Gdzie się podziali antyglobaliści?

Europa Środkowa i Wschodnia nie boi się globalizacji - deklarowali uczestnicy XI Forum Ekonomicznego w Krynicy. Wspomoże ona przekształcenie gospodarki tego regionu w gospodarkę opartą na wiedzy, co zostało uznane przez premierów państw Grupy Wyszehradzkiej za cel strategiczny do 2010 r.

Europa Środkowa i Wschodnia nie boi się globalizacji - deklarowali uczestnicy XI Forum Ekonomicznego w Krynicy. Wspomoże ona przekształcenie gospodarki tego regionu w gospodarkę opartą na wiedzy, co zostało uznane przez premierów państw Grupy Wyszehradzkiej za cel strategiczny do 2010 r.

Seattle, Praga, Davos, Goeteborg, Genua stały się miejscem zażartych demonstracji i walk ulicznych przeciwników globalizacji, którą uosabiają dla nich Światowa Organizacja Handlu, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy i Unia Europejska. "W Davos byłem świadkiem protestów antyglobalistów, w Krynicy nie" - opowiadał Milos˙ Zeman, premier Czech. "W Pradze musiałam uciekać z hotelu, gdy na balkon pokoju wdarli się demonstranci" - wspominała podczas sesji poświęconej globalizacji Hanna Gronkiewicz-Waltz, była prezes Narodowego Banku Polskiego, obecnie wiceprezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. W ten sposób Krynica, od jedenastu lat miejsce wrześniowych spotkań polityków i przedsiębiorców z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, stała się jedynym miejscem na świecie, gdzie ponad 1000 osób, w tym wiele postaci z pierwszych stron gazet, może spokojnie, przez trzy dni rozmawiać o dobrodziejstwach i zagrożeniach globalizacji.

Pozorny spokój

Według oficjalnych komunikatów, sielska atmosfera sądeckiego kurortu zachęcała prezydentów i premierów do spacerów (tzn. tłum ochroniarzy i dygnitarzy otaczający głowy państw przechodził z jednego budynku do drugiego), zaś na plenarnych sesjach i podczas seminariów panowała atmosfera wzajemnego zrozumienia i skupienia (telefony komórkowe nieustannie zakłócały pracę tłumaczy kabinowych). Możliwość uściśnięcia ręki prezydenta, premiera lub ministra albo chociaż przelotne spotkanie się z nimi wzrokiem miało znacznie większą wartość niż rzucanie brukiem w polityków.

Być może, gdyby kuracjusze mogli się przysłuchiwać obradom, radość z traktowania Forum Ekonomicznego jako dodatkowej atrakcji pobytu u wód radykalnie by zmalała. Kto lubi wysłuchiwać, że nasz kraj jest zacofany, biedny i 50 lat w tyle za państwami Unii Europejskiej? Ale nie od razu trzeba popadać w melancholię, której raczej nie uleczy woda ze źródła Zuber lub Jan. "Lekarstwem na biedę krajów naszego regionu jest gospodarka oparta na wiedzy, otwarcie na świat i rozwój społeczeństwa obywatelskiego" - tak w skrócie przedstawia się opinia premierów Czech, Polski, Słowacji i Węgier, czyli tzw. Grupy Wyszehradzkiej.

"Żabi skok"

Rok temu premierzy Wlk. Brytanii, Holandii i Szwecji oraz kanclerz Niemiec opublikowali w International Herald Tribune manifest, popierający ideę przekształcenia Europy w obszar o dynamicznie rozwijającej się gospodarce opartej na wiedzy, zgodnie z duchem programu "e-Europe".

Deklarację tej czwórki poważnie potraktował premier Jerzy Buzek, który namawiał Czechów, Słowaków i Węgrów do przyłączenia się do tej inicjatywy.

Z funduszy KBN sfinansowano w tym roku publikację trzytomowego zbioru artykułów o gospodarce opartej na wiedzy. Dotychczas brakowało jednak mocnego akcentu politycznego, czyli jednoznacznego opowiedzenia się premierów krajów Grupy Wyszehradzkiej za prowadzeniem polityki, umożliwiającej transformację gospodarek w gospodarki oparte na wiedzy. Okazja nadarzyła się przy okazji szczytu Grupy Wyszehradzkiej w Krynicy, podczas tegorocznych obrad XI Forum Ekonomicznego.

Milos˙ Zeman, premier Czech, Viktor Orbin, premier Węgier, Mikulis˙ Dzurinda, premier Słowacji, i Jerzy Buzek, premier Polski, złożyli podpisy pod deklaracją-artykułem, w którym - zgadzając się z tezami swoich zachodnioeuropejskich kolegów - proponują stworzenie sieci współpracy międzyrządowej, naukowej i biznesowej nie tylko w dziedzinie ICT (Information, Communication, Technology), lecz również w całej gospodarce. Aby zaś tradycji stało się zadość, premierzy o gospodarce opartej na wiedzy wypowiadają się na łamach amerykańskiego prestiżowego dziennika, deklaracje te umieści bowiem wkrótce International Herald Tribune. Pojawił się jednak pewien problem.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200