59 wcieleń, czyli teściowa

Obudziłem się w poniedziałek 1 stycznia bez kaca, bo nie uważam świętowania jakiejś daty za warte bólu głowy, spojrzałem przed siebie, a na ścianie zobaczyłem plakat firmy Linotype, który rozdawali na konferencji typograficznej w Bostonie. Plakat jak to plakat, ale miał takie ludzkie wymiary, więc zdecydowałem się go powiesić, aby nieco dekorował gołe i surowe ściany bez specjalnego blokowania całej powierzchni, jak to czynią normalne plakaty uliczne. Poza niewielkimi wymiarami plakacik Lino ma i tę zaletę, że nic nie przedstawia poza literami, można się na niego gapić godzinami bez znużenia.

Obudziłem się w poniedziałek 1 stycznia bez kaca, bo nie uważam świętowania jakiejś daty za warte bólu głowy, spojrzałem przed siebie, a na ścianie zobaczyłem plakat firmy Linotype, który rozdawali na konferencji typograficznej w Bostonie. Plakat jak to plakat, ale miał takie ludzkie wymiary, więc zdecydowałem się go powiesić, aby nieco dekorował gołe i surowe ściany bez specjalnego blokowania całej powierzchni, jak to czynią normalne plakaty uliczne. Poza niewielkimi wymiarami plakacik Lino ma i tę zaletę, że nic nie przedstawia poza literami, można się na niego gapić godzinami bez znużenia.

Powiedziałbym nawet, że brak treści powoduje, iż mózg jakoś szybciej zaczyna kombinować. Może właśnie brak informacji zmusza nasze centrum dowodzenia do poszukiwania sensu? A na plakacie tylko trzy literki "Hng" z jednej rodziny Univers - ciekawych odsyłam do katalogu on-line,http://www.fontexplorer.com, gdzie można sobie obejrzeć wszystkie warianty, łącznie z polskimi.

Leżałem tak sobie w łóżku, gapiłem się na ścianę i na plakat i z nudów zacząłem przyglądać się szczegółom. Im dłużej się gapiłem, tym coraz bardziej wydawało mi się, że czegoś tu nie rozumiem. Otóż zwróciło moją uwagę, że kroje 841 oraz 941 (Black Extended Italic oraz ExtraBlack Extended Italic) wyglądają tak samo. Dokładnie. Jak się ma przed oczyma same literki, no to trudno jest od ręki zauważyć ich podobieństwo. Co innego gdyby to były twarze, w tym nasz komputer jest wysoce wyspecjalizowany i od razu rozpoznaje znajomych. Nazywa się to "efektem teściowej", no bo niby teściową w tłumie zawsze rozpoznamy.

Gapiłem się i gapiłem, literki już prawie zupełnie zlewały mi się w jedną wielką zupę alfabetyczną, ale w prawym dolnym rogu plakatu ciągle widziałem podobieństwo, choć nie była to teściowa. Wreszcie podjąłem męską decyzję, podniosłem się z łóżka i zbliżyłem do plakatu. Szkolną linijką zacząłem mierzyć wielkość i grubość nóżek dużego "H". Po trzech próbach nie miałem wątpliwości. To były takie same literki! Poczułem się głupio, tak jakbym kogoś podglądał i zauważył dziurkę w skarpetce. No bo jak to jest? Jeśli producent myli się w materiałach reklamowych, to czego oczekiwać od zwykłych użytkowników? Może po prostu tych krojów jest za dużo? Naliczyłem na plakacie 59 odmian, ale samo liczenie zajęło mi dobrą chwilę, bo już nie wierzyłem własnym oczom.

Od sylwestra minęło nieco czasu. Literki dalej mnie prześladowały. Dzieliłem się moją fobią z żoną i znajomymi. Wszyscy popatrywali na plakat, potem na mnie, potem raz jeszcze na plakat i widziałem, że nic nie widzą. To znaczy w ich oczach widziałem jednoznacznie, że woleliby mnie widzieć w takim miłym wdzianku z zapięciem z tyłu, ale bez rękawów. A przecież nie mam wątpliwości, że te dwa kroje są do siebie podobne, ba, są takie same, choć być nie powinny.

Nie mam czasu ani ochoty pisać sprostowania do firmy, zresztą pewnie wyprodukowali już kolejny plakat. Przypomina mi się jednak stwierdzenie znanego typografa Donalda Knutha (tak, tak, to ten sam od wielotomowych algorytmów), że człowiek naprawdę zaczyna żyć typografią, gdy studiując menu w restauracji, nie widzi potraw, tylko kroje liter. Mnie się już to zdarzyło na butelce wina u znajomych - jednoznacznie University, a nie napis "Sophia"...

Niestety, teściowej na plakacie Linotype nijak zobaczyć nie mogę, co mam nadzieję wybaczy mi ona. Tymczasem plakat schowałem do szafy, aby nie denerwował.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200