Licho nie śpi

Ubezpieczenie notebooka może być nawet dwukrotnie droższe niż komputera stacjonarnego.

Ubezpieczenie notebooka może być nawet dwukrotnie droższe niż komputera stacjonarnego.

Policjanci twierdzą, że kradzież note-booków zwykle jest przypadkowa. Komputer jest kradziony z pomieszczenia wraz z innym sprzętem elektronicznym lub ginie pozostawiony w samochodzie czy restauracji. W ciągu 9 miesięcy ub.r. ok. 80 kradzieży dokonano w wyniku rozboju i wymuszenia.

Ubezpieczyć można wszystko

Od niedawna firmy ubezpieczeniowe przygotowały specjalne oferty dla przedsiębiorstw posiadających komputery przenośne. Niektóre, oprócz sprzętu, pozwalają ubezpieczyć oprogramowanie, nośniki danych i informacje. Na szczęście, ubezpieczyciele dotychczas nie zanotowali przypadków kradzieży, mających na celu ewidentnie pozyskanie danych. Zrabowany sprzęt jest najczęściej sprzedawany za niewielkie pieniądze.

W PZU dynamika sprzedaży polis obejmujących komputery jest znacznie większa niż w przypadku innych ubezpieczeń majątkowych. "Ubezpieczanie notebooków jest bardzo popularne, pomimo że składka jest znacznie wyższa niż w przypadku komputerów stacjonarnych. W ub.r. zawarliśmy kilkanaście tysięcy takich umów" - mówi Jakub Rosiak, dyrektor Biura Obsługi Klienta PZU.

Jednak ubezpieczenie komputera przenośnego nie zawsze jest proste. Często nie wystarczy chęć zawarcia umowy. Do podpisania polisy muszą być spełnione określone przez zakład ubezpieczeniowy specjalne warunki. Przykładem jest Polonia, który nie ubezpiecza samych notebooków. O polisę na komputer przenośny mogą ubiegać się wyłącznie osoby, którym Polonia ubezpiecza sprzęt stacjonarny. Ponadto zawarcie umowy musi mieć indywidualną zgodę zarządu spółki.

Ogólne warunki ubezpieczenia większości towarzystw zawierają klauzule ograniczające zakres ochrony. Dotyczy to przede wszystkim "nieodpowiedzialnego postępowania" - pozostawienia komputera w miejscu nie zabezpieczonym, upuszczenie czy transport w opakowaniu niezgodnym z zaleceniami producenta. Przed zawarciem umowy konieczne jest dokładne zapoznanie się ze wszystkimi przypadkami, kiedy zakład może odmówić wypłaty odszkodowania lub zmniejszyć jego wysokość.

Kradzieże nie w modzie

Mimo deklarowanej dużej liczby zawieranych umów, zgłoszeń o odszkodowanie jest niewiele. W PZU w ub.r. odnotowano ok. 40, a w innych firmach były to pojedyncze przypadki. "Zdecydowanie większa liczba kradzieży dotyczy sprzętu stacjonarnego. Tych drugich jest po prostu znacznie więcej" - twierdzi Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200