Pieniądze na stół

Giełdowe niepowodzenia dotcomów zdradziły jak obojętny stosunek do swoich firm mają ich pracownicy.

Giełdowe niepowodzenia dotcomów zdradziły jak obojętny stosunek do swoich firm mają ich pracownicy.

O ludziach tworzących firmy internetowe i zatrudnionych w nich mówi się zwykle jako o pasjonatach, owładniętych Internetem niemal jak ideą, skłonnych do morderczego wysiłku na rzecz firmy i pokazania światu nowych możliwości stworzonych przez globalną sieć, pracownikach pozbawionych biurokratycznych nawyków, szacunku dla hierarchii i konwenansów, wolnych i błyskotliwych panów swojego życia. Innymi słowy żadnej małej stabilizacji, liczą się tylko wielkie czyny. Niepowodzenia giełdowe dotcomów udowadniają, że nic bardziej mylnego, że to tylko mit.

Pracownicy i menedżerowie firm internetowych mają taki sam prozaiczny stosunek do swojej firmy, jak wszyscy inni - ot, jest to miejsce zarabiania na życie. Dotąd bardzo dostatnie życie, ale jeśli nie, to co? Czy będą walczyć o byt swojej firmy, czy raczej przeniosą się na solidniejsze okręty? Czy wierzą, że to chwilowe załamanie Nowej Gospodarki i warto w nią dalej inwestować czy raczej się wahają? Na razie mówią: chcemy realnych pieniędzy, akcje są drugorzędne.

Jeszcze niedawno firmy technologiczne mogły oszczędzać gotówkę i szczycić się wysoką produktywnością, ponieważ pracownicy chętnie akceptowali niskie pensje w zamian za akcje swojego pracodawcy. Turbulencje na Wall Street zupełnie odmieniły postawy pracowników. W tej chwili dotcomy są najlepszymi i najliczniej- szymi klientami agencji doradzających w dziedzinie systemów wynagrodzeń. Jobtrak.com, amerykańska firma parająca się znajdywaniem pracy dla studentów i specjalistów, twierdzi, że obecnie już ponad 50% jej klientów nie interesują akcje jako sposób wynagradzania, chyba że w niewielkiej części. Znowu cenią sobie tradycyjne wartości pracownicze: stabilną pensję, dobre warunki pracy i możliwość zrównoważenia pracy i życia prywatnego. Steve Ballmer, prezes Microsoftu, nazwał obecną sytuację "powrotem do rzeczywistości, otrzeźwieniem", jakby zapominając, że potęga Microsoftu też w znacznym stopniu została zbudowana na zaufaniu pracowników i przyjmowaniu wynagrodzenia w postaci opcji, a nie żywej gotówki. No cóż, poniekąd reakcja szefa Microsoftu jest zrozumiała, ponieważ jego pracownicy też już teraz chcą pieniędzy. I będzie to firmę sporo kosztować.

Neal Weber, specjalista KPMG, porównuje sytuację do powrotu bumerangu.

Firmy zmieniają również częstotliwość wynagradzania bonusami, aby bardziej zgrać je ze swoimi wynikami i notowaniami na giełdzie. Na przykład Lucent daje teraz bonusy kwartalnie, a nie rocznie, jak dotąd. Inne zastępują bonusami tradycyjnie rozdawane opcje giełdowe, na przykład w maju Amazon wynagrodził milionowymi gotówkowymi bonusami kilku głównych menedżerów. Jeszcze inne firmy próbują przywrócić atrakcyjność wynagradzania akcjami, pomimo ich aktualnie niskiego kursu, choćby poprzez lokowanie akcji w funduszach inwestycyjnych. Chodzi o to, aby przychód z akcji uniezależnić choć w części od bieżącego kursu własnych akcji.

Mimo pojawienia się silnej niechęci do akcji i docenienia bezpieczeństwa wynikającego z tradycyjnych systemów wynagrodzeń, nie można mówić o całkowitym odwrocie od tej formy wynagradzania. Ale częściej stosują ją młode firmy niż te z kilkuletnim stażem. Szefowie młodych firm mają też mniej wygórowane żądania płacowe. Ich przeciętne całoroczne wynagrodzenie wynosi ok. 170 000 USD, a w starszych firmach - ponad 200 000, w młodszych są zwykle właścicielami mniej niż 9% firmy, a w starszych - więcej niż 16% (dane USA).

Czy to wszystko oznacza, że mikroświat stworzony przez firmy internetowe normalnieje, powoli wtłacza się w tradycyjne ramy wytworzone przez ludzką potrzebę stabilizacji i bezpieczeństwa? Ten rozsądek napawa optymizmem, może zagości on również w biznesplanach dotcomów. Ale z drugiej strony, trochę żal, że nie ma internetowych szaleńców. A jak ich nie ma tam, to chyba już nigdzie. Przynajmniej w biznesie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200