Więcej czasu na opiekę

Z Darią Kiełbratowską, dyrektor SHL Polska, firmy konsultingowej świadczącej usługi w zakresie zarządzania personelem, rozmawia Antoni Bielewicz.

Z Darią Kiełbratowską, dyrektor SHL Polska, firmy konsultingowej świadczącej usługi w zakresie zarządzania personelem, rozmawia Antoni Bielewicz.

Po co właściwie potrzebne są nowe narzędzia technologiczne wspomagające selekcję i rekrutację?

Kluczowym aspektem zarządzania ludźmi w warunkach konkurencji jest rekrutacja i wybór najlepszych kandydatów do pracy. Rosnące wymagania względem nich, a w związku z tym także zakres informacji, które trzeba przeanalizować, sprawiają, że wdrożenie nowoczesnych narzędzi informatycznych staje się koniecznością. Coraz częściej okazuje się, że bez specjalistycznych narzędzi nie sposób zapanować nad tak olbrzymią liczbą danych, co bezpośrednio wpływa na wartość zatrudnianych pracowników.

Komu najbardziej opłaca się wdrożenie nowoczesnych, ale i kosztownych narzędzi wspomagających rekrutację i zarządzanie personelem?

Trudno jednoznacznie ustalić pułap, od którego ich zastosowanie przynosi istotne oszczędności finansowe. Zresztą nie zawsze zależy to od wymiernych czynników, takich jak liczba pracowników. Ważną rolę odgrywa polityka personalna firmy czy jej prestiż. Wszystko to decyduje o liczbie kandydatów, którzy ubiegają się o pracę w firmie, a więc również o ilości danych, które trzeba przeanalizować. Jeżeli weźmie się pod uwagę to, że na analizę pojedynczego zgłoszenia i rozmowę z kandydatem potrzeba czasem nawet kilku godzin, korzyści, jakie może przysporzyć firmie zakup takiego systemu, są kolosalne. Wdrożenie takich narzędzi na pewno będzie opłacalne w przypadku firm, do których rocznie zgłasza się 300-500 kandydatów do pracy, a już wkrótce może okazać się niezbędne również w odniesieniu do firm znacznie mniejszych.

Zresztą rozważając problem informatyzacji procesów kadrowych, nie można skupiać się tylko na zagadnieniach opłacalności finansowej. Wdrożenie takiego systemu, wyposażonego w rzetelne narzędzia do pomiaru kompetencji i postaw, sprzyja obiektywizacji procesu selekcji, eliminuje możliwość popełnienia błędu czy przeoczenia. Zdejmuje również część odpowiedzialności z osób prowadzących selekcję.

Czy nie doprowadzi to jednak do wyeliminowania z całego procesu decyzyjnego człowieka?

Wdrożenie systemów wspomagających rekrutację i selekcję na pewno nigdy nie wyeliminuje najważniejszego z elementów tego procesu - osobistej rozmowy z kandydatem. Ich zastosowanie pozwoli na dokonanie przedwstępnej selekcji kandydatów. Pomoże również lepiej przygotować się do tych rozmów.

Funkcjonalność narzędzi zresztą umożliwia wprowadzenie do systemu subiektywnej oceny osób przeprowadzających rozmowę lub dowolnych kryteriów wspomagających proces podejmowania decyzji. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wprowadzić do opisu kandydata takie zmienne, jak "strój" czy "prezencja" - o ile oczywiście w systemie przewidziano uwzględnienie takiej oceny. Wystarczy przypisać im odpowiednią wartość liczbową.

W jakim kierunku będą się rozwijać tego typu systemy?

Producenci wszystkich dużych systemów poszerzają ich funkcjonalność o nowe kanały - Internet i różnego rodzaju intranety, ekstranety. W rozwiązaniach tych kandydaci wprowadzają do systemu dane dotyczące swoich kwalifikacji. Olbrzymią zaletą nowych systemów jest to, że niemal cały proces rekrutacji, w tym również przeprowadzanie testów psychologicznych, a nawet ćwiczeń symulacyjnych, mogą być w pełni zautomatyzowane. Uwalnia to przeprowadzających selekcję od potrzeby prowadzenia żmudnych i frustrujących rozmów z kandydatami, którzy nie spełniają kluczowych wymagań danego stanowiska. Ważne jest również to, że każdy z kandydatów niemal natychmiast otrzymuje informację zwrotną od firmy.

Czy jednak automatyzacja całego procesu jest naprawdę niezbędna?

Rosnące zapotrzebowanie na pracowników niektórych branż sprawia, że coraz większym problemem staje się zatrzymanie pracownika w firmie - zapewnienie mu odpowiednich możliwości rozwoju zawodowego i zaspokojenie jego oczekiwań względem firmy. Oszczędność czasu, uzyskana dzięki przyspieszeniu procesu rekrutacji i doboru nowych pracowników, pozwoli na skupienie się na zagadnieniach związanych z rekrutacją wewnętrzną, a także z opieką nad już zatrudnionymi pracownikami. I to jest podstawowe zadanie, stojące przed tzw. działami kadr w przyszłości, kiedy to większość żmudnych prac administracyjno-finansowych przejmą systemy komputerowe, których kolejne aplikacje ułatwią realizację i tego ambitnego zadania.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200