Honorarium zamiast stypendium

Obrotny student programista, pisząc programy na zlecenie, może zarobić nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie.

Obrotny student programista, pisząc programy na zlecenie, może zarobić nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie.

Zalet płynących z zarabiania pieniędzy w ten sposób jest co najmniej kilka. Dobrze zorganizowany student z dużego miasta może miesięcznie zarobić tyle, ile wynosi pensja informatyka na etacie, wciąż zachowując przy tym niezależność. Sam wybiera sobie rodzaj zlecenia i godziny pracy, sam dyktuje jej tempo. Pisanie programów na zlecenie pozwala na zdobycie przydatnych później doświadczeń zawodowych, a nawiązane w ten sposób kontakty ułatwiają znalezienie stałej pracy.

Większość studentów traktuje ten sposób zarabiania pieniędzy jako tymczasowe źródło dochodów. Nieliczne przykłady tych, którzy zdecydowali się kontynuować to zajęcie także po zakończeniu studiów, pokazują jednak, że przy pełnym zaangażowaniu pisanie programów na zlecenie może przynosić dochody rzędu 2-3 tys. zł miesięcznie, a w przypadku zleceń z zagranicy nawet dwa razy więcej.

Solidne, małe zlecenia

Zapotrzebowanie na programistów piszących na zlecenie rośnie z roku na rok. Rozwój tego rynku związany jest przede wszystkim z postępującą informatyzacją sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Właśnie tam powstaje największa liczba zleceń. On również ma najmniejsze wymagania wobec wykonawców.

Tradycyjnie już najbardziej poszukiwanymi specjalistami są programiści projektujący proste bazy danych czy aplikacje finansowo-księgowe. Ostatnio dużym zainteresowaniem cieszą się aplikacje internetowe - różnego rodzaju sklepy internetowe czy bazy danych zintegrowane z serwisem WWW. Popytowi na tego typu programy nie zagraża nawet bogata oferta gotowych rozwiązań do wspomagania zarządzania małymi i średnimi firmami. Dla wielu z nich programy "z półki" są zbyt złożone i drogie. Wolą wynająć np. studenta, który za kilkaset złotych stworzy odpowiedni program i będzie sukcesywnie wprowadzał w nim kolejne zmiany.

Znaczną część zleceń, zwłaszcza w ostatnich dwóch latach, stanowią prace związane z przepisywaniem oprogramowania na nowe platformy. Firmy do tej pory wykorzystujące systemy, które zostały stworzone przed wieloma laty np. dla środowiska DOS przez nie istniejącego dziś producenta, szukają pomocy, wynajmując programistę, który modyfikuje stary system i przenosi go w środowisko sieciowe. Zresztą nawet gotowe programy do zarządzania firmą zawierają błędy. Dlatego realizacja wielu zleceń polega również na usprawnieniu gotowych programów i dostosowaniu ich do specyfiki działalności firmy.

Zlecenia pochodzące z sektora małych i średnich przedsiębiorstw nie są łatwe, a każda, nawet najmniejsza funkcja wymaga długich dyskusji z klientem. "Przygotowanie opisu programu często zajmuje znacznie więcej czasu niż jego napisanie. Większość klientów nie potrafi określić dokładnie swoich potrzeb. Formułują to mniej więcej tak: potrzebuję programu, który wypisałby faktury i podstawowe druki sklepowe. Po takim przedstawieniu potrzeb trudno zrozumieć, o co klientowi chodzi" - mówi Andrzej Fornal, od kilku lat piszący programy na zamówienie. Zlecenia tego typu są jednak dość intratne, tym bardziej że większość z nich wiąże się również z kontraktem na utrzymanie stworzonych systemów. Z kolei zbudowanie podobnych systemów w 3-5 firmach położonych w jednym regionie zapewnia studentowi stały dochód w wysokości 800-1500 zł i gwarantuje napływ kolejnych zleceń, przynajmniej od dotychczasowych klientów.

Duży mądry szef

Zupełnie inaczej przedstawia się kwestia, dotycząca drugiej poważnej grupy zleceniodawców - firm informatycznych, które często poszukują podwykonawców na realizowane przez siebie kontrakty. Postępuje tak coraz większa grupa przedsiębiorstw, od małych kilkuosobowych spółek, po największe koncerny konsultingowe.

Zazwyczaj są to zlecenia znacznie trudniejsze niż te pochodzące od małych firm handlowo-usługowych. Decyzję o wynajęciu dodatkowych programistów firmy informatyczne podejmują zazwyczaj już w trakcie realizacji projektu. Najczęściej związane jest to z rosnącą presją czasu. W przypadku tych projektów, dzięki wiedzy fachowej ich zleceniodawców łatwiej dojść do porozumienia co do funkcjonalności proponowanych rozwiązań. Mimo że przy ich realizacji trudno liczyć na długofalowe zarobki, związane z opłatami za utrzymanie i aktualizację systemu, zlecenia tego typu są dobrze płatne. W przypadku bardziej skomplikowanych narzędzi stworzenie nawet niezbyt czasochłonnego programu to zarobek rzędu 1000-1500 zł.

Oprócz dwóch głównych grup klientów, które zapewniają gros zleceń, istnieje również kilka mniejszych. Są to jednostki administracji publicznej, różnego rodzaju instytuty badawcze, a także... studenci. Wielu programistów przyznaje, że pisanie różnego rodzaju programów "na zaliczenie" stanowi dość istotne, choć nie gwarantujące zbyt dużych zarobków, źródło dochodów. Leniwi studenci nie są zbyt wymagający, a programowanie dla nich nie wymaga dużych nakładów czasu związanych np. z podróżami.

Rynek w mikroskali

Rynkiem programistów na zlecenie rządzą pewne reguły. Popyt na ich usługi jest ściśle związany z porą roku. Największy jest na początku roku, gdy zleceniodawcy uchwalają budżet na kolejny rok. Zapotrzebowanie na usługi programistów na zlecenie gwałtownie wzrasta także przed kolejnymi falami zmian w systemie prawnym, wymagającymi dostosowania systemów informatycznych do nowych przepisów. Tak było np. przy dystrybucji programu Płatnik czy wprowadzaniu reformy służby zdrowia, która wymagała informatyzacji prywatnych gabinetów i przychodni. Zwłaszcza na kilka miesięcy przed wprowadzeniem zmian jest to doskonałe źródło dochodów. Z czasem jednak sprzedaż podobnych rozwiązań zaczynają producenci systemów i pojedynczym programistom pozostaje już tylko poprawianie oferowanych przez nich rozwiązań.

Popyt na usługi programistów piszących na zlecenie, a także ceny są zróżnicowane regionalnie. Najwięcej zleceń pochodzi od firm położonych w dużych ośrodkach akademickich, takich jak Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław. Tam także, mimo dużej liczby potencjalnych wykonawców, można spodziewać się najwyższych cen. Są one nawet dwukrotnie wyższe niż na prowincji. Wyjątkiem są zlecenia związane z tworzeniem statycznych i dynamicznych stron WWW . Tu konkurencja jest na tyle duża, że ceny usług maleją z miesiąca na miesiąc.

Prace zlecone

Pierwsze zlecenia są na ogół dziełem przypadku. Kolega, który zajmuje się tym od dawna, nie miał czasu i w związku z tym poprosił o pomoc. Ktoś polecił znajomego jako doskonałego informatyka. Po napisaniu kilku, kilkunastu aplikacji "komercyjnych", programista ma już z reguły ustaloną renomę. Dotychczasowi klienci polecają go następnym. Dobrym źródłem ofert są również "zaprzyjaźnione firmy informatyczne", które polecają znajomego programistę np. w przypadku małych zleceń, których realizacja z ich punktu widzenia jest nieopłacalna.

Niemal wszyscy programiści poszukują zleceń w internetowych grupach dyskusyjnych. Niestety, w związku z panującą tam konkurencją duży procent zleceń zdobywanych tą drogą nigdy nie wchodzi w fazę realizacji. Często po odpowiedzi na ogłoszenie okazuje się, że firma dopiero sonduje rynek i nie podjęła jeszcze decyzji co do sposobu realizacji kontraktu albo po kilku tygodniach wycofuje się ze złożonej wcześniej propozycji - zazwyczaj pod wpływem innej, bardziej korzystnej oferty. Zresztą zlecenia zdobyte za pośrednictwem grup dyskusyjnych są często na progu opłacalności. Firmy ogłaszające się w ten sposób liczą, że zdobędą tanią siłę roboczą.

Niepewność przy poszukiwaniu ofert sprawia, iż niektórzy studenci decydują się wziąć sprawy w swoje ręce. Zakładają małe spółki, które zbierają zlecenia, realizowane potem przez kolegów ze studiów. Zyskują w ten sposób dostęp do bardziej złożonych zleceń, których realizacja wymaga współdziałania kilku programistów. Dzięki rejestracji działalności stają się wiarygodni, a to pozwala im na zdobywanie zleceń dużych firm i agend rządowych.

Praca dobrze wynagradzana

Wzięty programista może wykonać nawet 30 projektów rocznie, zakładając, że potrafi pracować równocześnie nad kilkoma zadaniami i odpowiednio dobiera zlecenia. Cena zleceń zależy przede wszystkim od tego, czy program ma być jedno- czy wielostanowiskowy, jakości informacji i materiałów dostarczanych przez klienta, liczby zmian wprowadzanych na etapie realizacji projektu, a także stopnia integracji z innymi systemami. Wykonanie prostego programu kosztuje około 100-200 zł, prosty dwupoziomowy program z bazą danych, którego zaprojektowanie i stworzenie zajmuje około 2 tygodni, to koszt rzędu 1000 zł. Jeszcze intratniejszym zajęciem jest pisanie programów na zamówienie zagranicznych zleceniodawców. Student z kilkuletnim stażem w programowaniu może zarobić ok. 3000 zł miesięcznie.

Dość wysokie zarobki specjalistów piszących na zlecenie sprawiają, że wiele osób decyduje się na taką pracę także po zakończeniu studiów. Zajmuje się tym przede wszystkim młodsza kadra naukowa wyższych uczelni, a także pracownicy instytucji państwowych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200