Internet dla sąsiadów

Kto znajdzie sposób, by efektywnie wykorzystać ogólnoświatową sieć na lokalne potrzeby konsumentów i przedsiębiorców, odniesie sukces finansowy lub polityczny.

Kto znajdzie sposób, by efektywnie wykorzystać ogólnoświatową sieć na lokalne potrzeby konsumentów i przedsiębiorców, odniesie sukces finansowy lub polityczny.

Perspektywy transakcji między plantatorami truskawek spod Łomży a siecią ekskluzywnych restauracji w Nowym Jorku rozpalają wyobraźnię entuzjastów elektronicznej gospodarki. Globalny zasięg Internetu uznawany jest wciąż za jego podstawowy atut. Możliwości nawiązywania bezpośrednich kontaktów handlowych na całym świecie traktuje się jako wyznacznik nowego modelu działalności biznesowej. Ten sam tok rozumowania obowiązuje także w odniesieniu do innych sfer życia społecznego. Każdy ma szansę na sukces, gdyż sieć daje możliwość dotarcia z ofertą do nieograniczonego audytorium.

Ideologiczne wręcz faworyzowanie globalnych aspektów Internetu może jednak ograniczać możliwości jego ekonomicznego i społecznego wykorzystania. Racją istnienia dużej grupy firm i instytucji jest bowiem funkcjonowanie na rynku lokalnym. Są to przede wszystkim tzw. małe i średnie przedsiębiorstwa (MSP). Sklep osiedlowy, warsztat samochodowy, brygada remontowo-budowlana czy biuro rachunkowe mogą liczyć na zyski, pod warunkiem że znajdą klientów w najbliższym otoczeniu. By wymienić zużyte łożysko w kole, nie opłaca się jechać do miasta odległego o 200 km. Oferty usług internetowych dla tego typu podmiotów muszą uwzględniać specyfikę ich aktywności gospodarczej. W tym przypadku nie liczy się szeroki zasięg. Ważniejsza jest przede wszystkim umiejętność dostarczenia niezbędnych na co dzień informacji i przekonania o możliwości zaspokojenia żywotnych potrzeb w najbliższym otoczeniu. Komu się uda zagospodarować ten obszar, ten z pewnością może liczyć na sukces.

Małe wielkie wojsko

Małe i średnie przedsiębiorstwa to potężna armia polskiej gospodarki. Mo- że nie najlepiej wyposażona i wyszkolona, ale niezmiernie ważna ze względu na liczebność oddziałów i rozległość zajmowanego terytorium. Firmy z tego sektora stanowią ponad 99% wszystkich działających w naszym kraju podmiotów gospodarczych. Na koniec czerwca tego roku w systemie REGON było ich zarejestrowanych prawie 2,9 mln. Najwięcej firm prowadzi działalność handlową i usługową (około 40%), pozostałe to przedsiębiorstwa produkcyjno-przemysłowe i budowlane. Wytwarzają ponad 40% produktu krajowego brutto i dają zatrudnienie 2/3 wszystkich pracujących.

W myśl Ustawy o działalności gospodarczej za małą firmę uznaje się taką, która zatrudnia nie więcej niż 50 osób i w ciągu roku osiąga przy- chód nie przekraczający równowartości 7 mln ecu. W średniej wielkości przedsiębiorstwie nie może pracować więcej niż 250 pracowników, a roczny przychód musi być mniejszy niż równowartość 40 mln ecu. Obecnie na polskim rynku najwięcej jest firm najmniejszych, zatrudniających do 5 osób. Stanowią one 93% ogólnej liczby zarejestrowanych przedsiębiorstw.

Sektor MSP jest czułym barometrem sytuacji ekonomicznej na lokalnych rynkach. Rozwija się najprężniej tam, gdzie jest największa dynamika rozwoju gospodarczego, a co za tym idzie największy popyt na oferowane produkty i usługi. Prawie 30% tego typu polskich firm jest zlokalizowanych w województwach mazowieckim i śląskim, a tylko 4% na typowo rolniczych terenach tzw. ściany wschodniej. Według badań przeprowadzonych na zlecenie Unii Europejskiej, jedynie 10% oferty małych i średnich przedsiębiorstw w Europie trafia poza granice ich własnego kraju.

Internet dla każdego klienta

Celem każdego przedsiębiorcy jest jak najlepiej sprzedać swoje wyroby lub usługi. Jednym z narzędzi skuteczniejszego docierania do potencjalnych klientów miał być Internet. Wyniki badań pokazują jednak, że małe i średnie firmy wykorzystują sieć przede wszystkim do zbierania informacji, ale nie do działalności biznesowej. Ich przedstawiciele uważają, że największą przeszkodą w rozwoju handlu elektronicznego w naszym kraju jest brak tanich, dostępnych dla każdej przeciętnej rodziny, połączeń internetowych. Opłaty za dostęp do sieci nie stanowią dzisiaj problemu dla firm. Ich wysokość jest jednak jeszcze zbyt dużym obciążeniem domowych budżetów. Dla wielu osób wciąż zbyt drogi jest także sprzęt komputerowy. Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na zakup nowego komputera lub modernizację starego. Firmy nie będą z kolei inwestować w e-commerce, jeżeli nie będą miały zapewnionej dostatecznej liczby klientów. Tych zaś nie przybędzie, jeżeli nie zwiększy się liczba użytkowników Internetu.

Przedsiębiorcy postulują, by do czasu demonopolizacji rynku telekomunikacyjnego lub upowszechnienia się nowych, niedrogich form dostępu do Internetu (np. przez telewizję kablową) władze państwowe i samorządowe wspierały tworzenie w każdym powiecie, a być może nawet i gminie centrów informacyjnych, opartych na idei internetowych kawiarenek. Umożliwiałyby one dostęp do Internetu tym, których nie stać na utrzymywanie połączenia w domu lub biurze. Mogłyby także prowadzić działalność edukacyjną oraz świad-czyć usługi informacyjne. Prowadzą- ce je firmy powinny nawet otrzy- mywać wsparcie z funduszy publicznych, przeznaczonych na rozwój sektora MSP.

Liderzy powiatowego e-biznesu

Bez powszechnego, taniego dostępu do Internetu nie może być oczywiście mowy o jakiejkolwiek gospodarce elektronicznej. Nie można jednak tego aspektu jej rozwoju przeceniać. Z punktu widzenia interesów uczestników lokalnych rynków równie ważne będzie znalezienie odpowiedniej, skutecznej formuły sieciowych usług. Duża liczba małych, często jednoosobowych lub rodzinnych zakładów może utrudniać im efektywne zaistnienie na elektronicznym rynku w pojedynkę. Poważną przeszkodą mogą być także, wcale niemałe, koszty uruchomienia elektronicznego sklepu. Banki niechętnie udzielają kredytów na rozpoczęcie tego typu działalności, a przedsiębiorcy nie stać na samodzielne sfinanso- wanie takiego przedsięwzięcia. Wy- daje się, że ta nisza ryn-kowa nie jest na razie również obiektem szcze- gólnego zainteresowania sektora IT.

Przykładem inicjatywy użytecznej zarówno dla lokalnych przedsiębiorców, jak i ich miejscowych klientów może być Jastrzębski System Informacji Komputerowej JasNet. Jest on nastawiony przede wszystkim na obsługę mieszkańców miasta, a nie jego promocję, jak to się dzieje w większości serwisów samorządowych. Jego celem jest udostępnianie informacji przydatnych do życia w mieście. Na internetowych stronach znajduje się m.in. spis firm, urzędów i instytucji, alfabetyczna książka teleadresowa, relacje z miejscowych wydarzeń i imprez. Jest także lokalna wyszukiwarka JasFinder. Firmy i osoby prywatne mogą zamieszczać reklamy i ogłoszenia, a nawet założyć własną stronę WWW. Witrynę prowadzi Jastrzębska Agencja Promocji i Rozwoju.

Prezentację własnej oferty w Internecie ma ułatwiać niewielkim przedsiębiorstwom propozycja warszawskiej firmy QBS. Za pomocą opracowanego przez nią programu każdy może samodzielnie stworzyć własną witrynę sieciową. Skład budowlany Shar wykorzystał to narzędzie do uruchomienia sklepu internetowego, oferującego materiały budowlane mieszkańcom Warszawy i okolic.

Miejsca w internetowym pasażu handlowym zamierzają oferować małym i średnim przedsiębiorstwom Agora i ComputerLand. Zakładana przez te firmy spółka CHI (Centrum Handlu Internetowego) będzie od przyszłego roku świadczyć usługi handlu elektronicznego.

Twórcy niedawno uruchomione- go portalu Getin.pl postawili sobie za cel pośredniczenie w nawiązywaniu współpracy pomiędzy małymi a średnimi firmami z całej Polski. Wyszukiwanie ofert ma umożliwiać baza danych przedsiębiorstw. Na serwisie Getin.pl będzie można zamieścić internetową wizytówkę, a także wykupić miejsce na założenie własnych stron WWW.

Ujawnianiu ciekawych pomysłów na wykorzystanie Internetu w działalności małych i średnich przedsiębiorstw ma służyć konkurs "Twój e-biznes". Jego organizatorami są polskie oddziały firm: Hewlett-Packard, Intel, Microsoft i Europejski Fundusz Leasingowy. Patronuje mu Polska Fundacja Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. W tegorocznej edycji pierwszą nagrodę (komputer HP i 25 tys. zł) przyznano projektowi "ECO MAT", który zakłada prowadzenie selektywnej zbiórki odpadów i odsprzedaży ich jako surowców wtórnych do produkcji. Na drugim miejscu znalazł się pomysł prezentacji reklam i informacji na ekranach umieszczonych w środkach komunikacji miejskiej, pod nazwą "m-board". Dane miałyby być przesyłane za pomocą telefonów komórkowych, przez SMS.

Przyjazny urząd i życzliwy polityk

Korzyści we wprowadzaniu na lokalne rynki rozwiązań wykorzystujących techniki cyfrowe na razie nie dostrzegają także polscy politycy. Zachętą do coraz powszechniejszego stosowania Internetu przez firmy mogłyby być usługi ułatwiające kontakty z administracją publiczną i upraszczające procedury postępowania administracyjnego. Duże pole do popisu mają tutaj zarówno urzędy państwowe, jak i samorządowe. Według raportu Krajowej Izby Gospodarczej: Wykorzystanie Internetu w procesach rozwojowych małych i średnich przedsiębiorstw, korzystna byłaby możliwość zarejestrowania firmy przez Internet, otrzymania z GUS-u numeru REGON, złożenia wniosku o uzyskanie zezwoleń w urzędzie gminnym czy elektronicznego rozliczania się z urzędem skarbowym lub otrzymywania porad prawnych przez e-mail. Jedną z form współpracy mogłoby być bezpłatne udostępnianie stron w gminnych, miejskich czy powiatowych serwisach WWW do promocji lokalnych przedsiębiorstw.

Oczywiście, nie wszyscy zasypiają gruszki w popiele. W wielu przypadkach wprowadzenie rozwiązań wykorzystujących Internet nie jest jednak moż- liwe ze względu na brak odpowiednich uregu- lowań prawnych. Ministerstwo Finansów zamierza uruchomić w przyszłości elektroniczną ścieżkę składania formularzy zeznań podatkowych i wglądu poprzez sieć we własną informację podatkową. GUS jest technicznie przygotowany do przyjmowania formularzy sprawozdawczych. W obu przypadkach do uprawomocnienia się tych inicjatyw potrzebne są zmiany w przepisach.

Przedsiębiorcy podkreślają jednak, że wprowadzanie elektronicznej formy kontaktów z urzędami nie może polegać na przymusie, tak jak to ma obecnie miejsce w przypadku ZUS-u. Jeżeli posługiwanie się narzędziami komputerowymi będzie przynosiło przedsiębiorcom rzeczywiste korzyści, to coraz więcej firm będzie je stosować z własnej woli. w

W artykule wykorzystano m.in. informacje z raportów: Wykorzystanie Internetu w procesach rozwojowych małych i średnich przedsiębiorstw, pod redakcją Mieczysława Bąka i Przemysława Kulawczuka, Warszawa, Instytut Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym Krajowej Izby Gospodarczej, 2000, oraz Raport o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce w latach 1998-1999, pod redakcją Włodzimierza Dzierżanowskiego i Aleksandry Sztetyłło, Warszawa, Polska Fundacja Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw, 2000.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200