Profile Joanna

Mam na imię Joanna. Jestem pracownikiem naukowym wyższej szkoły. Specjalizuję się w psychologii. Jestem mężatką. Mój mąż pracuje w banku na eksponowanym stanowisku, stąd też powodzi nam się całkiem nieźle.

Mam na imię Joanna. Jestem pracownikiem naukowym wyższej szkoły. Specjalizuję się w psychologii. Jestem mężatką. Mój mąż pracuje w banku na eksponowanym stanowisku, stąd też powodzi nam się całkiem nieźle.

Inaczej zresztą nie mogłoby być, bo gdyby mi facet nie zapewnił odpowiedniego poziomu życiowego, to bym go w trąbę puściła. Mam swoje wymagania i klasę. Wiem doskonale, że niejeden łakomym okiem na me wdzięki spogląda. Niejednemu też czasami coś z tego kapnie. W każdym razie jestem najlepiej ubraną babką w okolicy i jeżdżę samochodem niepośledniej klasy.

W życiu najbardziej nie lubię komputerów. Nie dlatego że nie znam się na nich za bardzo, ale dlatego że jest to urządzenie bez duszy, jak zresztą każde urządzenie. Jako psycholog przywykłam do bezpośredniego kontaktu z człowiekiem. Komputer, mimo że przejawia interaktywność, to jest to dynamizm zaprogramowany z wszelkimi konsekwencjami ograniczeń narzuconych a priori przez programistów. Maszynie niczego nie wytłumaczę, nie zmienię jej punktu widzenia, gdyż takowego nie posiada. Z ludźmi natomiast radzę sobie doskonale. Znam wiele sztuczek ułatwiających przełamanie bariery psychicznej, dzielącej mnie i moich rozmówców.

W końcu też mogę posiłkować się moim kobiecym wdziękiem, co stosuję z rzadka, w wyjątkowo trudnych sytuacjach, gdy inne, bardziej naukowe techniki zawodzą. Komputery są nieczułe, bezpłciowe i na nic nie zdałyby się moje takie czy inne podchody.

Informatyków traktuję podobnie jak sprzęt, którym się zajmują. Są to ludzie ograniczeni, zainteresowani bardziej elektroniką i logiką, aniżeli kontaktem z drugim człowiekiem. Co więcej, są na tyle tępi, że z łatwością zapędzam ich w bezpośredniej wymianie zdań w kozi róg - bez względu na to, co jest tematem dyskusji. Może nim być nawet informatyka, na której, jak już wcześniej zaznaczyłam, nie bardzo się znam. Zresztą lubię doprowadzać facetów do obłędu. Jeśli nie taką, to inną drogą. Lubię zdobywać nad nimi przewagę i potrafię bezwzględnie swoje umiejętności wykorzystać. Nad kobietami także lubię czuć przewagę. Tutaj wystarczy niewiele - dobry strój i mój atrakcyjny wygląd z góry zapewniają mi odpowiednią pozycję. Niech każda kura domowa wie, że nie ma do czynienia z byle kim.

Informatyków nie cierpię. Trudno z nimi nawiązać kontakt. Niby rozmawiają, ale ich myśli podążają innymi torami. Pozornie patrzą na mnie, ale nie dostrzegają moich wdzięków. Może udają, a może rzeczywiście nie robię na nich wrażenia. Tępię ich na każdym kroku.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200