11g - czy już czas?

Kilku producentów bezprzewodowych sieci zdecydowało się na wyprzedzenie konkurencji i jeszcze przed oficjalnym wprowadzeniem standardu 802.11g oferuje urządzenia na nim oparte. Czy warto już dziś w nie zainwestować?

Kilku producentów bezprzewodowych sieci zdecydowało się na wyprzedzenie konkurencji i jeszcze przed oficjalnym wprowadzeniem standardu 802.11g oferuje urządzenia na nim oparte. Czy warto już dziś w nie zainwestować?

Może lepiej poczekać na ostateczne wprowadzenie standardu i dopracowanie współpracy pomiędzy punktami dostępowymi i bezprzewodowymi kartami sieciowymi różnych producentów? Albo skorzystać z dawno już ratyfikowanego standardu 802.11a (zob. str. 50)?

Producenci wprowadzili pierwsze urządzenia obsługujące jeszcze nie do końca ustalony standard, ale zostawili sobie furtkę w postaci możliwości uaktualnienia sterowników i firmware'u. Na razie są to urządzenia głównie konsumenckie lub do małych biur, między innymi produkty firm Linksys - karty WPC54G, punkt dostępowy WAP54G i ruter WRT54G oraz D-Link - karty DWL-G650 AirPlusXtremeG i ruter DI-624 AirPlusXtremeG.

Obydwa rutery oferują ten sam zestaw podstawowych funkcji - niecertyfikowaną obsługę 802.11g, standardową obsługę 802.11b oraz szyfrowanie WEP (Wired Equivalent Privacy) do 128 bitów. Mają ponadto cztery porty ethernetowe 10/100, obsługują translację adresów NAT (Network Address Translation), filtrują zawartość na podstawie adresów MAC, IP oraz nazw domenowych. Konfiguracja filtrowania w obydwóch urządzeniach wykorzystuje specjalne kreatory, są więc przystępne dla użytkowników domowych, nie dają jednak elastyczności oczekiwanej przez bardziej wymagających klientów. Ogółem jest to typowe wyposażenie urządzeń przeznaczonych do niewielkich organizacji lub do podłączenia zdalnych użytkowników w niewielkiej sieci bezprzewodowej.

Nie oznacza to jednak, że rutery są bezużyteczne w sieciach korporacyjnych. Mogą być z powodzeniem wykorzystane do podłączania zdalnych użytkowników, szczególnie zespołów pracowników, którzy często się przemieszczają. W tym celu obydwa urządzenia wyposażono w możliwości przepuszczania ruchu VPN. Można również wykorzystać wielosesyjną obsługę IPSec.

Biorąc pod uwagę takie przeznaczenie obu urządzeń i wynikające z niego ograniczenia, skoncentrowano testy bardziej na funkcjonalności ruterów jako punktów dostępowych i ich współpracy z infrastrukturą sieciową.

W odróżnieniu od większości urządzeń sieciowych punkty dostępowe umieszcza się zwykle w widocznych miejscach, dlatego trzeba powiedzieć o ich wyglądzie. Urządzenie Linksysa umieszczono w atrakcyjnej, typowej dla tej firmy dwukolorowej obudowie z możliwością montażu na ścianie. Obudowa rutera D-Link, bardzo zresztą podobna do punktu dostępowego tej firmy, wygląda również ciekawie i pozwala na montaż na ścianie.

Obydwa urządzenia wyposażono w system zarządzania za pomocą przeglądarki, prosty i intuicyjny, ale bez przycisków do wylogowywania administratora. Dlatego trzeba zawsze pamiętać o zamknięciu przeglądarki po zakończeniu modyfikacji ustawień ruterów. Obydwa urządzenia pozwalają zarządzać wieloma punktami dostępowymi za pomocą interfejsu webowego, ale przydałoby się nieco więcej opcji z tym związanych, np. lista zbiorcza wszystkich punktów dostępowych i podstawowych informacji o połączeniach.

D-Link AirPlusExtremeG
Zalety
bardzo dobra wydajność w firmowym trybie 11g, prosta, intuicyjna konfiguracja, prosta instalacja klienta, dobra obsługa techniczna

Wady
bardzo mała wydajność w trybie mieszanym, nie najlepsza współpraca z urządzeniami innych producentów

Cena
ruter DI-624 AirPlusXtremeG - 150 USD
karta DWL-G650 AirPlusXtremeG - 80 USD

Za pomocą interfejsu webowego skonfigurowano urządzenie D-Linka jako punkt dostępowy w sieci Ethernet 10/100 z udostępnianym połączeniem internetowym DSL. Dokumentacja urządzenia DI-624 zawiera informacje o możliwości wyłączenia wewnętrznego serwera DHCP (Dynamic Host Configuration Protocol), jednak w czasie testów nie udało się tego dokonać i trzeba było wyłączyć uruchomiony w sieci serwer DHCP z Windows 2000.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200