Apple'owi lepiej

Steve Jobs podczas targów Macworld Expo starał się udowodnić, że Apple ma już kryzys za sobą.

Steve Jobs podczas targów Macworld Expo starał się udowodnić, że Apple ma już kryzys za sobą.

Czy 47 mln zysku, osiągnięte przez Apple Computer w I kwartale, było tylko efektem zbiegu korzystnych okoliczności, przekonamy się już niedługo: tradycyjnie to II kwartał, kończący się w marcu, jest dla firmy najtrudniejszy.

Apple Computer oficjalnie potwierdził podane przez Steve'a Jobsa, pełniącego funkcje tymczasowego dyrektora generalnego firmy, wyniki finansowe za I kwartał roku rozliczeniowego zakończony w grudniu 1997 r. Obroty wyniosły prawie 1,6 mld USD, a zysk 47 mln USD.

Wszystko pod kontrolą

Wystąpienie Steve'a Jobsa, który podczas wystąpienia na targach Macworld Expo w San Francisco ujawnił dane finansowe, wywołało owację publiczności. Współzałożyciel firmy starał się pokazać, że najgorsze ma ona już za sobą: przez pół roku sprzedała 3 mln kopii najnowszej wersji systemu operacyjnego Mac OS 8, wzrasta sprzedaż komputerów, a kampania reklamowa powiększa udział Macintosha w rynku komputerowym.

Steve Jobs zwrócił uwagę na wysiłek, jaki firma podjęła jesienią ub.r. 10 listopada odbyła się premiera Power Maków z procesorem G3. "Power PC G3 to zupełnie odmienny procesor. Jest dużo szybszy niż Pentium, jest po prostu szaleńczo szybki. Pentium może się przy nim usmażyć" - przekonywał Steve Jobs. "Prognozy zapowiadały, że (w ciągu kwartału) sprzedamy 80 tys. Power Maków G3. Tymczasem sprzedaliśmy aż 133 tys. - i to w ciągu 51 dni. Jeszcze nie widziałem produktu, który zostałby wprowadzony na rynek tak gładko".

Inna dystrybucja

Nie byłoby to możliwe, gdyby nie zmiany w sposobie dystrybucji Maków, na razie głównie na rynku amerykańskim. Jako przykład Steve Jobs podał sieć 150 sklepów CompUSA, w których w październiku ub.r. udział Apple'a w sprzedaży komputerów wyniósł 3%. W listopadzie w 57 z nich Apple zaaranżował swoje "sklepy w sklepie". W grudniu ub.r. miał w nich już 14% udział w całkowitej sprzedaży. Sukces odniósł również internetowy sklep Apple'a, uruchomiony przed dwoma miesiącami. Stał się on jednym z największych komercyjnych serwerów sieci, który codziennie odwiedza milion osób. Steve Jobs podkreślił, że firma nadal będzie szukać nowych możliwości sprzedaży komputerów, także w Europie.

Lubimy Microsoft

O świetnej kondycji Macintosha świadczy - według Steve'a Jobsa - także pojawienie się dużej liczby nowych programów na tę platformę. Na targach w San Francisco odbyła się premiera 50 produktów. Za największą rewelację należy uznać pakiet biurowy Microsoft Office 98. Społeczność Macintosha - jak często nazywa się w USA lojalnych klientów Apple"a - wręcz z entuzjazmem przyjęła zapowiedź zmiany strategii Microsoftu, którą Jobs streścił słowami: "Najpierw na Maca i tylko na Maca". Office 98 dla MacOS nie tylko trafi do sprzedaży o kilka miesięcy wcześniej niż wersja pecetowa (już w marcu br.), ale będzie zawierał wiele funkcji niedostępnych dla użytkowników Windows. Poza tym - i to chyba tak naprawdę ujęło fanów Apple'a - Office 98 wygląda i działa jak przystało na dopracowany program na Maca, a nie jak dotychczas przeniesiona z Windows aplikacja przymuszona do pracy na Macu. Ponadto przedstawiciele Microsoftu twierdzili, że to dopiero początek: w Redmond pracuje obecnie najliczniejsza w przemyśle - poza Apple'em - i w historii Microsoftu grupa programistów dla Macintosha. Dlatego w najbliższym czasie można spodziewać się kolejnych nowych produktów na Maca, sygnowanych przez Billa Gatesa.

Bez konkurencji

Przechadzka po targach mogła jednak zachwiać optymizmem, który starał się przekazać słuchaczom Steve Jobs. Na wystawie zabrakło producentów klonów Macintosha, którzy - oprócz Umaxa - jesienią utracili licencję Apple'a i zostali zmuszeni do wycofania się z branży. Dotychczas ekspozycje Power Computing czy Motoroli nie tylko przyciągały uwagę rozmachem i pomysłowością aranżacji, ale także klasą produktów. Pod ich nieobecność na targach zabrakło znaczących nowości sprzętowych. Niewątpliwie zmniejszyła się też powierzchnia wystawy, a organizatorzy jeszcze przed rozpoczęciem targów zapowiedzieli, że spodziewają się - w porównaniu z ub.r. - spadku liczby zwiedzających o ok. 10%.

Apple Computer musi więc w najbliższym czasie udowodnić, że wyrok na producentów klonów nie przyniósł straty dla całej platformy Macintosha. Może to zrobić przedstawiając kolejne udane produkty i utrzymując dobre wyniki finansowe. Czy 47 mln zysku w I kwartale było tylko efektem zbiegu korzystnych okoliczności, przekonamy się już niedługo: tradycyjnie to II kwartał, kończący się w marcu, jest dla Apple najtrudniejszy.

Tomasz Bitner jest redaktorem naczelnym miesięcznika Publish i Macworld.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200