Stary piernik, czyli znowu o niczym

Dostałem list od Czytelnika.Pozwolę go sobie zacytowaćw całości:

Dostałem list od Czytelnika.Pozwolę go sobie zacytowaćw całości:

"Witam

Po pewnym czasie powróciłem do Pańskich artykułów. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, iż zarówno nowa forma jak i zawartość coraz mniej mi odpowiada, a poziom Pańskich artykułów odbieram jako coraz niższy. Swego czasu Pańskie felietony w moim mniemaniu były pisane z dużo większą swadą, lekkością, a przede wszystkim pisane z pewnej perspektywy były znacznie ciekawsze, pozytywnie wyróżniając się na tle innych. Coraz częściej odbiega Pan od kwestii związanych bezpośrednio z IT oraz różnic w podejściu do tych kwestii w Polsce i "za Wielką Wodą". Obecnie wszystko wtapia się w ogólną tendencję pisania o wszystkim (czyli o niczym) i komentowania bieżących wydarzeń politycznych (w tym temacie są bardziej interesujące źródła).

Mimo to ufam jednak, iż Pańskie artykuły w dalszym ciągu będą ciekawe i interesujące, wnosząc jednocześnie coś ciekawego do ogólnej dyskusji.

Pozdrawiam

Jacek S.

P.S. Żałuję również, iż nie prowadzi Pan już swobodnie dostępnego archiwum felietonów/artykułów, przez co nie ma możliwości powrócenia do niektórych z nich".

Przepraszam za długi cytat, ale myślę, że warto aby opinie ludzi, którzy mają odwagę podpisać się (to ja ukryłem nazwisko korespondenta pod inicjałem), znalazły się na tych łamach obok anonimowych wypowiedzi forumowiczów. Rzeczywiście, moje felietony z roku 2007 są inne niż te1), którymi zacząłem współpracę z CW w roku 1995. Trzeba jednak pamiętać, że 12 lat temu internet ciągle jeszcze był nowością, a dziś jest codziennością. Można zajrzeć np. do ostatnich 20 felietonów2): tematem co najmniej 15 jest internet oraz jego wpływ na nasze życie. Tylko w kilku tekstach mogę z trudem doszukać się innej tematyki. Co ciekawe, żaden z tych felietonów nie dotyczył polityki. Jeden był autotematyczny. Nie mnie oceniać ich lekkość, ale nikt z nas nie staje się młodszy. Z wiekiem ma się tendencję do widzenia wszystkiego na czarno. Zapewne dlatego, że śmierć przechadza się pod oknem.

Natomiast dziwi mnie żal Czytelnika do braku darmowego archiwum. Swego czasu IDG wydało wybór moich felietonów i jeszcze można tę książkę kupić3). Po 10 latach prowadzenia Drugiej Strony, gdzie zamieszczałem m.in. także cotygodniowe felietony za darmo, doszedłem do wniosku, że owa działalność, dziś nazywana Web 2.0, nie ma żadnego sensu - nie daje żadnej przyjemności, a przynosi tylko kłopoty oraz koszty. Blog, który prowadzę na łamach portalu IDG4), dostępny za darmo, wyczerpuje moje ciągoty do uzewnętrzniania się.

Ja też ufam, że jeszcze przez jakiś czas będę miał coś do dodania w ogólnej dyskusji. Tylko kto będzie dyskutował? Anonimowe wpisy na forach nie są, w moim przekonaniu, żadną dyskusją, tylko dowalaniem sobie wzajemnie. Pan Jacek S. przynajmniej zachował jakiś poziom. Dziękuję. Postaram się podnosić poprzeczkę. Każdy jednak ma swój rekord życiowy. A po nim już tylko równia pochyła

  • https://www.computerworld.pl/punkt/punkt.asp?id=852&dalej=28
  • https://www.computerworld.pl/punkt/punkt.asp?id=852&dalej=1
  • http://www.mareno.pl/prod/MIDN/8390325276
  • http://bloq.computerworld.pl
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200