Gutenberg by się cieszył

Największe targi poligraficzne Drupa 2000 odwiedziło ok. 400 tys. osób. Zainteresowanie imprezą to efekt wyzwań, przed jakimi staje druk i media tradycyjne w konfrontacji z Internetem.

Największe targi poligraficzne Drupa 2000 odwiedziło ok. 400 tys. osób. Zainteresowanie imprezą to efekt wyzwań, przed jakimi staje druk i media tradycyjne w konfrontacji z Internetem.

Sukces targów można też próbować wyjaśnić w ten sposób: zwiedzających było tak dużo, bo druk ma się lepiej niż kiedykolwiek. Lata 90. kosztowały branżę drukarską sporo nerwów. Dziś już widać, że ani multimedia, ani "biura bez papieru" nie są w stanie zagrozić przemysłowi poligraficznemu. Wręcz przeciwnie. Zużycie papieru rośnie od dwudziestu lat w tempie 3,3% rocznie, a drukarnie na całym świecie tylko w ciągu ub.r. odnotowały wzrost zamówień aż o 6%. Internet nie tylko nie zagroził mediom tradycyjnym, ale wręcz je wzmocnił. Firmy internetowe, które budują fortuny na giełdzie, potrzebują sprawnej komunikacji i wsparcia reklamowego o niespotykanej skali. AOL, Yahoo! czy E-Bay są dziś w światowej czołówce reklamodaw- ców, a z ich budżetów promocyjnych najwięcej przypada gazetom i czasopismom. Według badającej rynek reklamowy firmy AC Nielsen, w ub.r. w USA nastąpił 10-proc. wzrost liczby reklam w prasie, co oznacza, że do wydawców trafia 43% pieniędzy wydawanych na reklamę.

Wszystko cyfrowe

Wydawcy i drukarze nie mogą jednak spocząć na laurach. Konkurencja Internetu zmusza ich do większej szybkości w publikowaniu informacji oraz jej dostosowaniu do potrzeb indywidualnego odbiorcy. Mają w tym pomóc nowe techniki cyfrowe połączone z drukiem tradycyjnym. Dlatego tak dużo mówiło się podczas Drupy o druku cyfrowym. Jest to pojęcie bardzo szerokie, które obejmuje co najmniej trzy obszary: najwęższy - cyfrowe urządzenia drukujące, wykorzystujące technologię laserową (w gruncie rzeczy rozbudowane drukarki laserowe), maszyny offsetowe sterowane z komputera, z którego przesyła się zapisaną jako plik publikację, cyfrowe urządzenia wspomagające druk na pewnym etapie, głównie naświetlarki do płyt offsetowych.

Pierwsze kolorowe systemy druku cyfrowego przedstawiły w roku 1993 Agfa, Indigo i Xeikona. Proponowane dzisiaj urządzenia są udoskonalonymi wersjami tych pierwszych. Służą do druku niewielkich nakładów publikacji z jakością zbliżoną do druku offsetowego. Udoskonalenia obejmują przede wszystkim szybkość pracy i jakość, ale także usługi dodatkowe: bardzo popularne drukowanie publikacji ze zmiennymi danymi, druki numerowane, prace na nietypowych podłożach.

Prosto na płytę

Cyfrowe maszyny offsetowe to połączenie tradycyjnego offsetu z naświetlarkami do płyt. Plik z komputera trafia do naświetlarki, z której po naświetleniu płyta jest automatycznie nakładana na bęben drukujący. Jednak najbardziej popularnym rozwiązaniem są osobne naświetlarki do płyt (Computer-to-Plate). W procesie tradycyjnym odpowiednio zapisany plik zawierający publikację trafia do naświetlarki, gdzie obraz strony przenoszony jest na film, z którego przygotowuje się płyty drukowe. CtP pozwala pominąć etap filmu. Nie daje to specjalnych korzyści finansowych (oszczędza się na filmie i chemikaliach, a płyty CtP są droższe od zwykłych), ale przynosi bardzo istotne oszczędności czasowe. Przygo- towanie płyt odbywa się znacznie szybciej, bo nie naświetla się po drodze filmu, jak również dlatego że w CtP najczęściej naświetla się całe składki obejmujące kilka czy nawet kilkanaście stron publikacji.

Pierwsze naświetlarki do płyt prezentowano na poprzednich targach Drupa w 1995 r. Po pięciu latach CtP z technologicznej ciekawostki przekształciło się w oczywistość i konieczność. W tym roku nie było już liczącego się na rynku producenta naświetlarek, który nie prezentowałby urządzeń CtP. Na świecie pracują już tysiące tego typu maszyn, a kilka pierwszych również w Polsce.

Największą nowością Drupy 2000 są naświetlarki CtP, wykorzystujące do wypalenia płyty lasera fioletowego, takiego jak w odtwarzaczach płyt DVD. Zalety wynikające z zastosowania lasera fioletowego mają być dwo- jakie: diody fioletowe produkowane są masowo, przez co są dużo tańsze, tańsze powinny być też płyty na światło fioletowe.

Tegoroczne targi przynoszą też nowe pomysły w dziedzinie CtP. Polegają one na zastąpieniu lasera innymi technologiami. Firma BasysPrint proponuje naświetlarkę z lampą w ultrafiolecie (UV). Korzysta ona z konwencjonalnych, a więc tanich płyt wrażliwych na promienie tego zakresu. Polychrome z kolei opracowała naświetlarkę atramentową. Atrament tworzy maskę na emulsji. Po naświetleniu i myciu pozostaje ona tylko w miejscach zamaskowanych. Podobne urządzenia, na razie tylko prototypy, pokazują także firmy IrisGraphics i Hitachi Koki.

--------------------------------------------------------------------------------

Tomasz Bitner jest redaktorem naczelnym miesięcznika Digit, wydawanego przez IDG Poland.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200