7 najgorszych zawodów informatycznych

Jeśli uważasz, że pracujesz w trudnych warunkach, zapoznaj się z listą najbardziej stresujących i nieprzyjemnych prac związanych z IT. Środowisko informatyczne niektórych firm to istna Stajnia Augiasza...

7 najgorszych zawodów informatycznych
Nie wszyscy mogą pracować nad najnowszymi rozwiązaniami, programować przy pomocy najbardziej zaawansowanych narzędzi, czy zarządzać zdalnie komputerami biurowymi z własnego, klimatyzowanego pokoju. Niektórzy muszą wykonywać pracę, po którą nikt inny by nie sięgnął. Ktoś musi dbać o sprzęt w kopalniach, oczyszczalniach ścieków, cementowniach, ubojniach i innych mniej przyjemnych miejscach. Często równie nieprzyjemna może być praca informatyka w urzędach i dużych korporacjach. Przedstawiamy - od końca - siedem najbardziej stresujących i nieprzyjemnych prac związanych z IT.

7. Informatyk-archeolog

Wymagania: Znajomość języków RPG i Cobol, środowiska VAX/VMS oraz platformy AS/400. Wskazane doświadczenie w pracy z komputerami starszych generacji. Przydatna znajomość nowoczesnych metod tworzenia aplikacji.

Zadanie: Programiści niechętnie zajmują się wsteczną inżynierią oprogramowania. Jest to praca tym bardziej uciążliwa, im system jest starszy i im więcej osób dokonywało w nim zmian. Jim Lanzalotto z firmy rekrutacyjnej Yoh mówi jednak, że firmy ciągle poszukują pracowników ze znajomością starszych języków programowania. Pracodawcom zależy przede wszystkim na osobach, które będą w stanie przystosować działające od wielu lat środowisko IT do zmian organizacji i otoczenia.

Większość osób zapomniała o językach RPG i Cobol. Jednak niektóre firmy - zwłaszcza duże koncerny działające w branży finansowej, czy przemyśle nadal korzystają z programów napisanych dwie dekady temu. "Koszty związane z przeniesieniem funkcjonalności na nowe platformy programowe są zwykle zbyt wysokie dla wielu firm. Generują również niepotrzebne ryzyko. Z tego względu firmy starają się w jak największym stopniu wykorzystywać sprawdzone rozwiązania" - ocenia Andrew Gelina z firmy konsultingowej Syrinx. Prognozuje on, że w nadchodzących latach wzrośnie popyt na pracowników, którzy będą w stanie w dowolny sposób połączyć dotychczasowe rozwiązania z nowymi technologiami. "To trochę jak praca archeologa, trzeba dobrze poznać stary system, nie zepsuć go i wymyślić choćby prowizoryczną metodę jego integracji z nowymi aplikacjami" - uważa.

Jim Lanzalotto najczęściej natrafia na wymagania związane z językiem Cobol. Bardzo rzadko pojawiają się oferty pracy dla programistów ze znajomością Algola, częściej - Fortrana. "Ciężko sobie wyobrazić, aby młody informatyk po studiach znał te języki. Większość absolwentów zapewne nawet o nich nie słyszała" - mówi. Dodaje, że reinżynieria oprogramowania stworzonego w zapomnianych językach nie należy do zajęć przyjemnych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200