Egzamin dojrzałości

Zdaniem przedstawicieli ośrodków szkoleniowych, w ciągu ostatnich 12 miesięcy dwukrotnie wzrosło zainteresowanie kursami na autoryzowanych specjalistów Microsoftu. Uzyskanie certyfikatu nie zawsze jednak gwarantuje sukces na rynku pracy.

Zdaniem przedstawicieli ośrodków szkoleniowych, w ciągu ostatnich 12 miesięcy dwukrotnie wzrosło zainteresowanie kursami na autoryzowanych specjalistów Microsoftu. Uzyskanie certyfikatu nie zawsze jednak gwarantuje sukces na rynku pracy.

Jaka jest różnica między wkuwaniem zdań w rodzaju: "Słowacki wielkim poetą był" a formułkami o tym, ilu klientów można przyłączyć do jednoprocesorowej instalacji Microsoft SQL Server? Bez znajomości odpowiedzi na pierwsze pytanie, trudno zdać egzamin dojrzałości z języka polskiego. Bez drugiej nie można uzyskać certyfikatu potwierdzającego znajomość jednego z produktów Microsoftu. Jednak w obu przypadkach sumienna nauka formułek nie gwarantuje rzetelnego przyswojenia wiadomości i umiejętności wykorzystania ich w praktyce. Potwierdzają to specjaliści Microsoftu i większość pracodawców.

Chwała Novellowi

Novell jako pierwszy wprowadził na szeroką skalę w przemyśle informatycznym system autoryzowanych szkoleń i egzaminów. Tytuł Certified Novell Engineer (CNE) jest oznaką najwyższych kwalifikacji w zakresie obsługi najpopularniejszego sieciowego systemu NetWare, a kursy i egzaminy na CNE wciąż cieszą się olbrzymią popularnością. Obecnie w Polsce jest ponad 430 specjalistów z tym tytułem. Liczba osób, które zaliczyły egzamin, jest większa, jednak nie wszyscy wypełnili nałożony przez firmę obowiązek powtórnej certyfikacji.

Konkurencja między systemami Net-Ware Novella a Windows NT Microsoftu przenosi się także na rynek szkoleń. Firmy edukacyjne odnotowały znaczący wzrost popularności kursów na tytuł Microsoft Certified Professional. "Wiąże się to z rosnącym zapotrzebowaniem na specjalistów znających Windows NT" - mówi Wiesława Bartol, wiceprezes firmy edukacyjnej Edusoft, prowadzącej szkolenia Microsoftu i Novella. Firmy edukacyjne organizujące szkolenia odnotowały prawie dwukrotny wzrost popularności kursów na tytuł MCP, gdy - ich zdaniem - liczba uczestników kursów Novella utrzymała się na tym samym poziomie.

W ubiegłym roku prawie 400 osób zdało egzaminy na MCP. "Najczęściej przyznawanym tytułem jest MC Product Specialist - stanowi ponad 80% naszych tytułów" - mówi Roman Stachnio z Microsoftu. Aby uzyskać ten tytuł, trzeba zdać jeden egzamin ze znajomości produktu Microsoftu. Na drugim miejscu - pod względem popularności - znalazł się tytuł MC System Engineer. Uzyskało go kilkudziesięciu informatyków. Kilku specjalistów zdobyło tytuły MC Solution Developer. Ponad 30 uzyskało certyfikat MC Trainer. Zdaniem Jerzego Stronczka, kierownika ds. produktów Microsoftu z katowickiej firmy 2SI, mającego tytuły inżyniera MCSE i trenera MCT, w Polsce jest ok. 80 dyplomowanych inżynierów MCSE. "Zapotrzebowanie na specjalistów znających Windows NT jest znacznie większe. Jest to zresztą problem ogólnoświatowy" - twierdzi Jerzy Stronczek.

Bilet do kariery

Czemu służy uzyskanie tytułu certyfikowanego inżyniera systemowego Microsoftu? Przedstawiciele firm szkoleniowych przekonują, że posiadanie certyfikatu znacznie podnosi wartość pracownika na rynku pracy. Zdaniem Pawła Pamuły, szefa działu marketingu firmy szkoleniowej Multitrade, specjaliści z certyfikatem inżyniera systemowego żądają od pracodawcy wynagrodzenia nawet dwukrotnie przewyższającego pensję osoby bez tytułu.

Microsoft twierdzi, że podstawowe korzyści wynikające z posiadania jego tytułów to dostęp do wydawanej co miesiąc encyklopedii TechNet, oprogramowania, prawo do kilku bezpłatnych pytań do wsparcia technicznego, a także wyższa pozycja w negocjacjach. "Zdajemy sobie sprawę, że pracodawcy jeszcze nie doceniają specjalistów z dyplomem" - przyznaje jednak Roman Stachnio z Microsoftu.

Wśród zainteresowanych opinie na temat korzyści są podzielone. Jeden z proszących o zachowanie anonimowości informatyków ze spółki notowanej na warszawskiej giełdzie stwierdził nawet, że świadectwo MCSE stanowi "bilet do kariery" wyłącznie dla osób bez doświadczenia, a wiedza teoretyczna nie oznacza dogłębnej znajomości problemu. "Sześć egzaminów, które trzeba zaliczyć na MCSE, gwarantuje, że człowiek zetknie się ze wszystkimi aplikacjami BackOffice i pozna wachlarz zagadnień związanych z zarządzaniem siecią. Myślę jednak, że uzyskanie certyfikatu bez umiejętności praktycznych jest możliwe" - twierdzi Leszek Winiarski MCSE z firmy Ericsson.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200