Przegląd prasy zagranicznej
- Dorota Konowrocka,
- 21.02.2000
Szare eminencje
Szare eminencje
Jak prowadzi się handel elektroniczny w Internecie? Bardzo łatwo - zatrudniamy grafika do przygotowania projektu naszej witryny WWW, webmastera - do jej zbudowania i prowadzenia, i to by było na tyle.
No, może na początek powinniśmy przekazać grafikowi i webmasterowi informacje o rodzaju naszej działalności, może katalog produktów czy usług. Powinniśmy ustalić z bankiem sposób regulowania płatności za produkty kupowane w Internecie, porozmawiać z firmą przewozową na temat sposobu dostarczania naszych przesyłek klientom. Może udostępnić oprogramowanie wspierające klienta przy konfigurowaniu produktu, uruchomić call center. A może spróbować śledzić zachowania naszego klienta w sieci? Łatwe?
Handel elektroniczny stał się możliwy głównie dzięki wysiłkom setek firm o nieznanych nazwach, pracujących nad tworzeniem odpowiedniej infrastruktury informatycznej i usługowej. To tzw. enabler companies, po polsku: "umożliwiacze". Pozostają w cieniu internetowych banków, biur maklerskich, sieciowych sklepów i serwisów informacyjnych, ale inwestorzy giełdowi doceniają ich wartość.
Siedem z dziesięciu spółek internetowych, które w ub.r. odnotowały największy wzrost cen swoich akcji (od 1049 do 1798%), to właśnie "umożliwiacze", nie zaangażowane bezpośrednio w transakcje elektroniczne, ale biorące w nich udział na różnych etapach. Prowadzą internetowe kampanie marketingowe (DoubleClick, Link- Exchange). Zarządzają zawartością internetowych serwisów (Vignette zarządza treścią serwisów Playboya, Bertelsmanna i Bank One). Dostarczają konfiguratory, narzędzia, dzięki którym klient może upewnić się, że zestaw, jaki zamówił, może zostać zamówiony, złożony, dostarczony i jeszcze będzie prawidłowo działał (Calico pracujące dla Cabletrona i Della). Tworzą platformy dla handlu elektronicznego typu business-to-business umożliwiające zbieranie ofert uczestników rynku, prowadzenie aukcji i wymian i późniejszą realizację transakcji (Ariba dla Charles Schwab, Cisco Systems i FedEx). Potwierdzają w trybie online zdolność kredytową kupujących (eCredit.com), śledzą status zamówień, udzielają pomocy za pośrednictwem call center, zarządzają łańcuchem dostaw (i2 Technologies), zajmują się prognozowaniem podaży i popytu, śledzą zachowania klientów, wykorzystując narzędzia personalizacji (E.piphany).
Wszystkie te firmy działają cichutko, za plecami tych Wielkich. Ktoś musi pracować, aby sławny mógł być ktoś inny. Podobno w 2000 r. role mają się odwrócić.
--------------------------------------------------------------------------------
Business 2.0, luty 2000 r.