały różne niesympatyczne działania Microsoftu, szczególnie wokół języka Java i przeglądarki Internet Explorer. Zapewne też nikt nie ma złudzeń co do tego, że firmom, takim jak Sun, Novell i Oracle, tak naprawdę wcale nie zależy na silniejszej konkurencji. Gdyby mogły, najchętniej zajęłyby taką samą pozycję, jaką dziś ma Microsoft, i wtedy równie gorliwie walczyłyby z konkurencją, jak dziś czynią to podwładni pana B. Gatesa.

Mam nadzieję, że ostateczny wyrok sądu będzie miał na celu dobro klienta, nie zaś konkurujących przedsiębiorstw. Nie zależy mi na tym, żeby Microsoft przegrał proces i został podzielony na wiele firm. Nawet, jeżeli tak się stanie, to nie sądzę, aby takim firmom-córkom stała się krzywda. Z moich lektur wynika, że radziłyby one sobie doskonale nawet bez stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych. Jako konsument chcę tylko, żeby świat informatyki bardziej przypominał ukwieconą łąkę wiosną, las o poranku, górską dolinę po deszczu i szuwary na brzegu jeziora.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200