Brzmienie domeny

Wybierając nazwę dla domeny internetowej, warto pamiętać, że na strony rejestrowanego serwisu mogą zaglądać również zagraniczni goście. Dla nich nazwa domeny może brzmieć śmiesznie.

Wybierając nazwę dla domeny internetowej, warto pamiętać, że na strony rejestrowanego serwisu mogą zaglądać również zagraniczni goście. Dla nich nazwa domeny może brzmieć śmiesznie.

Niektórzy uważają, że znalezienie właściwej nazwy domeny jest równie trudne, jak wybór imienia dla dziecka. Niestety, w rzeczywistości jest to znacznie trudniejsze. Nie może być bowiem dwóch takich samych domen - każda nowa nazwa musi różnić się od już zarejestrowanych. Analiza ponad 25 tys. najczęściej używanych określeń ze słownika angielskiego wykazała, że aż 93% spośród nich jest zarejestrowanych jako internetowe nazwy symboliczne, zakończone skrótem .com. Liczba zarejestrowanych domen przekroczyła już co najmniej o rząd wielkości liczbę wszystkich używanych słów. Każdego dnia odbywa się rejestracja ponad 25 tys. nowych domen. Nawet w polskim Internecie najpopularniejsze słowa zostały już wykorzystane. Dostępność konkretnej nazwy można sprawdzić w Internecie pod adresemhttp://www.domeny.com.pl/index-fr.html - notabene na serwisie, który zajmuje się pośrednictwem w handlu domenami.

To jest to...

Szuka się więc skrótów, dobrze brzmiących zlepków liter, łatwych do zapamiętania i wpisania w oknie przeglądarki. Czasem wbrew intencjom twórców tych nazw, mogą one coś znaczyć, chociażby w innym języku. Warto zatem, przed wyborem nazwy domeny dokonać analizy językowej, która może uchronić nas przed niefortunnym wyborem np. określenia powszechnie uznawanego za nieprzyzwoite, gdy serwis chce uchodzić za szanowany i poważny.

Z braku dostępnych słów twórcy nazw sięgają właśnie do języków obcych. Na przykład wyraz "habama" z wysp Mali oznacza "dobrze zrobione". Taką nazwę przy dużym zasobie środków można marketingowo rozpropagować, by zapadła w pamięci internautów. Nazwę od kowbojskiego okrzyku przyjął znany serwis Yahoo! (u nas podobnym śladem poszedł portal YoYo).

Innym sposobem jest rozszerzanie nazw. W ub.r. najpopularniejsze było dodawanie do znanych słów przedrostków e-, i-, my-, net-. Dzisiaj nadużywana jest litera "z". W Polsce popularne jest mutowanie słowa Internet (np. Interia czy Internetia).

Wybór domeny utrudnia to, że w Internecie nie można używać znaków dodatkowych, takich jak cudzysłów czy apostrof.

Bądź oryginalny

Kiedy w 1995 r. powstawała wyszukiwarka Excite, pierwotnie miała ona nosić nazwę Bullseye.com (oko byka). Okazało się, że tę nazwę już rok wcześniej zarejestrował pewien programista. Założyciele firmy optymistycznie założyli, że jest szansa na odkupienie tej nazwy od jej właściciela. Na kilkanaście dni przed planowanym otwarciem serwisu okazało się, że właściciel jej nie sprzeda. I tak w błyskawiczny sposób powstała Excite - jedna z najbardziej znanych nazw w Internecie.

Powstały już firmy specjalizujące się w wynajdywaniu odpowiednich nazw domen. Znane z tego są takie przedsięwzięcia, jak Landor Associates czy NameLab. Z usług tej pierwszej skorzystał np. Hewlett-Packard, tworząc nazwę Agilent dla swojego oddziału, zajmującego się produkcją sprzętu pomiarowego. Zlecenie na wskazanie dobrej nazwy w Polsce może kosztować nawet do 100 tys. zł.

W wielu firmach, zwłaszcza mniej zasobnych, wyszukiwanie nazwy jest realizowane w procesie burzy mózgów. Uważnemu obserwatorowi może on wiele powiedzieć o pracownikach: jak postrzegają oni swoją firmę i świat zewnętrzny. W wielu polskich przedsięwzięciach internetowych nazwa domeny jest autorskim pomysłem ich szefów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200