Wiedza w sieci

O sposobach i zakresie wykorzystania technik komputerowych w działalności bibliotek powinny decydować przede wszystkim potrzeby czytelników. Coraz częściej będą oni poszukiwać w bibliotekach konkretnych informacji, a nie książek na dany temat. Aby spełnić te oczekiwania, nie wystarczy tylko posiadanie księgozbioru. Potrzebny jest przede wszystkim efektywny system wyszukiwania danych. Już dzisiaj wiele bibliotek na świecie bardziej przypomina centra informacyjne niż tradycyjne placówki biblioteczne.

O sposobach i zakresie wykorzystania technik komputerowych w działalności bibliotek powinny decydować przede wszystkim potrzeby czytelników. Coraz częściej będą oni poszukiwać w bibliotekach konkretnych informacji, a nie książek na dany temat. Aby spełnić te oczekiwania, nie wystarczy tylko posiadanie księgozbioru. Potrzebny jest przede wszystkim efektywny system wyszukiwania danych. Już dzisiaj wiele bibliotek na świecie bardziej przypomina centra informacyjne niż tradycyjne placówki biblioteczne.

Koncepcje ekonomiczne rządu Petlury, zwalczanie pasożytów przeżuwaczy, życie Katarzyny von Bora, żony Marcina Lutra, reforma rolna w Japonii, rola banku centralnego w Chinach - to tylko niektóre z pytań zadawanych codziennie pracownikom Zakładu Informacji Naukowej Biblioteki Narodowej w Warszawie oraz bibliotekarzom w innych polskich bibliotekach. Pytających nie satysfakcjonuje już odpowiedź w postaci informacji bibliograficznej. Nie chcą czytać wielu obszernych artykułów czy wertować opasłych tomów, by wyłuskać z nich potrzebne wiadomości. Mają także coraz mniej ochoty na odwiedzanie różnych bibliotek w poszukiwaniu poszczególnych informacji. Chcą być obsłużeni kompleksowo i wyczerpująco w jednym miejscu. Oczekują wskazania konkretnego fragmentu lub rozdziału, dostarczenia gotowego wydruku lub odbitki kserograficznej czy przesłania pocztą elektroniczną pliku tekstowego lub skierowania pod stosowny adres w Internecie. "Użytkownicy nie pytają już: Czy dostanę książkę na temat...?, ale Gdzie znajdę informacje na temat...? Szczególnie młodsi czytelnicy preferują bezpośredni dostęp do informacji i nie lubią tradycyjnej, hierarchicznej struktury książek" - pisze Joanna Skrzypkowska w pracy Biblioteki publiczne w społeczeństwie informacyjnym.

Biblioteki zintegrowane

Coraz wyraźniej widać, że żadna tradycyjna, działająca w pojedynkę biblioteka nie będzie w stanie sprostać takim oczekiwaniom. Nawet bardzo obszerny i rozbudowany tematycznie księgozbiór nie zapewni możliwości dostarczenia danych na każdy temat. Nowe potrzeby stawiają przed bibliotekarzami zadanie zrewidowania dotychczasowych założeń ich działalności. Od zbiorów ważniejsze staną się usługi biblioteczne, np. dostęp do cyfrowych archiwów. Na nowo trzeba określić zasady funkcjonowania instytucji określanych do niedawna mianem książnic.

Książki nie znikną w przyszłości z pola aktywności bibliotek. Ich gromadzenie i katalogowanie przestanie być jednak pierwszoplanowym zajęciem tych instytucji. Na pierwsze miejsce wysunie się obsługa czytelnika, zapewnienie mu dostępu do dowolnej, poszukiwanej przez niego informacji. Ważne stanie się prawidłowe rozpoznawanie potrzeb informacyjnych czytelników, określanie profili ich zainteresowań, właściwa interpretacja zgłaszanych przez nich zapytań. Coraz większe znaczenie będą miały umiejętności bibliotekarzy w zakresie docierania dokładnie do tych danych, których czytelnik poszukuje.

Potrzebne będą systemy komputerowe, które ułatwią zarządzanie zbiorami i właściwe zorganizowanie zawartych w nich informacji. Tradycyjne metody klasyfikowania i administrowania nie wystarczają już do skutecznego ogarnięcia rosnących wciąż zasobów informacyjnych, tym bardziej że potrzeby czytelników w coraz większym stopniu zmuszają do wymiany informacji, wyszukiwania jej nie tylko lokalnie, lecz także poza zasięgiem zgromadzonych u siebie dokumentów.

Automatyzacja bibliotek to dopiero pierwszy krok do osiągnięcia przez nie funkcji niezbędnych do zaistnienia w społeczeństwie informacyjnym - uważa Jens Thorhague, prezes Duńskiego Stowarzyszenia Bibliotekarzy. Zadaniem docelowym jest działanie w sieci. Tylko dzięki niej staje się realny dostęp do wielu zróżnicowanych źródeł informacji umieszczonych w różnych miejscach. Sprawna sieć zapewnia wszystkim bibliotekom możliwość znalezienia tego, czego potrzebują ich czytelnicy, nawet jeżeli poszukiwanego materiału nie ma na miejscu.

Według Thorhague'a, biblioteka przyszłości będzie "miejscem w sieci". Poprzez swoją stronę wywoławczą udostępni swoje katalogi, serwisy informacyjne, zamówi i dostarczy dokumenty, zaoferuje szkolenia, informacje środowiskowe. Zapewnienie bibliotekom dostępu do Internetu nie jest już kwestią mody czy nadążania za nowinkami technicznymi. To podstawowy warunek sprostania kierowanym pod ich adresem wymaganiom i oczekiwaniom społecznym. Innym aspektem tego samego zagadnienia jest cyfryzacja lub, jak kto woli, digitalizacja zbiorów. Przesyłanie dokumentów w postaci plików cyfrowych z pewnością byłoby najłatwiejszym sposobem ich udostępniania.

W wielu bibliotekach rozpoczął się już proces kopiowania dokumentów na nośniki elektroniczne. Z uwagi na wielkość zbiorów będzie on jednak długotrwały. Zasoby cyfrowe natomiast będą znacząco się powiększać przez równoległe tworzenie tradycyjnej i cyfrowej formy aktualnych wydawnictw. Już dzisiaj dostępne są na CD-ROM-ach bazy danych z pełnymi tekstami artykułów z poszczególnych czasopism. "Zastosowanie w bibliotekach elektroniki, informatyki i telekomunikacji zakończyło etap wyizolowanych książnic i dało początek erze bibliotek zintegrowanych, połączonych ze sobą i z użytkownikami za pośrednictwem sieci" - mówi Barbara Zajączkowska z Biblioteki Głównej Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Biblioteka ta jest jedną z trzech bibliotek akademickich, które utworzyły Konsorcjum Śląskie w celu umożliwienia wzajemnego korzystania z posiadanych baz danych.

Informacja w każdej postaci

Bibliotekarze przewidują, że media elektroniczne będą stanowiły coraz bardziej znaczącą część zbiorów bibliotecznych. Biblioteka zostanie zmuszona do zapewnienia dostępu do wszelkich publikowanych informacji, bez względu na ich formę fizyczną. Ludzie bowiem pragną dostępu do informacji na różnego rodzaju nośnikach: nie tylko na papierze, ale też w pos- taci filmu, nagrania muzycznego, dokumentu elektronicznego, strony internetowej itp.

Dla poszukującego najważniejsze jest dotarcie do informacji, bez względu na to, jakie medium zostało użyte do jej utrwalenia. Wszystko, co jest zapisem informacji, powinno więc znaleźć się w bibliotece. Biblioteka miejska w Kolonii ma w swojej mediatece ponad tysiąc CD-ROM-ów, które można wypożyczać do domu. "Biblioteki mogą i powinny posiadać wszystkie media, z których można by w nich korzystać" - zapisano w zatwierdzonej w 1998 r. przez Parlament Europejski tzw. Zielonej Księdze na temat roli bibliotek we współczesnym świecie. - "Doświadczenia zdobyte dzięki muzyce są równie wartościowe jak zdobyte w wyniku czytania, a wiedza zdobyta dzięki oglądaniu wideo jest równie dobra, jak dostępna w postaci pisemnej, i dlatego przechowywanie tych materiałów w postaci elektronicznej ma uzasadnienie. Najważniejszym kryterium oceny udostępnianych w bibliotekach materiałów jest ich jakość. Tak więc biblioteki powinny dostarczać raczej treści niż opakowanie".

"Biblioteki przekształcają się stopniowo w centra multimedialne" - uważa Maria Sidor, dyrektor biblioteki w Wyższej Szkole Biznesu - National Louis University w Nowym Sączu. Jej zdaniem czytelnicy oczekują możliwości wyboru najbardziej odpowiadającego im w danej chwili medium. Raz potrzebują szybko wyszukać informacje w bazie danych, innym razem chcą zagłębić się w lekturę tekstu w książce. "Na równych prawach będą funkcjonować w zbiorach różne formy przekazu informacji, od papierowych po cyfrowe. Nowe nie będą wypierać starych, lecz je uzupełniać" - mówi Maria Sidor.

Sieciowa specjalizacja

Dzięki funkcjonowaniu w sieci biblioteki będą mogły coraz bardziej się specjalizować. Pozwoli to na oszczędności w gromadzeniu zbiorów i większe dostosowywanie ich do specyficznych potrzeb określonych grup użytkowników. Specjalizacja zbiorów ułat- wi odnajdywanie nawet najbardziej szczegółowych informacji. Poprzez sieć wszyscy zainteresowani i tak uzyskają dostęp do nich. Nie istnieje więc uzasadniona potrzeba dublowania tych samych zasobów w wielu miejscach. Niektóre biblioteki naukowe w ten sposób staną się globalnymi sieciowymi centrami informacyjnymi w różnych dziedzinach wiedzy. Dzięki temu zaczną działać selektywnie. Będą bowiem mogły wybierać informacje bardziej dokładne, ale i bardziej użyteczne, zbliżone do potrzeb użytkownika. Specjalizacja ma także ułatwić korzystanie z bibliotek publicznych, znajdujących się w najbliższym otoczeniu danej osoby.

Biblioteka miejska w Heerlen, na południu Holandii, tworzy punkty informacyjne (info points) wyspecjalizowane w różnych dziedzinach życia społecznego (m.in. na temat pracy, edukacji, zdrowia, prawa, działalności rządu). Z kolei biblioteka miejska w Maastricht specjalizuje się w udzielaniu informacji na temat Europy i Unii Europejskiej. Na proste pytania odpowiada dyżurny bibliotekarz, bardziej szczegółowe kwerendy natomiast są wykonywane przez specjalistów z konkretnych dziedzin. W Książnicy Pomorskiej w Szczecinie działa Ośrodek Informacji Biznesowej. Także Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Krakowie utworzyła wyspecjalizowany Ośrodek Informacji Biznesowej.

(Info)Bibliotekarz poszukiwany

Coraz bardziej szczegółowe i specjalistyczne zapytania będą wymagały coraz większej specjalizacji bibliotekarzy. Będą oni musieli ustawicznie się dokształcać i poszerzać wiedzę. Już dzisiaj w wielu przypadkach czytelnicy oczekują od nich nie tylko wskazania konkretnej informacji, ale również umiejętności jej interpretacji. Przy nasilaniu się tych tendencji wzrośnie osobista odpowiedzialność bibliotekarzy. W większym zakresie będą oni bezpośrednio odpowiedzialni za jakość dostarczonej informacji. Nie zrzucą odpowiedzialności na autora książki czy redaktora opracowania. Ich rola nie ograniczy się już tylko do podania tomu z półki. Z neutralnych dostawców informacji zmienią się w jej interpretatorów. Coraz bardziej będą stawać się konsultantami czy brokerami informacyjnymi niż strażnikami zbiorów.

Rola bibliotekarzy - organizatorów zasobów informacyjnych - będzie, paradoksalnie, rosła wraz z rozpowszechnieniem bezpośredniego dostępu do informacji za pomocą sieci komputerowych i coraz większej liczby dokumentów elektronicznych w obiegu. Po pierwsze, staną się potrzebni wysoko wykwalifikowani specjaliści do zarządzania rosnącymi lawinowo zbiorami, fachowcy umiejący odpowiednio wartościować, klasyfikować i obrabiać istniejące dane. Po drugie, nie wszyscy użytkownicy będą potrafili poradzić sobie ze znalezieniem poszukiwanych informacji. Potrzebna im będzie profesjonalna pomoc. Może ona przybrać zarówno formę indywidualnej, osobistej konsultacji, jak i przejawiać się w przygotowywaniu stosownych serwisów informacyjnych (portali nakierowujących).

"Ze względu na duże rozproszenie informacji w Internecie niezmiernie ważna jest umiejętność odpowiedniego sformułowania warunków wyszukiwania" - wyjaśnia Ewa Foltyniewicz, zastępca dyrektora ds. systemu informacyjno-bibliotecznego Centralnej Biblioteki Wojskowej. - "Coraz większe zasoby informacji wymagają stosowania coraz bardziej złożonych metod ich organizacji. Przygotowywane są specjalne katalogi, tezaurusy, tworzone specjalne języki wyszukiwawcze. Przeciętny użytkownik może mieć problemy i trudności z ich użyciem. Do wyszukania konkretnej wiadomości potrzebna jest wiedza na temat zasad posługiwania się inżynierią językową".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200