Produkty podobne

Samochód służy w zasadzie do jeżdżenia, aczkolwiek w pewnych sytuacjach może spełniać inną, nietypową (a może typową) rolę, co zależy od widzimisię użytkownika. Ilekroć zastanawiałem się nad wyborem marki wozu, miałem problem. Mercedes jest elegancki, drogi i niezawodny.

Samochód służy w zasadzie do jeżdżenia, aczkolwiek w pewnych sytuacjach może spełniać inną, nietypową (a może typową) rolę, co zależy od widzimisię użytkownika. Ilekroć zastanawiałem się nad wyborem marki wozu, miałem problem. Mercedes jest elegancki, drogi i niezawodny.

Z BMW sprawa ma się podobnie, chociaż samochód ten jest profilowany bardziej nieco w kierunku turystyczno-sportowym. Obie marki łączy wiele cech wspólnych, a także to, że łatwo znajdują amatorów nie swojej własności. Dumam tak sobie, co by tu wybrać, i do nijakiej konkluzji nie mogę dojść.

Podobnie jest z mieszkaniem. Podobają mi się wille - czemu nie? Zresztą przez część życia zamieszkiwałem w takowych i mogłem docenić ich walory. Widzę także negatywne strony samodzielnych domów, w których stale o coś trzeba zadbać - to dach pokryć, to ogródek oporządzić. Dobre to zajęcia dla ludzi czasowych, czyli emerytów lub bogaczy opłacających służbę. Czyż nie lepsze jest wygodne mieszkanko w bloku, gdzie o dachy i otoczenie zabiega spółdzielnia?

W pierwszym (samochodowym) i drugim (mieszkaniowym) wątku o wyborze decydują przede wszystkim finanse, a dopiero w dalszej perspektywie indywidualne preferencje.

Niedawno w pracy odbyła się dyskusja o bardziej niż zwykle burzliwym charakterze. Sprawa dotyczyła jakości sprzętu komputerowego i sposobu jego serwisowania. Wyszło, jak wyszło - nic w sumie nowego - że sprzęt lepszej jakości rzadziej się psuje, za to jest odpowiednio droższy. Robiąc inwestycje, należy bez wątpienia wziąć pod uwagę ten aspekt i aczkolwiek zależność ta jest powszechnie znana, czasami postępujemy, jakbyśmy wyłączyli obwody logiki w mózgownicach. Dajemy się nabrać na sprzęt tani, by później przepłacać za jego serwisowanie i części zamienne, ulegające awariom statystycznie częściej niż ich droższe odpowiedniki. Wyglądałoby więc, że drogo znaczy dobrze. Może tak, ale trzeba też wiedzieć, że sprzęt droższy, czyli markowy, bywa często w swych konstrukcjach nietypowy i wszelkie majsterkowanie w nim może przysporzyć nie lada problemów lub wręcz okazać się niemożliwe.

Mimo wszystko tanie produkty spotykają się z powszechnym zainteresowaniem, co jest jakoś uzasadnione, bo jeśli trzeba kupić kilkadziesiąt komputerów w jednym rzucie, różnice cenowe są niezwykle istotne. Na widok kosztorysu inwestycji bazującej na sprzęcie markowym przełożeni łapią się za głowę. Cóż więc pozostaje? Nikt o kosztach wtórnych, odsuniętych w bliżej nie określoną przyszłość, wówczas nie myśli.

Z komputerami jest dokładnie jak z samochodami, o których wzmiankowałem na wstępie. Można sobie kombinować, dumać o czymś lepszym, a z konieczności finansowej użytkuje się produkt samochodopodobny, z gwarantowaną opcją ciągłego dłubania pod maską.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200