W Europie brak standardu rejestracji domen WWW.

NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa) przeprowadził szczegółową analizę zasad rejestracji internetowych domen narodowych w poszczególnych krajach europejskich. Okazało się, że na tym tle obowiązujący w Polsce regulamin rejestracji domen prowadzonych przez NASK należy do najbardziej liberalnych. W wielu krajach wprowadzono bowiem znaczne ograniczenia zarówno liczby rejestrowanych domen, jak i tworzących je słów. Właściwie w żadnym z krajów nie można używać w domenach słów uznawanych za nieprzyzwoite, nazw geograficznych, słynnych nazwisk czy określeń różnych dziedzin aktywności ludzkiej (np. sport, futbol itp.) bądź innych, powszechnie uznawanych za "kluczowe".

NASK posługuje się najnowszą wersją regulaminu z 18 grudnia 2000 r. Na jego mocy nie można rejestrować domen będących nazwą województwa, powiatu lub gminy, jeśli wnioskodawca nie jest uprawnionym reprezentantem administracji państwowej. Pozostawiono także swobodę w wyborze nazwy, zaś wszelkie spory o prawo do domeny mają być prowadzone bez udziału NASK.

W wielu krajach wprowadzone zasady rejestracji domen mają na celu wyeliminowanie lub znaczne ograniczenie zjawiska tzw. cybersquattingu, tj. rejestrowania domen w celach spekulacyjnych. W większości państw europejskich firma doko-nująca rejestracji musi prowadzić dzia-łalność w tym państwie. W Finlandii i Słowenii domen nie mogą rejestrować osoby fizyczne.

Różne kraje wprowadziły własne domeny podrzędne, np. parti.se w przypadku szwedzkich partii politycznych czy asso.fr dla stowarzyszeń rejestrujących domeny we Francji. Podobnie jak w Polsce, w większości krajów, z wyjątkiem Wlk. Brytanii, można rejestrować nazwy bezpośrednio w domenie krajowej. Takie domeny u nas stanowią ponad jedną trzecią zarejestrowanych (łącznie ponad 93 tys.).

Jedynie w Andorze, Chorwacji i Słowenii nie ma opłat za rejestrację domeny. Opłaty jednorazowe nadal są stosowane w Belgii, na Węgrzech i w Rumunii. W Polsce za utrzymanie domeny trzeba płacić każdego roku.