Setka na mecie

I Otwarte Mistrzostwa Polski Informatyków w Narciarstwie Alpejskim, organizowane przez Polskie Towarzystwo Informatyczne, zgromadziły prawie 100 zawodników.

I Otwarte Mistrzostwa Polski Informatyków w Narciarstwie Alpejskim, organizowane przez Polskie Towarzystwo Informatyczne, zgromadziły prawie 100 zawodników.

Odbywająca się na stokach Kasprowego Wierchu impreza nie wyłoniła co prawda talentu na miarę Hermanna Maiera, dostarczyła jednak wielu sportowych emocji jej uczestnikom i obserwatorom. "Wreszcie udało się nam zgromadzić na zawodach pokaźną grupkę informatyków. Dotychczas na organizowanych przez nas zawodach dominowali zwykli narciarze" - cieszył się Witold Staniszkis, prezes Rodan System, jednego z czterech sponsorów mistrzostw.

Bez rekordu ani rusz

Mimo amatorskiego charakteru imprezy, rywalizacja stała na wysokim poziomie. Na pierwszy rzut oka większość zawodników sprawiała wrażenie nie zainteresowanych wynikiem swoich przejazdów. Potem jednak w ich szeregi wkradł się duch rywalizacji, a na twarzach kończących zjazd widać było emocje, a często rozczarowanie. "Byłbym pewnie o sekundę szybszy, gdybym lepiej wszedł w bramkę na końcu" - komentowali niektórzy.

Imponujące wyniki osiągnęli zwłaszcza zawodnicy w grupie do 25 roku życia, najlepsi z nich liczącą kilkaset metrów trasę slalomu giganta pokonywali w czasie krótszym niż 39 s. Niewiele gorsi okazali się seniorzy, z których najszybszy - Łukasz Bojanowski - przejechał wyznaczony dystans z czasem 40,25 s.

Oba przejazdy obfitowały w wiele dramatycznych zdarzeń. Kilku zawodników szans na medal pozbawiły efektowne upadki na kilka metrów przed metą. Jeden z nich, by nie tracić czasu na ponowne zapinanie nart po upadku, zdecydował się nawet na bieg do mety. Na szczęście obyło się bez kontuzji i wszyscy w dobrym zdrowiu dotrwali do końca zawodów.

Bankiet w stylu góralskim

Wieczorem wszyscy uczestnicy spotkali się w restauracji "Nosalowy Dwór", gdzie odbyła się dekoracja zwycięzców w poszczególnych kategoriach wiekowych. Przy tej okazji ostatecznie rozstrzygnięto wszelkie wątpliwości, dotyczące nagród dla zwycięzców. Już kilka godzin wcześniej pojawiły się pogłoski, jakoby głównym trofeum dla najlepszego zawodnika była bułgarska księżniczka oraz CD-ROM-y z programem "Płatnik Teletransmisja". Ostatecznie nagrodzono ich pamiątkowymi dyplomami, książkami Vademecum Teleinformatyka (wydawnictwo miesięcznika NetWorld) oraz rocznymi prenumeratami tygodnika Computerworld, ufundowanymi przez naszą redakcję. Rozpamiętywanie sukcesów i porażek trwało do późnych godzin nocnych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200