Tajemnica niebieskich migdałów

Komputer, na którym pracuję, pozwala zobaczyć, ile czasu od momentu jego włączenia zostało zużyte na poszczególne procesy. W różnych dniach różnie to wygląda. Dzisiejszy dzień w całości poświęciłem na programowanie, rzuciłem więc na koniec dnia okiem na te statystyki. Choć bynajmniej nie obijałem się, zestawienie czasu procesora jest bezlitosne: ok. 40 minut zostało poświęcone na pracę środowiska programistycznego i aplikacji, którą uruchamiam. Reszta to tzw. System Idle Process, czyli nic nie robienie.

Komputer, na którym pracuję, pozwala zobaczyć, ile czasu od momentu jego włączenia zostało zużyte na poszczególne procesy. W różnych dniach różnie to wygląda. Dzisiejszy dzień w całości poświęciłem na programowanie, rzuciłem więc na koniec dnia okiem na te statystyki. Choć bynajmniej nie obijałem się, zestawienie czasu procesora jest bezlitosne: ok. 40 minut zostało poświęcone na pracę środowiska programistycznego i aplikacji, którą uruchamiam. Reszta to tzw. System Idle Process, czyli nic nie robienie.

Nie mogę powiedzieć, żeby mój komputer był przesadnie szybki. Mówiąc szczerze, jest - jak na dzisiejszą technologię - dość wolny i wielokrotnie irytowało mnie przedłużające się czekanie na wynik mozolnej kompilacji. Z jednej strony mam więc poczucie, że sprzęt, na którym pracuję, jest niewystarczająco szybki. Z drugiej zaś, wygląda na to, że 90% jego statystycznej mocy obliczeniowej pozostaje nie wykorzystane. Podejrzewam też (choć nie dysponuję wiarygodnymi statystykami), że podobnie jest z pamięcią operacyjną.

Można spojrzeć na ten fakt z pozycji oszczędnościowej. Taka proporcja oznacza, że 90% pieniędzy wydawanych na procesor i pamięć jest wydawane w sposób daleki od optymalnego. To trochę tak, jakby kupować mieszkanie o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych, tyl-ko dlatego że od czasu do czasu urządza się imprezę na trzysta osób. Ktoś mógłby powiedzieć, że tak rozrzutne gospodarowanie możliwościami komputera stanowi regres w stosunku do dawniejszych systemów. System wielodostępny pozwoliłby grupie roboczej bardziej optymalnie wykorzystać zakupione zasoby informatyczne.

Można też spojrzeć ze strony użytkowej. Skoro takie proporcje są powszechne i ludzie chcą płacić za szybsze komputery, to znaczy, że tak jest dobrze i tak właśnie ma być. Jeżeli dobrze się rozejrzeć, to więcej zasobów jest tak wykorzystywane. Na przykład infrastruktura komunikacyjna miast, o czym dwa razy dziennie boleśnie przekonuje się każdy dojeżdżający do pracy.

Co komputery robią w czasie, kiedy nic nie robią? Bliski jest mi zupełnie inny punkt widzenia. Jakoś nie mogę się pogodzić z faktem, że miliony razy wykonują te same instrukcje, kręcąc się w nieskończonych pętlach. Wolę raczej myśleć, że ich "niebieskie migdały" są czymś podobnym do naszych.

Może komputery marzą o dalekich krajach, których nigdy nie widziały i gdzie nigdy nie będą, a które znają jedynie z adresów IP odległych hostów? Może marzą o karierze? Komputer PC na biurku sekretarki wyobraża sobie, że mógłby być superkomputerem, który właśnie pokonuje w szachy Gari Kasparowa. Albo gdyby tylko włożyli mu lepszy procesor i trochę więcej pamięci, mógłby zacząć przetwarzać grafikę, kreując do najnowszego filmu science-fiction scenerię zapierającą dech w piersiach i pobudzającą wyobraźnię.

Może mój komputer kocha się w stacji roboczej z sąsiedniego pokoju? Ma nadzieję, że gdyby miał takie duże dyski jak serwer, to na pewno spojrzałaby na niego łaskawszym okiem i może nawet udostępniła drukarkę, którą ma podłączoną do portu szeregowego? A może obdarza go ona wzajemnością i w czasie, kiedy ja nic nie stukam i nie kompiluję, wymieniają po sieci gorące listy? Może w nie wykorzystanej pamięci wirtualnej wierszuje czułe sonety, tak namiętne, że gdybym kiedyś je przeczytał, oblałbym się rumieńcem?

Wolę chyba, aby zachował to dla siebie. Jeżeli nie kompiluje, niech sobie kocha, tęskni, cierpi albo marzy. Interesuje mnie tylko te dziesięć procent, które wykorzystuję w czasie swojej pracy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200