Era brokera

Zadzwoniła do mnie koleżanka z nietypową prośbą. Chciała, abym powiedział jej coś o ośrodkach i warunkach pobytu na półwyspie Gargano we Włoszech. Nigdy nie byliśmy na Gargano, zacząłem więc dociekać, skąd koleżance przyszło do głowy, że mógłbym jej pomóc. "A bo ty się znasz na Internecie, a tam na pewno jest dużo informacji na ten temat" - powiedziała wprost znajoma. "Przecież masz w pracy Internet i znasz języki" - zdziwiłem się. - "Nie możesz wyszukać tego sama? Wiesz, jakoś nie potrafię, próbowałam, ale się zgubiłam" - odparła moja rozmówczyni. - "Proszę, znajdź mi coś!"

Zadzwoniła do mnie koleżanka z nietypową prośbą. Chciała, abym powiedział jej coś o ośrodkach i warunkach pobytu na półwyspie Gargano we Włoszech. Nigdy nie byliśmy na Gargano, zacząłem więc dociekać, skąd koleżance przyszło do głowy, że mógłbym jej pomóc. "A bo ty się znasz na Internecie, a tam na pewno jest dużo informacji na ten temat" - powiedziała wprost znajoma. "Przecież masz w pracy Internet i znasz języki" - zdziwiłem się. - "Nie możesz wyszukać tego sama? Wiesz, jakoś nie potrafię, próbowałam, ale się zgubiłam" - odparła moja rozmówczyni. - "Proszę, znajdź mi coś!"

Prawda jest taka, że większość ludzi nie radzi sobie z wyszukiwaniem w Internecie. Co więcej, jestem przekonany, że wcale nie chce sobie z tym radzić! Wbrew temu, co nam się wydaje, tylko nielicznym surforwanie po sieci sprawia przyjemność. Niewielu też ma czas na to, żeby spędzać długie godziny na mozolnym selekcjonowaniu serwisów. Nie wierzę też w automatyczne serwisy wyszukujące. Od roku 1994 korzystam z takich serwisów jak AltaVista, Infoseek, a ostatnio także z Google. Bardzo cenię sobie ich możliwości, ale nauczyłem się już, że trzeba bardzo umiejętnie zadawać pytania, umieć ocenić informację po krótkim streszczeniu dostępnym w wyszukiwarce, a także dość dobrze znać kilka języków obcych (najlepiej angielski, niemiecki i hiszpański), żeby na pierwszy rzut oka oszacować trafność danego wskazania.

A przecież Internet to tylko część oceanu informacji, w którym można szukać odpowiedzi na postawiony problem. Są jeszcze komercyjne serwisy, np. giełdowe, rynków walutowych, informacji publikowanych przez spółki. Istnieją gigantyczne i dobrze skatalogowane (w odróżnieniu od Internetu) indeksy bibliotek wirtualnych, tworzone z zasobów wielu fizycznych zbiorów bibliotecznych. Można znaleźć naukowe bazy publikacji, doceniane nie tylko przez naukowców, ale i niezbędne w praktyce przedsiębiorstw poważnie traktujących swój biznes.

Wyobrażam sobie więc, że firma, która chce zainwestować np. w rynek budowlany w Polsce, zleca odpowiedniej osobie czy też firmie - brokerowi informacji - sporządzenie kompendium wiedzy na temat perspektyw tego rynku. W odpowiedzi otrzymuje analizę konkurencyjną, przegląd portali budowlanych wraz z subiektywną oceną każdego z nich, historię koniunktury w budownictwie sporządzoną na podstawie trzyletniej historii kursów giełdowych spółek działających w tej branży, przegląd informacji o pokrewnej tematyce, jakie agencja Reuters wypuściła w ciągu ostatniego roku, a na deser listę fachowców z przedsiębiorstw i ośrodków naukowych, których można by zaprosić do współpracy.

Gdybym mieszkał w Ameryce, pobiegłbym teraz zarejestrować działalność gospodarczą, polegającą na wyszukiwaniu informacji na zlecenie, a potem wziąłbym się do napisania biznesplanu i pozyskania kapitału. Ale ponieważ mieszkam w Polsce, pomysł sprzedaję w felietonie. Po prostu sądzę, że u nas przedsiębiorstwa jeszcze nie zdały sobie sprawy z faktu, że takie zadanie lepiej zlecić, niż wykonać samemu albo nie wykonać wcale.

Zaś problem zebrania informacji dla koleżanki rozwiązałem w myśl zasady "wędki, nie ryby". Zamiast dać jej wydruk z listą ofert turystycznych i atrakcji krajoznawczych na włoskim półwyspie, zaprosiłem ją do nas, gdzie razem z żoną poświęciliśmy wieczór na nauczenie jej podstaw efektywnego wyszukiwania informacji. Myślę, że za jakiś czas nasza znajoma doceni, iż umiejętność szperania po Internecie to rzecz jeszcze fajniejsza niż dwa tygodnie wśród piaszczystych plaż i wapiennych klifów Gargano.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200