Rzemiosło i przemysł

Rynek rozwiązań przeznaczonych do budowy i wykorzystania hurtowni danych ewoluuje w stronę predefiniowanych rozwiązań wolniej niż oczekiwano.

Rynek rozwiązań przeznaczonych do budowy i wykorzystania hurtowni danych ewoluuje w stronę predefiniowanych rozwiązań wolniej niż oczekiwano.

Przedsiębiorstwa od dawna zajmowały się konsolidowaniem i agregowaniem gromadzonych danych. Jednak dopiero na początku lat 90. pojawiło się pojęcie hurtowni danych do oznaczenia centralnego ich repozytorium. Od tego czasu były udoskonalane nie tylko narzędzia potrzebne do obsługi hurtowni danych, lecz także metody ich wdrażania.

Proces, w którym większość hurtowni i bazujących na nich systemów wspomagania decyzji (DSS) oraz informowania kierownictwa (MIS) miała być uruchamiana z gotowych predefiniowanych prefabrykatów, przygotowanych pod kątem potrzeb poszczególnych branż gospodarki, okazał się trudniejszy i znacznie wolniejszy, niż zapowiadali guru hurtowni danych, tacy jak Sean Kelly czy Bill Inmon. Wdrożenie hurtowni powoli staje się jednak przewidywalnym, standardowym procesem, podobnie jak wprowadzanie do firmy syste- mu klasy ERP. Często niepowodzenia we wdrażaniu hurtowni miały źródło przede wszystkim w niedoskonałości struktury organizacyjnej i informacyjnej przedsiębiorstw.

Oprócz problemów natury biznesowej, pojawiły się także technologiczne. Gwałtowny przyrost ilości danych przetwarzanych w systemach transakcyjnych powoduje, że z takim zalewem nie radzą sobie narzędzia służące do ekstrakcji, przetwarzania i ładowania danych (ETL). Jedną z przyczyn tego zjawiska jest to, że hurtownie zasila coraz więcej źródeł danych w przedsiębiorstwie.

Specjalizacja kontra prawo ciążenia

Rozwiązania przeznaczone dla hurtowni danych stopniowo stają się centralnym elementem rynku dla firm, oferujących produkty przeznaczone do przetwarzania i analizowania danych gromadzonych w przedsiębiorstwie. Widać to wyraźnie na przykładzie firm znanych wcześniej głównie z rozwiązań bazodanowych (Oracle, Informix czy Sybase). W ich ofercie coraz większy udział mają narzędzia do budowy i eksploatacji hurtowni danych. To wyraz naturalnego dążenia do kontynuowania współpracy z klientami, którzy już zainwestowali spore środki w bazy danych.

Producenci baz starają się zatrzymać swoich klientów w ten sposób, iż próbują zaoferować im wszystko, czego mogliby potrzebować do budowy hurtowni. To oczywiście stanowi zagrożenie dla firm koncentrujących się na dostarczaniu narzędzi analitycznych, w tym również rozwiązań data mining.

Według danych statystycznych, 40% kosztów dużego projektu budowy hurtowni danych pochłaniają licencje i modyfikacje oprogramowania, 10% szkolenia pracowników, aż około połowy konsulting. Dlatego obecnie sfera usług staje się najważniejszym obszarem tego rynku.

Nowym zjawiskiem jest pojawienie się oferty outsourcingu nie tyle usług utrzymania hurtowni danych, ile analizowania zawartych w niej danych. W najnowszym raporcie Turning Data into Dollars firmy Forrester Research wskazano, że wśród ankietowanych przedsiębiorstw blisko połowa chciałaby prowadzić tego rodzaju usługi w modelu ASP. Chodzi tu zasadniczo nie o trudność w implementacji takich rozwią- zań, lecz konieczność posiadania wystarczającej wiedzy, by stosować narzędzia analityczne. Dotyczy to w szczególności technik data mining (dogłębnego przeszukiwania danych).

Naprzeciw tej potrzebie wychodzi obowiązkowa już wręcz internetyzacja narzędzi, z których korzysta użytkownik końcowy. Wiele rozwiązań jest przekształcanych w wersję w Javie, zaś aplikacje bazujące na hurtowni jako interfejs wykorzystują przeglądarkę WWW. Jednocześnie za sprawą rozwoju sieci otworzył się nowy obszar zastosowań rozwiązań hurtowni danych. Służą one do analizy ogromnych ilości danych gromadzonych przez serwery WWW. W tym przypadku mówi się o tzw. webhouse.

Innym ważnym trendem jest rozszerzenie klasycznej funkcjonalności hurtowni danych. Systemy klasy business intelligence pozwalają na uzyskanie doskonałego wglądu w to, co się wydarzyło. Analiza takich danych ułatwia podejmowanie decyzji dotyczących przyszłości. To prognozy przyszłego zapotrzebowania czy zachowań klientów. Tu jednak ujawnia się istotna luka w systemach - brak wsparcia procesu implementacji decyzji. Są to zazwyczaj złożone procesy, wymagające współdziałania wielu osób, często spoza przedsiębiorstwa. Hurtownia danych jest doskonałym źródłem danych, które można przekształcić w informacje potrzebne do podejmowania decyzji. Aplikacje oparte na hurtowni powinny jednak oferować funkcje planowania potrzebne do implementacji decyzji. Oznacza to, że hurtownia mogłaby się stać nie tylko repozytorium zgromadzonych danych, ale też centralnym punktem ich odczytu i zapisu.

Planowanie biznesowe składa się z dwóch, nie do końca ze sobą powiązanych elementów - przewidywania przyszłych potrzeb i budżetowania. Przewidywania powinny się zmieniać w zależności od napływu nowych danych, natomiast budżet powinien pozostać stały. Jego modyfikacje mogą być potrzebne w przypadku rzeczywiście istotnych korekt przewidywań.

Budżetowanie to interakcyjny proces wprowadzania i łączenia danych, odnoszących się do zdefiniowanych celów finansowych. Każda organizacja musi mieć proces tworzenia i konsolidacji budżetów. Ostatecznie staje się on planem finansowym. Budżet zaś służy jako narzędzie do pomiaru i kontroli przepływu środków finansowych.

Jeśli w hurtowni miałyby się znaleźć dane dotyczące przyszłości, istniałaby potrzeba ich modyfikacji. Nie przystaje to do powszechnie przyjmowanej koncepcji hurtowni, według której dane zawarte w hurtowni powinny być "zamrożone". W oryginalnej definicji Billa Inmona mowa jest bowiem o nieulotności danych, tj. takim ich gromadzeniu, by nie można było ich usunąć. Nie wyklucza to jednak "dowiązywania" do istniejących danych, nowych skorygowanych.

U nas szybki początek

Rynek wszystkich rozwiązań tzw. około hurtowni rośnie zdecydowanie szybciej niż branża IT w Polsce. Większość firm ocenia to tempo na kilkadziesiąt procent rocznie. W przypadku Oracle'a sprzedaż w tym segmencie zwiększa się ostatnio nawet o 150%. Oczywiście, fakt ten świadczy również o tym, że jest to wciąż okres burzliwego początku.

Najdłużej w obszarze rynku informatycznego w Polsce działa SAS Institute. Firma ta ma decydujący udział w największych wdrożeniach hurtowni i bazujących na nich systemów wspomagania decyzji. W przypadku średnich i mniejszych wdrożeń aktywne są zarówno firmy polskie, jak i przedstawiciele zachodnich producentów (przy czym ich pozycja w Polsce na ogół nie odzwierciedla ich globalnego znaczenia).

Polskie przedsiębiorstwa często decydują się na wybór najlepszych rozwiązań (strategia best-of-breed), zamiast wiązania się z jednym dostawcą rozwiązań hurtowni danych i systemów wspomagania decyzji. To sprawia, że wiele firm podpisuje się pod sukcesem tego samego wdrożenia.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200