Inteligentne technologie

Jak sieć będzie wyglądać w 2010 roku? Można to sobie wyobrazić, przypatrując się prowadzonym obecnie pracom badawczym.

Jak sieć będzie wyglądać w 2010 roku? Można to sobie wyobrazić, przypatrując się prowadzonym obecnie pracom badawczym.

Inteligentny, samonaprawiający się Internet, miniaturowe urządzenia elektromechaniczne naszpikowane elektroniką, które będzie można wprowadzać bezpośrednio do krwioobiegu człowieka, czy też układy scalone produkowane przy użyciu technologii operującej na poziomie pojedynczych atomów - wszystko to brzmi jak fantazja naukowa. Czy aby na pewno? Przyjrzyjmy się faktom.

Serwerze – ulecz się sam

Przypatrzmy się bliżej „samoleczącej“ się sieci, zaprojektowanej przez specjalistów z IBM. Sieć pracuje w podobny sposób jak system immunologiczny człowieka i jest być może modelowym rozwiązaniem, które będzie w przyszłości chronić systemy informatyczne przed wirusami, unieszkodliwiając w razie wykrycia takie obce ciało.

Wszyscy wiemy, że komputery podłączone do Internetu mogą być w każdej chwili zarażone wirusami. Dlatego we wspomnianej powyżej sieci każdy komputer został „zaszczepiony”, a rolę szczepionki pełni wyspecjalizowane oprogramowanie. W pamięci takich komputerów rezyduje stale specjalny kod antywirusowy. Kiedy kod stwierdzi, że z systemem dzieje się coś dziwnego, coś, co może oznaczać obecność wirusa, powiadamia natychmiast o tym fakcie centrum. Tym centrum jest silny komputer typu mainframe. Jest to swoistego rodzaju poliklinika informatyczna, która leczy „chore” komputery. Komputer taki analizuje podejrzany program, określa rodzaj wirusa i - jeśli jest to rzeczywiście wirus - identyfikuje jego unikatowy kod lub podpis, a następnie powiadamia niezwłocznie o tym zdarzeniu wszystkie pecety pracujące w samoleczącej się sieci, po to, aby mogły skutecznie bronić się przed atakiem. Od momentu odkrycia w sieci wirusa do jego unieszkodliwienia mija w takim środowisku co najwyżej kilka minut. To jest dopiero skuteczność działania!

Taki immunologiczny system pracuje w specyficzny sposób, ponieważ określa, co każdy program powinien robić, a nie wyszukuje tych operacji, które są zabronione. Jeśli twórca programu określi dokładnie, jaki może być wynik działania tego programu (określając na przykład dane wyjściowe produkowane przez aplikację), to system immunologiczny może zablokować aplikację, jeśli zadeklarowane dane wyjściowe są inne niż rzeczywiste dane wyjściowe wyprodukowane przez badaną aplikację.

Samolecząca się sieć pierwszej generacji znajduje się obecnie w fazie tzw. beta testowania, a testy są prowadzone wspólnie przez IBM i Symantec. Symantec dodał już pierwszą wersję „szczepionki” opracowanej przez IBM do swojego najnowszego produktu: programu antywirusowego Norton AntiVirus 7.0 Corporate Edition. Efektywność działania systemu immunologicznego zależy w dużej mierze od tego, jak wielu użytkowników zdecyduje się skorzystać z usług oferowanych przez centralny komputer, który będzie chronić sieć przed wirusami. Usługi takie mogą oferować w przyszłości usługodawcy internetowi. Trzeba jednak w najlepszym wypadku poczekać jeszcze kilka lat, zanim pojawi się taki system immunologiczny, które będzie w stanie operować na poziomie całego Internetu albo chronić przed wirusami choćby najważniejsze obszary tego środowiska.

Samolecząca się sieć jest jedną z części większego projektu realizowanego przez IBM, kosztującego blisko 300 mln USD. Prace mają trwać pięć lat. IBM zamierza wydać te pieniądze na opracowanie nowych technologii (takich jak np. łącza oferujące „przepustowość na żądanie”, systemy dystrybucji oprogramowania czy systemy świadczące usługi sieciowe), które posłużą do wspierania miliardów użytkowników i kilkudziesięciu miliardów urządzeń pracujących w Internecie.

Mali agenci

Z usług Internetu korzysta z roku na rok coraz więcej osób. Nie ma się więc czemu dziwić, że w Internecie tworzą się coraz częściej korki. Problem ten można rozwiązać tylko w jeden sposób - przechodząc na technologie, dzięki którym łącza internetowe będą pracować wielokrotnie szybciej, niż jest to możliwe obecnie. Wyzwanie to podjęli naukowcy z Sandia National Laboratories, pracujący nad urządzeniami typu MEMS (Micro ElectroMechanical Systems). Urządzenia takie potrafią mierzyć zaledwie kilka mikronów.

Naukowcy z laboratorium w Sandia zajmują się jedną z ważniejszych technologii MEMS, znanej pod nazwą LIGA. Jest to akronim, wywodzący się z języka niemieckiego, który można przetłumaczyć jako wytłaczanie litograficzno-galwaniczne. Urządzenia LIGA potrafią wykonywać superprecyzyjne zadania mechaniczne, takie jak np. dokładne pozycjonowanie poszczególnych nitek światłowodu, tak aby można było z nich „wycisnąć“ jak największą przepustowość.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200