Sciatica, czyli ostatnia deska ratunku

Czasami drobne wydarzenia potrafią radykalnie zmienić historię. Jeśli dobrze wczytać się w biografię Napoleona, to dowiemy się, że w przeddzień bitwy pod Waterloo, 15 czerwca 1815 r. marszałek Adolphe Eduard Casimir Joseph Mortier, książę Treviso (1767-1835), dowódca Gwardii Imperialnej, dostał rwy kulszowej. Nie przeceniając znaczenia tego jednego faktu, można łatwo spekulować, jak też potoczyłaby się historia, gdyby Gwardia była dowodzona przez sprawnego dowódcę. Cóż biedny Napoleon mógł jednak zrobić, gdy jeden z jego najlepszych marszałków miał ograniczone możliwości poruszania się? Nic, tylko przegrać bitwę.

Czasami drobne wydarzenia potrafią radykalnie zmienić historię. Jeśli dobrze wczytać się w biografię Napoleona, to dowiemy się, że w przeddzień bitwy pod Waterloo, 15 czerwca 1815 r. marszałek Adolphe Eduard Casimir Joseph Mortier, książę Treviso (1767-1835), dowódca Gwardii Imperialnej, dostał rwy kulszowej. Nie przeceniając znaczenia tego jednego faktu, można łatwo spekulować, jak też potoczyłaby się historia, gdyby Gwardia była dowodzona przez sprawnego dowódcę. Cóż biedny Napoleon mógł jednak zrobić, gdy jeden z jego najlepszych marszałków miał ograniczone możliwości poruszania się? Nic, tylko przegrać bitwę.

W zwyczajnym życiu rzadko mamy do czynienia z problemami na skalę Waterloo, choć niektórzy twierdzą, że w codziennej walce o przetrwanie ocieramy się o klęski i tragedie równie często, jak doświadczamy smaku zwycięstw. Ta teoria szarego środka kontrastuje z wewnętrzną i pewnie nieuzasadnioną wiarą, że świat może być coraz lepszy, że świat będzie lepszy. Zastanawiałem się ostatnio, w jakim stopniu technologia, a w szczególności Internet zmieniły moje życie codzienne. Doszedłem do zaskakującego wniosku. Otóż muszę się przyznać, że bez sieci nie potrafię już żyć, a pewnie umrzeć też bym nie potrafił. W każdym razie, gdy mi żona zemdlała z bólu w niedzielę rano, jedynym ratunkiem okazało się przeszukiwanie sieci. Jakoż i od ręki znalazłem kilkadziesiąt odnośników do rwy kulszowej (sciatica), łącznie ze stroną poświęconą nie tylko objawom, ale i sposobom leczeniahttp://www.geocities.com/hotsprings/2914/index.html. Nie wiem, czy ta bolesna przypadłość jest Państwu znana z osobistych doświadczeń, czy też - tak jak mnie - tylko z obserwacji, ale jest to doświadczenie ponure. Otóż pozornie zdrowa osoba nie może wykonać pewnych ruchów, w szczególności pochylenia się do przodu, co uniemożliwia np. zwyczajne siadanie na krześle. Nie może wykonać, bo odczuwa potworny, straszliwy ból w plecach i w nogach. Najgorsze w tym wszystkim okazuje się jednak, że medycyna przed dwustu laty tak samo niewiele mogła zdziałać dla uleczenia pacjenta, jak nie może i dziś pomóc. W praktyce zaleca się podkładanie poduszek pod nogi w czasie leżenia oraz zażywanie dużych ilości środków przeciwbólowych.

Rola Internetu sprowadza się w tym przypadku do bycia ostatnią deską ratunku, ostatnią nadzieją, miejscem, gdzie możemy szukać pociechy. Bo ten, kto więcej wie i więcej rozumie, chyba mniej cierpi. W każdym razie świadomość, że ból ustąpi sam z siebie po jakimś czasie, jest prawdopodobnie najlepszym nań lekarstwem. Wystarczy tylko czekać, oczywiście przeglądając inne strony poświęcone medycynie i dowiadując się, ile różnych chorób czai się wokół nas. Wtedy łatwiej jest znosić powolny upływ czasu, szczególnie gdy mamy niezbyt szybkie połączenie z siecią.

Sytuacja w naszym domu się ustabilizowała. Żona przestała jęczeć z bólu po mniej więcej dwu tygodniach, choć w dalszym ciągu czasami zachowuje się dziwnie, to znaczy wykonawszy jakiś ruch, krzywi się i zastyga w pozie zgarbionej staruszki. Na szczęście wiem już, że przypadłość ta nie spowoduje mego rychłego wdowieństwa. Ot, po prostu ten model tak ma. Cały mój spokój wewnętrzny zawdzięczam Internetowi.

Dużo zdrowia, Guciu!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200