Spór o znaki narodowe w DNS

Jedną z metod rozszerzenia obecnie stosowanego systemu domen, czyli internetowych nazw symbolicznych, jest wprowadzenie do nazw należących do domen najwyższego rzędu (.com, .net, .org) znaków należących do różnych języków, nie mieszczących się w standardowym zestawie języka angielskiego (ASCII). Zestawy innych znaków pozwoliłyby nie tylko na dodanie liter specyficznych dla danego języka, ale również umożliwiłyby obsługę w DNS alfabetów niełacińskich. Dzisiaj w DNS mogą być używane wyłącznie znaki ze standardowego zbioru ASCII. Wkrótce może się to zmienić.

Ogonki i piktogramy

Firma VeriSign, zarządzająca rejestracją domen najwyższego rzędu w ramach usług Global Registry Services, zaczęła od 9 listopada br. akceptować domeny: chińskie, japońskie i koreańskie - na razie teoretycznie w ramach testów. Bezpośrednią rejestracją nazw zapisanych z wykorzystaniem alfabetów tych języków zajmować się będą 22 firmy, które podpisały stosowne porozumienia z VeriSign. Wśród nich znajduje się Register.com, która nie czekając na dalsze ustalenia, zaczęła rejestrować nazwy w językach azjatyckich.

Swoje marki handlowe za jej pośrednictwem zarejestrowały takie firmy, jak Motorola, IBM i Procter & Gamble. Wkrótce zostaną również dołączone inne języki: arabski, hiszpański i portugalski. Docelowo mógłby się tam znaleźć również język polski.

Falstart

Przeciwko rozpoczęciu rejestracji międzynarodowych domen ostro zaprotestowała organizacja Internet Society (ISOC), koordynująca prace rozwojowe w sieci. Zwróciła się ona z apelem o odłożenie testów i rejestracji do czasu przygotowania odpowiednich rekomendacji rozwiązań technicznych i standardów przez Internet Engineering Task Force (IETF).

Najistotniejsza kwestia miałaby dotyczyć sposobu reprezentacji różnych zbiorów znaków w systemie DNS, tak aby można było w nim przechowywać dowolne nazwy, nie zaś tylko te, które można opisać za pomocą liter alfabetu języka angielskiego. Przedwczesne ogłoszenie możliwości rejestracji nazw w chwili, gdy jeszcze nie ma dopracowanych zasad zgłaszania praw do nazw, doprowadzi do sytuacji, w której lawinowo wzrosną konflikty dotyczące roszczeń do tej samej nazwy, a niejednolite sposoby reprezentacji innych znaków mogą zdezorganizować spójny do tej pory system DNS. Komitet IETF podległy organizacji ISOC stara się dopracować rozwiązanie, które pozwoliłoby na automatyczne tłumaczenie w różnych językach tych samych nazw domen.

VeriSign nie zamierza na razie podporządkować się apelom ISOC. Przy obsłudze innych zestawów znaków firma korzysta z technologii firmy i-DNS.net International (http://www.i-dns.net), która tłumaczy inne znaki na standardową postać przechowywaną w bazach DNS. Technologia i-DNS obsługuje m.in. polskie znaki (ISO8859-2). Przetwarza ona najpierw nazwę na kody numeryczne Unicode, następnie za pomocą wbudowanego algorytmu tworzy odpowiadającą tym kodom nazwę zapisaną za pomocą znaków ASCII (długi ciąg liter nie przypominających znanych wyrazów). Ciąg ten jest traktowany jako zwyczajna nazwa internetowa, której odpowiada numer IP, zwracany przez standardowy serwer DNS. Dzięki temu wprowadzenie i-DNS nie wymaga uaktualnienia istniejącej infrastruktury serwisów DNS.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200