Dla kadry kierowniczej, decydującej się na projekty informatyczne wprowadzające przedsiębiorstwo w erę Internetu, efektywność takiej inwestycji jest szczególnie trudna do przewidzenia.

Budując nowe struktury, jakimi są zastosowania Internetu w biznesie, wkraczamy na obszar działań, za którym nie stoją setki lat doświadczeń. Projekt już na początku jest obciążony abstrakcyjnością, nieprzewidywalnymi kosztami i zwrotami "akcji". Często na starcie nie potrafimy określić dokładnie, w jakiej technologii i za pomocą jakich narzędzi będzie on zrealizowany, czyli nie jesteśmy w stanie nawet oszacować kosztów i czasu jego trwania. Jedyną pewną tendencją jest wzrost kosztów obsługi informatycznej i oprogramowania względem kosztów sprzętu.

Znaczną redukcję kosztów możemy uzyskać przez powierzanie innym wyspecjalizowanym organizacjom zadań związanych z wyborem i wdrożeniem danej technologii. Korzyścią takiego posunięcia jest to, że zostawiamy dla siebie decyzje strategiczne, a za ich realizację jest odpowiedzialna inna firma. Pełni ona rolę katalizatora chroniącego nasze interesy przed niespodziankami związanymi z wyborem nie znanych firm i rozwiązań. Tego typu outsourcing możemy zastosować na każdym etapie projektu - od konsultacji do prowadzenia wdrożenia i zarządzania systemem.

Wirtualny biznes, czyli biznes realizowany na rynku elektronicznym, jest obecnie najbardziej przyszłościowym i dynamicznie rozwijającym się sektorem na świecie. Według przewidywań analityków, do 2003 r. z dwóch tysięcy głównych na świecie przedsiębiorstw 40% będzie działało na zasadach firm wirtualnych.

W Polsce wiele firm próbuje zbliżyć się do schematu przedsiębiorstwa wirtualnego, pokonując przeszkody, jakie stawiają im realia polskiej gospodarki. Są to:

1. Brak konkurencji dla głównego medium polskiego Internetu, jakim jest Telekomunikacja Polska SA, który spowodował, że znajdujemy się w czołówce światowej pod względem wysokości kosztów połączeń z Internetem. To powoduje, że klientów, którzy chcieliby skorzystać z globalnej sieci, nie jest tak wielu jak w innych krajach, a więc i biznes elektroniczny jest mniej opłacalny.

2. Wydatki na przyłączenie i utrzymanie łącza stanowią stały procent w kosztach, szczególnie jeżeli firma posiada rozległą sieć z oddziałami rozsianymi po całym kraju.

3. Internet w biznesie to nowość, a zatem wymaga ciągłego kosztownego szkolenia kadr i wysokich nakładów na wynagrodzenie dla specjalistów w tej dziedzinie, którzy często później wybierają "wolność" pod inną banderą.

4. Koszt oprogramowania w zależności od przyjętej strategii można podzielić na dwie części:

oprogramowanie darmowe albo prawie darmowe oparte na systemie Linux, które jest coraz bardziej popularne i niezawodne, aczkolwiek nie do końca bezpieczne, przetestowane i niestety, nie tak wszechstronne jak opracowania komercyjne;

oprogramowanie płatne, które samo jest, niestety, dość drogie i kosztowne w serwisowaniu i obsłudze, ale zapewnia szybką aktualizację, bezpieczeństwo i przystosowanie do nowych wymagań rynku.

5. Cena sprzętu komputerowego jest czynnikiem najbardziej przewidywalnym ze wszystkich składników projektu. Jednak myśl, że za 2, 3 miesiące za tę samą konfigurację zapłacilibyśmy mniej o 10-20%, jest frustrująca i czasem opóźnia rozpoczęcie projektu.

Jednak są ważne powody podjęcia takiego projektu. Kadry potrzebne do obsługi wirtualnego przedsiębiorstwa są nieporównywalnie mniejsze niż tradycyjnego, kontrola nad firmą znacznie większa, obsługuje się tysiące, a nawet setki tysięcy klientów jednocześnie. Żaden system "analogowy" nie daje takich możliwości .

--------------------------------------------------------------------------------

Sławomir Dratkiewicz jest informatykiem w Polskiej Grupie Farmaceutycznej.