Architektura Intela w każdym segmencie
- 10.09.2001
Masowy rynek rozwiązań serwerowych jest skazany na technologię Intela. W nowej sytuacji, jaką jest wprowadzenie na rynek 64-bitowego Itanium, coraz trudniej będzie konkurować z Intelem tym producentom serwerów, którzy samodzielnie rozwijają procesory.
Masowy rynek rozwiązań serwerowych jest skazany na technologię Intela. W nowej sytuacji, jaką jest wprowadzenie na rynek 64-bitowego Itanium, coraz trudniej będzie konkurować z Intelem tym producentom serwerów, którzy samodzielnie rozwijają procesory.
Premiera Itanium - pierwszego, 64-bitowego procesora intelowskiego - rodzi pytania o przyszłość platform dla wysoko wydajnych serwerów. Już teraz wiadomo że za kilka lat zmaleje grono producentów procesorów RISC dla serwerów. Hewlett-Packard i Compaq zapowiedziały, że planują wycofanie się z rozwijania i wytwarzania układów PA-RISC i Alpha. Być może na rynku pozostaną tylko IBM, Sun Microsystems i startujący w nowej konkurencji Intel.
Podstawą decyzji o zaniechaniu samodzielnego doskonalenia procesorów jest przewidywany wzrost kosztów rozwoju technologii półprzewodnikowych, który będzie trudny do udźwignięcia nawet dla największych światowych koncernów. Obecnie koszt budowy fabryki produkującej mikroprocesory jest liczony w miliardach dolarów, a po zaledwie kilku latach linie technologiczne stają się przestarzałe i wymagają wymiany.
W efekcie mikroprocesory wytwarzane na małą skalę muszą być względnie drogie, gdyż tylko uruchomienie masowej produkcji może obniżyć ich cenę. Atutami Intela jest doświadczenie w masowym wytwarzaniu układów i moce produkcyjne jego fabryk. Mimo to opracowanie nowej architektury IA-64 trwało blisko 7 lat i procesory Itanium, których premierę pierwotnie planowano na 1998 r., pojawiły się dopiero w 2001 r. Jednocześnie, jak przyznają przedstawiciele Intela, są to układy pilotażowe, a dopiero McKinley - kolejny model z serii IA-64 - ma być układem, który uzyska znaczny udział rynkowy.
Niemniej wszyscy liczący się producenci komputerów intelowskich wprowadzają do oferty serwery i stacje robocze wyposażone w Itanium. Z jednej strony jest to kwestia prestiżu, z drugiej, chęć przygotowania się do szybkiego uruchomienia produkcji, jeśli pojawi się wzrost popytu.
Droga, którą trzeba iść
Wieloprocesorowe Itanium są przeznaczone dla dużych korporacji, wymagających komputerów o znacznej mocy. Trudno oczekiwać, by takie firmy szybko decydowały się na zakup sprzętu bez wcześniejszej analizy i przetestowania komputerów. Przedstawiciele Hewlett-Packarda, podczas premiery Itanium i prezentacji oferty komputerów HP wyposażonych w ten procesor, nie ukrywali, iż pierwsze serwery będą przekazane do testów kilku firmom i na razie nie można przedstawić planu sprzedaży takich systemów w Polsce.
Również stacje robocze z Itanium są obecnie wyłącznie komputerami klasy high-end. Wszystkie dostępne modele to systemy 2-procesorowe (choć można je kupić w konfiguracji z jednym układem).
Atutem Itanium ma być uniwersalna architektura, pozwalająca na uruchamianie zarówno systemu i aplikacji Windows, jak i Unix bez potrzeby emulacji. Dzięki temu w systemach korporacyjnych, gdzie z reguły jest używany i Unix, i Windows, teoretycznie będzie możliwe ujednolicenie sprzętu i zrezygnowanie z interfejsów pośredniczących w wymianie danych oraz zmniejszenie kosztów administracji.
Komputery z procesorami Itanium pozwalają wprawdzie na uruchamianie aplikacji 32-bitowych, ale dopiero 64-bitowy system Windows umożliwi pełne wykorzystanie dostępnej wydajności. Obecnie Microsoft wprowadził okrojoną wersję takiego systemu tzw. 64-Bit Windows Advanced Server LE (Limited Edition). Dopiero w przyszłym roku natomiast ma się pojawić jego pełna wersja - Windows .NET Advanced Server 64-Bit Edition. 25 października br. zostanie udostępniony Windows XP 64-Bit Edition - system przeznaczony do obsługi stacji roboczych z Itanium.