Choć ponad pół wieku temu pierwszy robot przemysłowy, Unimate, rozpoczął pracę w fabryce General Motors, to od tego czasu nie doczekaliśmy się jeszcze własnych, zaawansowanych mechanicznych pomocników domowych. Naukowcy robią jednak co robią, dzięki czemu roboty o najróżniejszych kształtach i rozmiarach zaczynają coraz ściślej współpracować z ludźmi. Oto efekty.
Emiew 2 to jeden z pierwszych projektów mechanicznej pomocy domowej. Jego nazwa to skrót od pierwszych liter angielskich słów „Excellent Mobility and Interactive Existence as Workmate”, co można przetłumaczyć jako "niesamowicie mobilna oraz interaktywna egzystencja służąca jako pomocnik".
Zaprezentowany kilka lat temu przez laboratorium badawcze Hitachi robot rozpoznaje ludzką mowę i reaguje na nią, potrafi też mapować plan pomieszczenia, poruszać się po nim oraz wyznaczać optymalną trasę. Dodatkowe czujniki laserowe sprawiają, że Emiew 2 unika kolizji także obiektami, które się poruszają. Biało-czerwony robot waży około 13 kg, ma niespełna 80 cm wzrostu oraz baterię umożliwiającą ponad godzinę pracy. Docelowo ma być pomocnikiem i przewodnikiem dla gości odwiedzających biura
Innym humanoidalnym robotem, który jest przeznaczony do pracy w warunkach codziennych, jest NAO z Francuskiego koncernu Aldebaran Robotics. Zaprojektowany tak, aby być "przyjaznym towarzysze w dom," NAO ma tylko 58-cm wysokości i ma urok typowej zabawki. Dodatkowo wyposażony został jednak w zaawansowane czujniki ruchu, systemy rozpoznawania twarzy i moduł do rozpoznawania odległości.
NAO może rozmawiać w 19 językach, śpiewać i tańczyć. Już teraz używany jest przez laboratoria badawcze i uczelnie wyższe – głównie do pomocy dzieciom z autyzmem by pomóc im doskonalić umiejętności społeczne.
Istnieje jednak kilka przeszkód uniemożliwiających NAO wejście na rynek konsumencki. Jednym z nich jest koszt. Podczas gdy koszt NAO jest już imponująco niski jak na kategorię zaawansowanego robota humanoidalnego, to wciąż kosztuje około 10 000 dolarów.
Do jakiego robota możesz zadzwonić żeby posprzątał Ci sypialnię? Cóż, na pomoc przychodzą roboty zbudowane na bazie rozwiązań open-source. Ich jedyny minus – muszą być kontrolowane przez człowieka.
W tym nagraniu na YouTube widać jak dwuramienny robot PR1 z Uniwersytetu Stanforda może posprzątać bałagan - choć powoli i z osób, które kontroluje go pilotem. Inne filmy specjalistów od robotyki pokazują jak następca PR1, robot PR2, może autonomicznie podjąć się realizacji zadań takich jak wstawianie prania czy przynoszenie piwa z lodówki.
PR2 niestety nie jest tani. Willow Garage, producent maszyny, ustalił cenę na poziomie 280 000 dolarów. To stanowczo za dużo jak na pomoc domową...
Firma iRobot znana głównie z robota do odkurzania Roomba niedawno zmieniła profil działalności i zajęła się projektowaniem rozwiązań dla potrzeb biznesu i sektora publicznego. Najnowsze roboty firmy, RP-VITA i AVA 500, zostały zaprojektowane z myślą o szpitalach i zakładach pracy. RP-VITA i AVA 500 to mobilne roboty-kolumny, które umożliwiają komunikację pomiędzy dwiema osobami (rozwiązanie z zakresu zwykłej telekonferencji). Może to służyć np. jako narzędzie komunikacji pomiędzy doktorem a pacjentem w szpitalu (robot RP-VITA).
Robot AVA 500 może natomiast służyć nie tylko jako pojazd do telekonferencji, ale - dzięki temu, że jest wyposażony w mechaniczne ramię - także jako zdalna ochrona, bot towarowy lub inspektor w fabryce. Zasada działania jest prosta - robot mapuje pomieszczenia i przeszkody oraz lokalizacje konkretnych pracowników. Następnie osoba mająca autoryzację do obsługi robota, wydaje mu komunikat, gdzie ten ma się udać. Ava 500 i uruchamia moduł telekonferencji - 21,5-calowy wyświetlacz HD, mikrofon i głośniki. iRobot Ava nie należy do najtańszych rozwiązań – jego szacowana cena wynosi bowiem 69 500 dolarów lub alternatywnie - 2 500 dolarów na miesiąc.
Roboty zmieniały fabryki przez dziesięciolecia, ale w celu ochrony pracowników korzystano z nich głównie do pracy w strefach wysokiego ryzyka. Ostatnio opracowane roboty zostały zaprojektowane w ten sposób by współpracować z ludźmi – zarówno przy taśmie produkcyjnej, jak i w pozostałych codziennych sytuacjach.
UBR-1 od Unbounded Robotics jest robotem wyposażonym w jedno ramię mechaniczne. Maszyna może podnosić przedmioty o wadze do 1,5 kg i umieszczać je na stole. To połączenie mobilności i zdolności manualnych otwiera szeroki zakres potencjalnych zastosowań. Najważniejsza jest jednak stosunkowo niewielka cena UBR-1, która zaczyna się od 35 000 dolarów.
Computerworld dostarcza najświeższe informacje, opinie, prognozy i analizy z branży IT w Polsce i na świecie.
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]
