Przyszedł wrzesień, czas do szkoły

Jesień, najlepszy okres dla ośrodków szkoleniowych, w tym roku będzie dla nich czasem sprawdzianu.

Jesień, najlepszy okres dla ośrodków szkoleniowych, w tym roku będzie dla nich czasem sprawdzianu.

Pół roku temu dyrektorzy ośrodków szkoleniowych pytani o najbliższą przyszłość swojego biznesu z niezachwianą pewnością odpowiadali, że liczą na może niewielkie, ale systematycznie wzrastające zyski. Tłumaczyli, że spowolnienie rynku informatycznego sprzyja popytowi na szkolenia. Przedsiębiorstwa zamrażające wydatki na nowe projekty skupiają się na maksymalizowaniu korzyści płynących z wdrożonych już rozwiązań i inwestują w podwyższanie kwalifikacji pracowników.

Większy potencjał, więcej słuchaczy, większe szanse

W ciągu ostatnich miesięcy spadek przychodów odnotowały niemal wszystkie ośrodki szkoleniowe. "Tradycyjnie w wakacje mamy najniższe przychody. W tym roku także okres przedwakacyjny był trochę gorszy niż rok temu. Inna sprawa, że ubiegły rok był wyjątkowo udany dla wszystkich autoryzowanych ośrodków szkoleniowych. Premiera Windows 2000 zaowocowała dużym wzrostem popytu" - mówi Dariusz Dobrzyniecki, konsultant z gdańskiej firmy DC Edukacja. Tylko przedstawiciele Altkom Akademii deklarują, że przez ostatnie 7 miesięcy odnotowali kilkudziesięcioprocentowy wzrost przychodów w porównaniu z rokiem poprzednim.

Najmniej straciły duże firmy, takie jak Edusoft, DC Edukacja czy Centrum Technik Sieciowych. Dysponują one potencjałem pozwalającym na obsługę dużych zleceń, które są źródłem największych zysków i pozwalają na dłużej związać klienta z danym ośrodkiem. Deklarują, że dbają o utrzymanie poziomu usług, mimo pogarszającej się sytuacji rynkowej.

"Mniejsze firmy próbują walczyć o klienta ceną, obniżając standard szkoleń. Zwiększają liczbę uczestników w kursach, zatrudniają do prowadzenia szkoleń studentów" - twierdzi Julitta Kibil, wiceprezes Centrum Technik Sieciowych. - "Zresztą w tej strategii tkwi pewien błąd, gdyż cena nie jest najważniejszym czynnikiem kształtującym popyt. W ten sposób można przyciągnąć klientów indywidualnych, którzy sta- nowią niewielką część ogółu zleceniodawców".

W ofercie największych ośrodków szkoleniowych pojawia się coraz więcej kursów autorskich, seminariów i warsztatów. Firmy te nie ograniczają się do usług szkoleniowych, poszerzając swoją ofertę o usługi wdrożeniowe i integratorskie. Najlepszym przykładem jest wspomniana Altkom Akademia, dla której działalność szkoleniowa stanowi obecnie zaledwie 15% ogółu przychodów. Podobną drogą podąża coraz więcej firm. Zajmują się one usługami związanymi ze wsparciem technicznym (Edusoft) czy wdrożeniami systemów wspomagających edukację na odległość (Centrum Technik Sieciowych). "Łączenie działalności edukacyjnej z usługami wdrożeniowymi pozwala na uzyskanie dodatkowych korzyści. Dzięki uczestniczeniu w projektach nasi pracownicy zyskują doświadczenia praktyczne, niezbędne do prowadzenia szkoleń. Zaś prowadze- nie szkoleń i związana z tym konieczność ciągłego podnoszenia kwalifikacji napędza stały rozwój kompetencji w firmie" - mówi Danuta Bluj, dyrektor Altkom Akademii.

Zapłacą mniejsi, skorzystają najwięksi

Kłopoty nie ominęły także kilku znanych ośrodków. Mówi się o gruntownych zmianach, jakie czekają OSI CompuTrain. W połowie ubiegłego tygodnia miały zapaść ważne decyzje, dotyczące przyszłości tego ośrodka. Jak zapewnili nas przedstawiciele ComputerLandu, firma nie zamierza wycofać się z rynku kursów specjalistycznych ani ze szkoleń nauczycieli w ramach projektu Interklasa.

Problemy, po części wynikające z kłopotów całej grupy kapitałowej, dotknęły także firmę Soft-tronik Education Center, która w tym roku odnotowała poważny spadek przychodów i została nawet zmuszona do zamknięcia swojego trójmiejskiego oddziału. "Niestety, brak wsparcia ze strony firmy-matki utrudnia zdobywanie zleceń. Coraz bardziej skłaniamy się do modelu, w którym sprzedaż szkoleń byłaby ściśle powiązana ze sprzedażą produktów" - twierdzi Andrzej Florek, prezes Soft-tronik Education Center.

W tej sytuacji wszyscy z nadzieją patrzą na najbliższe miesiące. Najwięksi oczekują, że jesienny szczyt zamówień umocni ich dominację na rynku i pokryje koszt projektów rozwojowych. Mniejsze firmy liczą natomiast, że uda im się utrzymać na rynku i zdobyć środki niezbędne do dalszej działalności. W przeciwnym razie grozi im marginalizacja. Trudno raczej liczyć na spektakularne przejęcia w tej branży. Największe firmy dopracowały się już rozbudowanej sieci ośrodków i raczej nie mają powodów, dla których warto by pokusić się o przejęcie swoich słabszych konkurentów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200