Koci, koci łapci...

Już po raz dziesiąty, pod koniec roku na Uniwersytecie Harvarda odbyło się wręczenie nagród, które po polsku można nazwać ''anty-noblami'', chociaż jak utrzymuje komitet przyznający te nagrody, jego naczelną zasadą jest lekarskie ''po pierwsze, nie szkodzić''. Komitet ten podkreśla, że w swej ocenie dokonań i dzieł nie kieruje się względnym podziałem na dobre i złe, lecz wyróżnia ''osiągnięcia, które nie mogą lub nie powinny być powtórzone''. Kogo interesują niuanse między ''nie mogą'' a ''nie powinny'', niech zajrzy pod adres http://www.improbable.com .

Już po raz dziesiąty, pod koniec roku na Uniwersytecie Harvarda odbyło się wręczenie nagród, które po polsku można nazwać ''anty-noblami'', chociaż jak utrzymuje komitet przyznający te nagrody, jego naczelną zasadą jest lekarskie ''po pierwsze, nie szkodzić''. Komitet ten podkreśla, że w swej ocenie dokonań i dzieł nie kieruje się względnym podziałem na dobre i złe, lecz wyróżnia ''osiągnięcia, które nie mogą lub nie powinny być powtórzone''. Kogo interesują niuanse między ''nie mogą'' a ''nie powinny'', niech zajrzy pod adreshttp://www.improbable.com .

Co roku przyznaje się dziesięć nagród z różnych dziedzin nauki oraz nagrodę pokojową. I tak w 1991 r. z chemii nagrodzono pracę dowodzącą inteligencji cząsteczek wody, w 1993 r. nagroda z matematyki przypadła uczonemu, który wyliczył prawdopodobieństwo (8606091751882 do 1), że Michaił Gorbaczow jest antychrystem, w 1994 r. wyróżniono senatora z Teksasu za ustawę antynarkotykową, zakazującą sprzedaży szkła laboratoryjnego osobom bez specjalnego zezwolenia, w 1995 r. pracę o efektach wymuszonego, jednostronnego oddychania przez nos, w 1997 r. pomiar zależności fal mózgowych od smaku gumy żutej podczas badania, a w 1998 r., w dziedzinie statystyki, pracę "związek między wzrostem, długością penisa a wielkością stopy". Nagrodę pokojową w roku 1998 r. dostali premierzy Indii i Pakistanu za "agresywnie pokojowe wybuchy bomb atomowych".

Nagrody są przyznawane za prace opublikowane w poważnych periodykach naukowych, z dokładnym podaniem źródła. Przykładowo, badania nad prawem Murphy'ego i dowód, że kanapki spadają zawsze masłem do dołu (nagroda 1996 r., fizyka), zamieszczono na stronie 172 w European Journal of Physics z lipca 1995. W roku 1997 zaś za osiągnięcie z zakresu medycyny uznano wykazanie pozytywnej zależności między muzyką nadawaną w windach a odpornością na przeziębienia (jednym z badaczy był tu jednak pracownik firmy Muzak, od lat dostarczającej tego rodzaju nagrania do firm i hoteli).

Tym, co nas jednak interesuje szczególnie, jest nagrodzony (2000 r.) program komputerowy do wykrywania stąpania kota po klawiaturze. Program (typu TSR, 70 KB) wyłącza wtedy klawiaturę, a jedna z opcji umożliwia wydanie przez komputer dźwięku, który ma kota przestraszyć. Program kosztuje 20 USD plus przesyłka (http://bitboost.com/pawsense ).

Z opisu programu wynika, że kot autora, gdy ten na chwilę odchodził od komputera, kilkakrotnie spowodował szkody - a to dokonał edycji właśnie obrabianego tekstu, a to udało mu się cofnąć instalację programu...

W pierwszym momencie przypomina to trochę amerykański patent na zabawianie kota śladem promienia laserowego, o którym w tym miejscu kiedyś pisałem. Po chwili zastanowienia jednak, sprawa wygląda poważniej.

Otóż, nie wymyślono dotąd prostego i skutecznego sposobu na zabezpieczenie różnych urządzeń, które łączy fakt posiadania klawiatury (nieważne, czy pełnej, czy tylko z cyframi), przed nieuprawnionym dostępem. Haseł ludzie nie pamiętają i piszą je na spodzie klawiatury albo na samoprzylepnych karteczkach, odciski palców źle się kojarzą i nikt nie chce, aby świecić mu w oko laserem.

Kolejna nadzieja w oprogramowaniu, które zapamiętuje (po kilku próbach) dynamikę i rytm uderzania w klawisze podczas podawania hasła. Cechy te są podobno tak niepowtarzalne, jak linie papilarne. Hasło może być wtedy jawne i wspólne dla wielu osób, a i tak każdy "swój" zostanie rozpoznany. Pierwsze takie programy już są dostępne (http://www.netnanny.com ), ale jeszcze niezbyt doskonałe.

Doświadczenie autora programu wykrywającego spacer kota po klawiaturze może okazać się tu bezcenne. Cała zasługa jednak po stronie kota!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200