Przegląd prasy zagranicznej

Bóg, prezes, co za różnica...

Bóg, prezes, co za różnica...

Prezes - ukryta w cieniu szara eminencja. Człowiek, do którego dostęp chroniony jest przez nieubłagany sztab pracowników działu marketingu, pokazuje się tylko raz w roku na oficjalnym spotkaniu pracowników firmy, by wygłosić wcześniej starannie przygotowane przemówienie i zamilknąć na kolejny rok. Przypatrzmy się jednak prezesom firm ze świata informatyki, odnoszących największe sukcesy.

Bill Gates, Andrew Grove, Jeff Bezos - piszą książki, udzielają spontanicznych wywiadów, wszem i wobec promują własną filozofię życiową, niepostrzeżenie stają się autorytetami w dziedzinach wykraczających poza ich kompetencje, wpływając na wybory polityków, dotyczące metod inwestowania publicznych pieniędzy, i nasze, dotyczące sposobów spędzenia wakacji. To już nie tylko menedżerowie - to przywódcy, liderzy stanowiący uosobienie pewnych wartości, narzucający i kształtujący przyjmowaną przez wielu ludzi wizję świata.

Charyzmatyczni przywódcy w biznesie pojawili się jako odpowiedź na dynamicznie zmieniające się środowisko biznesu, potrzebujące czegoś więcej niż sprawne zarządzanie. Zdaniem jednego z autorów najnowszego Harvard Business Review, wizjonerskich prezesów łączy jedno: opisana już przez Freuda osobowość narcystyczna.

Osobowości narcystyczne są niezależne i niełatwo ulegają wpływom. Kieruje nimi chęć pozyskania władzy, bycia podziwianym i uwielbianym przez innych. Bywają agresywne, za wszelką cenę dążą do osiągnięcia celu. Są skłonne do podejmowania ryzykownych wyzwań. Zazwyczaj zdolne są do pociągnięcia za sobą innych, ale często izolowane emocjonalnie. Same również mają skłonność do izolacji, szczególnie po osiągnięciu wyznaczonego celu lub spektakularnego sukcesu. Niszczą zastany porządek i tworzą nową kulturę organizacyjną firmy, zgodną z promowaną przez siebie wizją. Zazwyczaj są doskonałymi retorykami i wiedzą o tym, co sprawia, że są skłonne do instrumentalnego traktowania innych ludzi.

Są przewrażliwione na swoim punkcie, co sprawia, że bardzo źle znoszą krytykę. Niechętnie zwracają się do doradców, lekceważą ostrzeżenia i kontrargumenty. Nie potrafią słuchać. Nie posiadają zdolności empatii, wczuwania się w stany emocjonalne innych ludzi, co nie oznacza, że nie potrafią się komunikować i inspirować innych. Oznacza to jednak, że bez zmrużenia oka mogą zwolnić tysiące ludzi jednego dnia, przenieść firmę w inne miejsce, kupować i sprzedawać inne firmy. Nie potrafią być mentorami dla swoich pracowników ani nie chcą, by ktoś służył im jako mentor. Mają niezwykle silną skłonność do rywalizacji na każdym polu, budując w firmie klimat wewnętrznej, często niezdrowej, rywalizacji. We wszystkim jednak, co robią, kieruje nimi przekonanie o własnym posłannictwie, misji kreowania świata, a nie dostosowywania się do niego. Jak to ujął jeden ze współpracowników prezesa firmy Oracle: "Różnica między Bogiem a Larrym Ellisonem jest taka, że Bóg nie wierzy w to, że jest Larrym".

--------------------------------------------------------------------------------

Harvard Business Review, styczeń-luty 2000 r.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200