Nowa - krowa

Rodzą się firmy Nowej Ekonomii, jak grzyby po deszczu, rodzą się na potęgę i niech drżą tradycyjne firmy.

Rodzą się firmy Nowej Ekonomii, jak grzyby po deszczu, rodzą się na potęgę i niech drżą tradycyjne firmy.

Opowiada mi redaktor Frydrychowicz Krzysztof, jak to grzebał pewnego popołudnia w sieci, grzebał, a właściwie rzecz nazywając surfował po sieci, opowiada, jak się dogrzebał do przedsiębiorstwa podbijającego świat przez Internet. Stowka.Krowka.Wizytowka - tak brzmi nazwa owego przedsiębiorstwa. Wystarczy wpisać i przeczytać: "Jedyna firma w sieci, zajmująca się profesjonalnym znajdywaniem rymów do słów. Twoje słowo - nasze rymy". I kilka słów z historii przedsiębiorstwa: "Od 1948 roku nasza firma rymuje - znaleźliśmy już rymy do 456 890 polskich słów i do ponad 100 000 słów zagranicznych. Oto nasze najlepsze projekty: korek - worek, Maroko - rokoko, Polska - Wolska. Rym polsko-angielski: John - Zgon (nagrodzony w roku 1956). Rym internetowy: internet - flet. Rym o treści erotycznej: seks - keks. I na końcu rym okazjonalny na rok 2000: Millenium - Relanium". No nie, myślę, pełen profesjonalizm i to poparty jakim talentem! Talentem na miarę Nowej Ekonomii, którą ktoś przewidział już w 1948 roku!

Historia jednak tu się dopiero zaczyna. Jest późne popołudnie. W redakcji boksy w większości opustoszałe. Cisza jak makiem zasiał. Nic takiego nie może się wydarzyć, co na nogi umarłego stawia. W środku dnia to co innego. Zadzwoni na przykład telefon komórkowy redaktor Bartczak Iwony albo telefon redaktora Kosielińskiego Sławomira, które to dwa urządzenia dzwonią, wydzielając z siebie melodie, jakby przez redakcję pułk kawalerii przejeżdżał, a przy okazji nie wiadomo, gdzie głowę włożyć, taką mają siłę dźwięku. Nie, o tej porze nic takiego nie może się wydarzyć. Aby nie zatracić zdolności klarownego myślenia, trzeba udać się do kuchni, w której to spotyka się towarzystwo ze sporej części wydawnictwa. A jakie zapachy rozchodzą się w porze obiadowej po kuchni, po korytarzu nawet się rozchodzą, jakie dyskusje w kuchni mają miejsce, spotkania romantyczne przy automacie do wody, co to i ciepłą wodę, i zimną podaje, a zwanym popularnie serwerem, się odbywają. Szeptem, półszeptem albo na cały głos się odbywają. Ale po południu kuchnia też jest opustoszała, tylko kosze wypełnione po brzegi świadczą, że był czas ciężkiej pracy w kuchni. W taki właśnie czas udał się do kuchni redaktor Frydrychowicz Krzysztof i stojąc przy ekspresie do kawy, bo kawa może być właśnie tym, co pozwoli nie zatracić zdolności klarownego myślenia w redakcji po południu, stojąc przed ekspresem do kawy, co to niejednego postawiła na nogi po południu w redakcji, redaktor Frydrychowicz Krzysztof wymyślił. Wymyślił, że co mu szkodzi sprawdzić wiarygodność firmy ery Nowej Ekonomii.

Z kawą na biurku w bezpiecznej odległości postawioną od klawiatury przenośnego komputera, bo u redaktora Frydrychowicza Krzysztofa porządek jest w pokoju, nie ma co ukrywać, że jest autentyczny porządek, siedzi redaktor Frydrychowicz Krzysztof z tą kawą i taki oto list elektroniczny pisze: "Chciałem mojemu koledze Adamowi Jadczakowi (chodzi o redaktora Jadczaka Adama - wyjaśnienie moje) zrobić prezent gwiazdkowy-rozrywkowy. (Małe wtrącenie: redaktor Frydrychowicz Krzysztof też, cholera, zna się na rymach, na czym on się nie zna, wie nawet, że im więcej V w silniku samochodu, tym lepszy to samochód). Niestety jego nazwisko - pisze dalej redaktor Frydrychowicz Krzysztof - nie rymuje się w taki sposób, żeby go przy okazji nie obrazić. Chciałem się dowiedzieć, ile kosztuje rym do słowa Jadczak". I ten krótki elektroniczny list redaktor Frydrychowicz Krzysztof wysłał, najeżdżając kursorem gdzie trzeba.

I poleciał list tam gdzie trzeba, pojechał też redaktor Frydrychowicz Krzysztof do domu, gasząc wcześniej światło w swym pokoju, zamykając drzwi, które otworzył następnego dnia rano i otworzył też komputer w wygodnym fotelu siedząc, aby przed poranną kawą poranną pocztę przeczytać. Poczta jednak bardziej ożywia niż kawa, niestety. Czyta Redaktor Frydrychowicz: "Re: zapytanie ofertowe. Szanowny Panie, nasza firma sprosta każdemu wyzwaniu, dlatego właśnie proponujemy następujące rozwiązanie: niech kolega Pański zmieni nazwisko na Bułka. Do tego nazwiska mamy całą bazę danych rymów - oto shareware'owa próbka "jaskółka."* Wyrazy szacunku, Stowka.Krowka.Wizytowka, professional rhyming team. *Ten rym rymuje się jedynie przez 30 dni, jeżeli chcesz używać go dłużej, musisz zarejestrować go na naszej stroniehttp://stowka.krowka.wizytowka/".

Czy to nie jest profesjonalizm, pytam, przekonany o nieograniczonych możliwościach przedsiębiorstw Nowej Ekonomii?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200