Wikipedia - strzał w dziesiątkę

Celebracja 10. rocznicy Wikipedii, od samego początku encyklopedii tworzonej i redagowanej przez pasjonatów globalnej sieci, przybrała pokaźne rozmiary. Na 6 kontynentach, w kilkuset miastach odbyły się spotkania fanów internetowej skarbnicy wiedzy. Wiedzy, która według opinii wielu przedstawicieli świata nauki jest często fragmentaryczna, niezweryfikowana i zbyt często wskazywana, jako materiał źródłowy przy pisaniu prac dyplomowych.

Obawy środowisk akademickich o przyszłą chęć docierania do rzetelnych informacji przez pokolenie "wikipedystów" niknie jednak wobec morza liczb, które opisują fenomen sieciowej encyklopedii. W kwietniu ub. r. miała miejsce miliardowa edycja artykułu umieszczonego w Wikipedii. Tylko w polskiej wersji tego międzynarodowego projektu znajduje się ponad 700 tys. definicji, dłuższych tekstów i tłumaczeń. Liczba artykułów w angielskiej Wikipedii już w 2009 r. przekroczyła 3 miliony.

Jedną z fundamentalnych zalet Wikipedii, oprócz szybkiego pozyskiwania informacji, jest jej darmowość. Popularność serwisu dodatkowo podnosi całkowity brak reklam, z którymi każdy internauta i tak styka się na co dzień. Jimmy Wales, twórca projektu, konsekwentnie stara się nie dopuszczać do tego, aby Wikipedia stała się kolejnym miejscem masowego wyskakiwania okienek z nikomu niepotrzebnymi produktami. Potencjalnych reklamodawców jest zaś coraz więcej, tym bardziej, że Wikipedia jest piątym, pod względem liczby odwiedzin, serwisem internetowym na świecie.

Koszty działania serwisu szacowane są obecnie na ok. 20 milionów USD. Podczas najnowszej, ubiegłorocznej zbiórki, na konto fundacji Wikimedia wpłynęło 16 milionów USD. Pieniądze pochodziły od ponad 500 tysięcy osób ze 140 krajów i była to jedna z największych tego typu zbiórek w historii Wikipedii. Brakujące cztery miliony dolarów mają pochodzić ze środków zasilających poszczególne projekty i opłat licencyjnych.

Choć liczba zwolenników Wikipedii wciąż rośnie, to, jak przy każdej aktywności o tak wielkiej sile oddziaływania, pojawiają się głosy sprzeciwu, wytykające największe ułomności internetowej encyklopedii. Jednym z poważniejszych zarzutów jest fakt, że każdy internauta może stać się autorem artykułu, co zwiększa prawdopodobieństwa przedostania się do sieci nieprawdziwych informacji. Nie jest natomiast fizycznie możliwe, aby na bieżąco wszystko weryfikować. Tzw. wojny edycyjne i kontrowersje dotyczące neutralności niektórych wpisów nasilają się zaś w momentach ważnych dla danego regionu (np. lokalne czy państwowe wybory, spory światopoglądowe itp.).

Element przypadkowości i brak pewności co do jakości artykułów to pięta achillesowa Wikipedii i jednocześnie główny argument obrońców tradycyjnego pozyskiwania informacji (wielkie uznane encyklopedie, biblioteki itp.). Według badań profesora Mariusza Jędrzejki ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, w ubiegłym roku aż 54% studentów uczelni publicznych i 72% studentów uczelni niepublicznych przy pisaniu swoich prac korzystało głównie z Wikipedii.

Życząc kolejnych 10 lat rozwoju temu interesującemu projektowi, miejmy na uwadze, że choć Wikipedia może być pierwszym, szybkim źródłem informacji, to z pewnością nie powinna pozostawać ostatnim.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200