Z notatnika informatyka

Ostatnio miałem z żoną ciche dni. Nie polegało to na tym, że nie miałem co jeść. Wchodziłem do kuchni i w porze obiadu wszystko było ciepłe, ale w garnkach.

Ostatnio miałem z żoną ciche dni. Nie polegało to na tym, że nie miałem co jeść. Wchodziłem do kuchni i w porze obiadu wszystko było ciepłe, ale w garnkach.

Kiedy oboje mieliśmy tej zabawy dosyć, kupiłem kwiaty i znowu chodzimy wieczorami na spacery (ze świadomością, że dzieci mają wtedy pełen luz; ale my też). Niestety, do dziś żona pyta, dlaczego nie było mnie w domu tej nocy (mimo że dzwoniłem). Nie warto poświęcać nocy dla jakichś tam komputerów, jeśli ma się taką żonę. Przepraszam Cię, Madziu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200